Dlatego trzeba bardzo uważać. Najlepiej nie używać nazwy; kluczyć i kręcić, ostrożnie podawać adresy, aby nie kusić nikogo do pielgrzymki. Cóż by tam znalazł? Martwe miejsce, kurz, zeschły ogryzek.
W „Księdze syndromów", o której już wspominałam, znajduje się też Syndrom Paryski, który dotyka w przeważającej mierze turystów japońskich odwiedzających Paryż. Charakteryzuje się Szokiem i wieloma objawami wegetatywnymi, takimi jak płytki oddech, palpitacje serca, pocenie się i podniecenie. Czasami występują halucynacje. Podaje się wtedy leki uspokajające i zaleca powrót do domu. Zaburzenia te tłumaczy się rozbieżnością oczekiwań pielgrzymów: Paryż, do którego trafiają, zupełnie nie przypomina tego, który znają z przewodników, filmów i telewizji.
Nowe Ateny
Ale nie ma przecież książek tak szybko starzejących się jak przewodniki, co jest zresztą dobrodziejstwem dla przemysłu przewodnikowego. W swoich podróżach zawsze byłam wierna dwóm, a przedkładam je nad wszystkie inne, mimo iż zostały napisane dawno temu. Ponieważ powstały z prawdziwej pasji i pragnienia opisania świata.
Pierwszy został napisany w Polsce na początku wieku osiemnastego, gdy w Europie przebudzony Rozum podejmował podobne próby uwieńczone mo-
że i większym sukcesem, lecz na pewno pozbawione wdzięku. Jego autorem jest ksiądz katolicki, Benedykt Chmielowski, urodzony gdzieś na Wołyniu.
To Józef Flawiusz okrytej mgłą prowincji, Herodot obrzeży świata. Podejrzewam, że mógł cierpieć na ten sam syndrom, co ja, lecz, w przeciwieństwie do mnie, nigdy nie ruszył się z domu.
W rozdziale o długim tytule „O innych cudownych y osobliwych ludziach w świecie: To jest Ana-cephalach, alias bez Głowy, o Cynocephalach, alias psią głowę mających; y o innych dziwney formy ludziach" pisze:
.....znayduie się Naród Blemij nazwany, który Isi-
dorus nazywa Lemnios, a ci wszystkę naszyńców ludzi maiąc figurę y symmecryę, głowy cale nie maią, tylko twarz w pośrodku piersi. [...] Pliniusz zaś, wielki rzeczy naturalnych badacz nietylko tenże sentyment de Acephalis, alias bezgłownych ludziach potwierdza, ale też ich niedaleko Troglodytów lokuie w Etyopij, albo w Murzyńskim Państwie. Tym Autorom nie małe powagi swoiey przydaie Momentum, oculatus Testis {znaczenie świadek naoczny> S. Augustyn, w tamtey Krainie (będąc Hipponeńskim w Afryce Biskupem ztamtąd nie bardzo daleko) peregtynuiąc y Swiętey Chrześciańskiey wiary rozsiewaiąc semina <ziarna>, iako wyraźnie w Kazaniu swoim mianym in Eremo <na Puszczy) do Braci Augustynianów od siebie fundowanych mówi. [...] {Byłem już biskupem Hippony i z kilku sługami Chrystusowymi udałem się do Etiopii, aby głosić św. Ewangelię Jezusa Chrystu-