IMG16

IMG16



całować, co i ja sobie grzeszny za największe, 1^ chemkolwiek wszytek żywot swój doznał, blog^ wieństwy Bożymi poczytam. Także dał mi ;cajL; sztuczkę nosa tego świętego, nogę całą świętego I* zari Quadriduani, pałce świętej Magdaleny, część^ wy świętej Urszuli (temu mi dziwno, bom i w Kol^ nad Renem też zupełną widział i dotykał niegodny® usty swemi)”.

Taniec brzucha

Kelner po jedzeniu podał pospiesznie kawę, a potem I wycofał się w głąb sali, za kontuar; on też będzie I patrzył.

Mimowolnie ściszyliśmy głosy, bo światła gaslj miękko i między stoliki wbiegła młoda kobieta, którą jeszcze kilkanaście minut temu widziałam paląq papierosa na ulicy. Teraz stanęła pośród siedzących ludzi, potrząsnęła rozpuszczonymi czarnymi włosami Miała mocno wymalowane oczy; jej stanik, na piersiach obszyty cekinami, mienił się jaskrawo, wszystkimi kolorami naraz, spodobałby się każdemu dziecku, każdej dziewczynce. Bransolety na rękach dzwoniły i brzęczały. Długa spódnica spływała z bioder do bosych stóp. Dziewczyna bardzo ładna, jej zęby błyskały biało, nierealnie, oczy rzucały śmiałe spojrzenia pod którymi nie sposób usiedzieć bez ruchu, chciało się poruszyć, wstać, zapalić. Kobieta tańczyła w rytm bębnów, a jej biodra chwaliły się sobą, wyzywały tu

pojedynek każdego, kto tylko ośmieliłby się podważyć ich moc.

Jakiś mężczyzna podjął wreszcie to wyzwanie i odważnie stanął do tańca; to turysta, w bermudach, nie pasował do jej cekinów, ale starał się, kręcił biodrami z przejęciem, a jego kumple przy stoliku tupali i gwizdali, podnieceni. I jeszcze dwie młode dziewczyny ruszyły do tańca; w dżinsach, chude jak wióry.

Ten taniec w niedrogiej knajpie był święty. Tak to czułyśmy — ja i ta druga kobieta, moja towarzyszka.

Gdy zapaliło się światło, odkryłyśmy, że mamy oczy pełne łez i że zmieszane wycieramy je chusteczką. Żartowali z nas podochoceni mężczyźni. Lecz byłam pewna, że wzruszenie kobiet, które patrzyły na ten taniec, było krótszą drogą jego ogarnięcia niż podniecenie mężczyzn.

Południki

Kobieta, Ingibjórg, podróżowała wzdłuż południka zero. Pochodziła z Islandii, a swoją wyprawę zaczęła na Szetłandach. Skarżyła się, że nie da się, oczywiście, poruszać po linii prostej, ponieważ jest całkowicie zależna od dróg i kursu statków rejsowych czy torów kolejowych. Ale starała się trzymać zasady; jechać na południe, lawirując wokół tej linii, zygzakiem.

Opowiadała z takim zapałem, tak barwnie, że nie śmiałam jej zapytać, dlaczego to robi. Zresztą wiadomo, co się odpowiada w takich przypadkach: Dlaczego nie?

119


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mechatronika Mechatronika co ja sobie ku*wa myślałem... wkw demotywatory pi
PICT0022 (19) 9Klasa I BO Pietrucha Jam sługa. Insza sługa, insza gospodyni; Ja sobie grzeszę, ona n
page0238 235 Obadwa za największą nagrodę wyprosili sobie celę klasztorną, na dokonanie pobożnego ży
22 kopia JAK POWSTAJĄ CIENIE Ten mój cień, Śmieszny cień, Chodzi za mną cały dzień. Robi wszystko to
str29 Ryba płynie sobie ....eką ku p....ystani. Niedaleko w. ...jka ma, co ją ugości, rozp
Wypowiedź z 19.09.2014 r.... • Wie pan. ja jestem kobietą, ia sobie wyobrażam, co ja t/m zrobiła, ad
Nowy 8 W wielkich butach małym krocz kie idzie sobie rok za roczkiem. Dziś jest ta magiczna noc co p
kolejnym ciałem pogrąża się w cielesność, traci wiedzę o ideach i może ją sobie co najwyżej
scandjvutmpf001 1 410Antyfona. Józefie, synu Dawidów, nie bój się wziąć sobie Maryi za małżonkę, bo
tpn w alpach i za alpami5301 915 biorza sławy, bo co dla sztuki, dla tych co ją chcą poznać i zgłę
tpn w alpach i za alpami7101 114 co ją sławię i unoszę się nad mg. Rysy ich śmiałe, oczy bystre, p
kogo? Za żandarma! Ją! „Pan rozumiesz, co to mogło być za życie w Barszczowicach”. I tak dalej, i da
co ja pacze 1.    Wyznacz największq wartość w przedziale 1 > funkcji f(x) = -2 x2
gosia4 LJr- / Cii CO^L,cU_ -to cjo zą ckoletJĘ u:lca^ irC ,Xu,o Z pcyfrm £-t er£0    

więcej podobnych podstron