Reformy AtatOrka
Króregoi dnia pod wieczór, kiedy już leżałam w łóżku i*o całym dniu chodzenia, patrzenia i słuchania, przypomniała mi się Aleksandra i jej raporty. Nagle zaczęłam za nią tęsknić. Wyobraziłam sobie, że jest w rym samym mieście, że łpi, z torbą przy łóżku, w srebrnej aureoli swoich włosów. Apostołka, Aleksandra Sprawiedliwa. Znalazłam w plecaku jej adres i zapisałam dla niej jedną Niegodziwość, o której się tutaj dowiedziałam.
Gdy Ataturk przeprowadzał swoje odważne reformy, w latach dwudziestych minionego wieku, Stambuł był miastem pełnym półdzikich bezpańskich psów. Wytworzyła się nawet szczególna rasa — pies iredniej -wielkości, z krótką sierścią, o jasnym umaszczeniu, biały albo kremowy lub też w łaciatej kombinacji tych dwóch kolorów. Psy mieszkały w portowych dokach, między kafejkami i restauracjami, na ulicadi i placach. Nocami ruszały na polowanie w miasto; gryzły się, grzebały w śmieciach. Niechciane, powróciły do starych naturalnych zachowań — łączyły się w stada, obierały przywódczynie jak wilki i szakale.
Araciirkowi jednak zależało, by uczynić z Turcji kraj cywilizowany. W ciągu kilku dni specjalne oddziały wyłapały tysiące psów, które zawieziono na pobliskie bezludne i bezntilinne wysepki. Tam puszczono je wolno. Pozbawione słodkiej wody i jakiegokolwiek jedzenia, zjadały się nawzajem przez jakieś trzy, cztery tygodnie, a mieszkańcy Stambułu, szczególnie właś-
ocielę domów z balkonami na Bosfor albo bywający w rybnych restauracjach na nabrzeżu, słyszeli stamtąd wycie, a potem męczyły ich fale potwornego fetoru.
W nocy zaczęło mi przychodzić do głowy coraz więcej dowodów winy, aż oblały mnie poty. Na przykład szczeniak, który zamarzł, bo za budę miał przewróconą blaszaną wannę.
Kalijuga
Świat staje się coraz ciemniejszy — rozmawiali obok mnie dwaj mężczyźni, jak zrozumiałam, lecieli właśnie na kongres do Montrealu, na który mieli przybyć oceanografowie i geofizycy. Podobno od lat sześćdziesiątych natężenie promieniowania słonecznego spadło o 4 procent. Średnie tempo wygaszania światła na planecie wynosi około 1,4 procent na dekadę. Zjawisko nie jest na tyle intensywne, byśmy je mogli sami dostrzec, ale wykryły go radiometry. Radiometry wykazały na przykład, że ilość promieniowania słonecznego docierającego do ZSRR w latach 1960-1987 zmniejszyła się aż o jedną piątą.
Co jest przyczyną zaciemnienia? Dokładnie nie wiadomo. Mówi się, że zanieczyszczenie powietrza, sadza i aerozole.
Zasnęłam i zobaczyłam przerażający widok: jak wyłania się zza horyzontu ogromna chmura — do-