img068

img068



Pewnego wieczoru przeżyłam objawienie. Leżałam na kanapie i czytałam opowiadanie Colette pod tytułem Zielony wosk. Była to historia, by tak rzec, o niczym; młoda dziewczyna ukrywała listy. A jednak ta opowiastka, sama nie wiem dlaczego, mnie zauroczyła. Przeczytawszy zdanie, niewnoszące bynajmniej żadnych dodatkowych informacji, poczułam, że dzieje się ze mną coś niewiarygodnego: przez kręgosłup przeszedł mi dreszcz, poczułam mrowienie w skórze i mimo trzydziestoośmiostopniowe-go upału pokiyłam się gęsią skórką.

Oszołomiona, ponownie przeczytałam fragment, który wywołał taką reakcję, próbując wykryć jej przyczynę. Ale była w nim mowa tylko o stopionym wosku, o jego konsystencji, jego zapachu; czyli o niczym. Skąd więc tak spektakularne wzruszenie?

W końcu odkryłam. To zdanie było piękne; powodem tego, co się stało, było piękno.

Oczywiście pamiętałam, co mówili nauczyciele: „Przeanalizujcie styl tego pisarza”, „To poemat znakomicie napisany, na przykład taka to a taka samogłoska występuje w tym wierszu aż cztery razy” itd. Takie roztrząsanie samo w sobie jest nudne, zupełnie jak kochanek szczegółowo wyliczający osobom trzecim uroki swojej ukochanej.

Nie o to chodzi, że piękno literackie nie istnieje, tylko jest ono przeżyciem równie niemożliwym do opisania go innym, jak opisywanie powabów bogdanki komuś, komu jest ona obojętna. Trzeba się samemu zadurzyć albo pogodzić z tym, że się nigdy nie zrozumie.

Dla mnie było to odkrycie na miarę kopernikowską. Do tej pory za najważniejsze uważałam lekturę i alkohol; teraz dojdzie poszukiwanie tego nierozcieńczalnego piękna.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SSA47541 Pewnego wieczora jednak na ulicy, przy któ-u rej mieszkał van Lindcnhuis, pojawiło się dwóc
img232 (14) ZDROWIE NA TALERZU Sałatka z makrelą Wymyśliłam ją pewnego wieczoru. Nadaje się na 
CCF20140103010 Pewnego wieczora, było to latem, ojciec robił awanturę, bił miimę na podwórku. Ania
bibsy.pi 100 obrazków na minutę Pewnego wieczoru postanowiłyśmy z przyjaciółką spożyć trochę
Picture2 (3) TPada... Pada... Na skrzyżowaniu rękę podnosi milicjant, a wieczór taki grypowy&n
skanowanie0032 (26) +4 Schemat przedstawia przebieg pewnego procesu. a) Ipkt Zdefiniuj przedstawiony
RZYM 108 Kiedy zbiegłam na dół, Annette wciąż leżała na pod!" dze. Z moich ust wyrwało się pry
IMG?25 Reformy AtatOrka Króregoi dnia pod wieczór, kiedy już leżałam w łóżku i*o całym dniu chodzeni
Gazety wojenne? Wojna pancerna Wojna pancerna Organizacja wojsk Relacje tych, którzy to przeżyli..

więcej podobnych podstron