czynnik wewnętrzny — inwencja, który zdoby wa wzrastającą przewagę nad czynnikami ukłii du zewnętrznego — grą przypadków.
— pomiędzy ewoluującymi elementami rod
się nowego typu siły przyciągania i odpycha nia — sympatii i antypatii, które zastępuj „pseudoprzyciąganie" i , .pseudoodpychanM
epoki poprzedzającej życie, a także epoki żyd niższego.
— budzi się wreszcie w świadomości każde poszczególnego elementu szczególne pragnie ..nie kończącego się życia'* (survie illimitćĘI Oznacza to, że życie przechodzi od stanu, j?' to mówi Teilhard, stosunkowo nieodwracalnego do stanu absolutnie nieodwracalnego.
SPOŁECZEŃSTWO LUDZKIE — WZNIESIENIE SIE DO I REFLEKSJI KOLEKTYWNEJ
Rutyna intelektualna, a także fakt, że istotnie trudno nam opanować całościowo proces ewolucji, w który jesteśmy wtopieni, każe nam ) przypuszczać, że człowiek jako gatunek, osiągnąwszy szczyt biologicznego rozwoju, zatrzymał się na nim i nie rozwija się dalej. Teilhard I sprzeciwia się gwałtownie takiemu twierdzeniu.1 W fenomenie społecznym dostrzega on realizowaną przez człowieka możliwość dalszego rozwoju świadomości i przez to samo dalszego postępu.
Łączenie się w symbiozę pod wpływem więzów psychicznych poszczególnych cząstek silnie zindywidualizowanych — zjawisko to Teilhard nazywa „socjalizacją", „uspołecznieniem" — I daje się spostrzec jako pierwotna i powszechna -właściwość materii ożywionej.
Tendencja do „socjalizacji" nabiera nowegi wyrazu w rozwoju gatunku ludzkiego. Człowiek otwiera nowy rozdział w zoologii dlatego właśnie, że wraz z nim po raz pierwszy w dzie-jach życia występują już nie odosobnione ro-
dżiny, lecz phylum w całości i to phylum wszechobecne, sumujące się. Człowiek pojawił się wprawdzie jako zwykły gatunek, lecz stopniowo dzięki mechanizmowi połączeń etniczno--społecznych wzniósł się do rangi nowej i specyficznej warstwy okalającej glob ziemski. Pojawienie się człowieka oznacza dla całego procesu ewolucji nie tylko pojawienie się nowego gatunku, lecz początek nowej epoki, nowej „sfery", zwanej przez Teilharda noosferą, czyli sferą myślącą, nałożoną jak gdyby na biosferę — sferę życia. Noosferą, krańcowy i najwyższy z dotychczas osiągniętych produkt rozwoju świadomości człowieka, nabiera sensu pod warunkiem, że rozpatruje się go jako element składowy procesu ewolucji o szczególnej doniosłości dla zrozumienia tego procesu jako całości. Jest to wielka, wyodrębniona jego część, w której dokonuje się, jak mówi Teilhard, „bio-sferyczny wysiłek cerebralizacji — umózgowie-nia”.
Wyjątkowa zdolność ekspansji gatunku ludzkiego na obszarze Ziemi, o której była mowa wyżej, związana jest z postępem „socjalizacji". Ludzkość uzyskała dzięki świadomości umiejętność gromadzenia i kojarzenia elementów, z których się składa, szybko więc mogła utorować sobie drogę do coraz wyższych stadiów rozwoju wykraczających poza biosferę.
Liczne i różnorodne „zbiorowe jednostki" ludzkie, zrodzone w toku historii pod wpływem połączonego działania kultury i rasy, wydają się takimi samymi naturalnymi grupami również w dziedzinie świadomości. W związkach charakteryzujących owe zbiorowe jednostki ludzkie strona psychiczna zajmuje ważniejsze miejsce niż fizjologiczna i morfologiczna.
Tworzenie się szczepów, narodów, imperiów i wreszcie współczesnych państw jest, zdaniem Teilharda, jedynie przedłużeniem mechanizmu,
33
3 — Teilhard de Chardin