Poprze? uspołecznienie ludzi, którego skutkiem jest to, te zwraca ku sobie cali tN łusek i włókien odbitych od Ziemi - to po^S osi kosmicznego mchu spiralnego (oortet ^ riulion) uwewngtrznienia, zastępujący rw i przedłużający dwa początkowe postulaty ?"•
powyżej (jeden odnoszący się do prymatu 5115
Wszechswiecie, drugi do prymatu Refleksji w o ^ - oto trzecie stanowisko - najbardziej d^ (IU| które ostatecznie określa i wyjaśnia moją Jj*' naukową wobec Fenomenu Ludzkiego,
\k
Nie jest tu miejsce, by szczegółowo ukazać, z
łatwością i spoistością taka organiczna interp^ faktu społecznego tłumaczy (nawet stosownie do ^ nych dyrektyw pozwala przewidzieć) bieg |jJ Zauważmy tylko, że jeżeli poza elementarnym ^ wleczeniem (hominisatioti), jakie jest udziałem w, dego indywiduum, rozwija sią rzeczywiście ponad L
mi innego rodzaju rozwój hominizacji, kolekty^ i gatunkowy, łatwo można wtedy skonstatować fe równolegle z uspołecznieniem Ludzkości zapalaj | na Ziemi te same trzy właściwości psychotalogj^ które na początku wydobywała pierwsza inlywfci na Refleksja,
a - Wynalazczo^, tak szybko i intensywnie stępująca przez racjonalizację wszystkich sil i czych, sprawia, ie można już mówić o nowym naprzód Ewolucji; j n b - Zdolność przyciągania (lub odpychania), jeszcze chaotycznie przejawiająca się na w tak szybko postępująca dookoła nas, ze (fltó się powiedziało) ekonomia może bardzo mało wobec ideologii i pędu do zorganizowania j
c - Postulat wreszcie -1* nieodwracalności, wychodzący m ff 1 się aspiracji indywidualnych, ń 4» W wypowiedzenia się w świadomości i i i ku. Powtarzam kategorycznie: H iJ®!
i
i
i
. _ całkowitej anihilacji (lub nawet wo-|| # ‘“^celnych warunków utrzymania życia), że '^‘‘flyniklcm jego wysiłku ewolucyjnego - to sobie na dobre zdawać sprawę, iż |j '.Sw*islaje je) nic innego, jak zastrajkować. Wysiłek 1 ^'la dalej Ziemi staje słę zbyt ciężki, budzi 1^ ^dzie trwać zbyt długo — chyba że pra-w dziedzinie niezniszczalnej.
i różne inne oznaki stanowią, jak mi się wy-,‘e poważny naukowy dowód, że zoologiczna grupa j (zgodnie z powszechnym prawem centro-zło-
I arśti) nie tylko nie zbacza biologicznie przez roz-
II indywidualizm ku stanowi wzrastającej gra-j 3ulscji — ani też nie nastawia się (przy pomocy
■i jjironautyki) na uniknięcie śmierci przez ekspansję I /on Ziemię, ani też nie zmierza tu jakiejś katastro-I ffe ery zanikowi starczemu, ale naprawdę kieruje się I przez układ i zbieżność wszystkich elementarnych I idlekiji ziemskich ku drugiemu kolektywnemu i wyż-I »u krytycznemu punktowi ąefleksji, ku punktowi.
I P°° którym (dlatego właśnie, że jest krytyczny) nie I wiemy nic widzieć bezpośrednio, ale poprzez który I można przewidzieć (jak to okazałem) kontakt między I Mysią, powstałą z inwolucji dookoła siebie pramaterij
■ (ftfofle), a transcendentalnym ogniskiem „Omega”
| które jest równocześnie zasadą nieodwracalności, mo-I ^rem 1 punktem zbieżnym tej inwolucji.
I Kończąc chcę jeszcze sprecyzować moją myśl od-I no^i6 do trzech zagadnień, które zwykle sprawiają
■ trudności moim czytelnikom, mianowicie:
a — jakie miejsce pozostawiono tu wolności (a więc [ możliwości, że świat poniesie klęskę);
b — jaką wartość daje się Duchowi (w stosunku do Materii);
c — jaka jest różnica między Bogiem a światem w teorii kosmicznych Spiral (Enroulcment cosmięue).
i jeśli chodzi o powodzenie Kosmogenezy, twierdzę, że wcale nie wynika ze stanowiska zajętego w
239