pież Pius XII pozwolił jej pełnić obowiązki niezależnej siostry, opuściła przytulny klasztor, i zaczęła dzielić życie z biedakami. Otoczyła ich opieką. Szczególnie bliskie stały się jej bezdomne dzieci. Stworzyła dla nich dom. Była ich nauczycielką i matką, posługiwała im, a także myła i uczyła, jak zachowywać higienę. Zabierała je z ulic, szpitali, z więzienia i z policji.
Misjonarki Miłości
Wkrótce z pomocą przyszły jej dawne uczennice, a następnie dziewczęta pragnące poświęcić się Panu Bogu i służbie najbiedniejszym. Były zdecydowane żyć jak oni. I to właśnie był początek nowej wspólnoty, którą Rzym zatwierdził w połowie ubiegłego wieku. To wtedy powstało Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości. Ta początkowo niewielka grupka dziś liczy tysiące sióstr, które pracują w ponad 120. krajach świata, niosąc pomoc ludziom ubogim, odrzuconym, chorym na AIDS i trąd oraz sierotom i ofiarom różnych kataklizmów.
Modlić się = kochać = służyć
To wielkie dzieło, jakie uczyniła Matka Teresa, nie byłoby możliwe bez modlitwy. Ona sama często mówiła: „Wszystko byłoby bezużyteczne i prawie niemożliwe bez nieustannej pomocy Boga, którą otrzymujemy dzięki modlitwie”. A swoim siostrom nieustannie powtarzała: „Jeżeli będziesz umiała się modlić, to również będziesz umiała kochać i służyć, będziesz umiała świadczyć o tej miłości wobec wszystkich” i „Owocem modlitwy jest wiara. Owocem wiary jest miłość. Owocem miłości jest nasza służba”.
W ciągu swego długiego życia Matka Teresa niezmordowanie przemierzała świat, zakładając placówki swej wspólnoty zakonnej i na różne sposoby pomagając najuboższym i najbardziej potrzebującym. Założyła też męską wspólnotę Braci Misjonarzy Miłości oraz wspólnotę kontemplacyjną dla sióstr i braci. Obecnie prawie 5 tys. sióstr pracuje w 130. krajach świata, a 500 braci w 20.
Matka Teresa zmarła w opinii świętości w wieku 87 lat. Sześć lat później Jan Paweł II włączył ją do grona błogosławionych.
s. Anna Miśkowiec FMM