wili się, że w tym kraju „każdy z rycerzy wojuje beż giermka, sam nosząc na sobie swoją sakwę i swoją tarczę, wcale zwinnie i obrotnie wypełniając swą rycerską powinność”.
Hełm, pancerz i tarcza składały się na całość uzbrojenia ochronnego. W zaczepnym uzbrojeniu wczesnośredniowiecznego rycerza na pierwszy plan wysuwały się włócznia i miecz. Miecz przyciąga zainteresowanie bronioznaweów w pierwszym rzędzie, a wiemy, że i w średniowieczu poświęcano tej broni szczególnie wiele uwagi. Stosunkowo szybko stal się symbolem rycerza, a także symbolem dostojeństwa i sprawiedliwości władców. Nadawano mieczom imiona. W iemy, że broń legendarnego króla Artura zwała się „Eskalibur", Zygfryd z Pieśni o .Yibc-lungach walczył „Balrmmgicm". sławny Roland „Durandalem”, sam Karol Wielki według poetyckiej tradycji posiadał miecz ,Joycuse”. Nic inaczej było w Polsce. Wprawdzie mało kto wie, że miecz Bolesława Krzywoustego miał podobno nosić nazwę „Żuraw", ale komóż obce jest imię „Szczerbiec", związane legendą z orężem Bolesława Chrobrego i przeniesione z czasem na późniejszy znacznie koronacyjny miecz królów polskich, przechowywany dziś w Skarbcu na Wawelu.
Owych podań, legend i opowieści krążyło wokół sławnych mieczów niemało. Równie w iele wiązano z nimi wierzeń i zabiegów magicznych, zrazu czysto pogańskich, z czasem zabarwionych ideologią chrześcijańską. W obu wypadkach chodziło o przysporzenie mieczom niezwykłych walorów, graniczących z czarami lub po prostu czarodziejskich, zapew niająeych nadnaturalną moc i ostrość oręża, czasem wręcz gwarantujących posiadaczowi broni nietykalność i zwycięstwo w najtrudniejszych nawet okolicznościach. Odbiciem owych wierzeń są zachowane do dziś na średniowiecznych mieczach znaki i napisy, niekiedy o treści religijnej, niekiedy
oOOS^KOOfl
tNGEUtOO
H)QtMI©PES
50