26
poselstw jest ostatnim ogniwem1, wieńczącym cały system prawa narodów. Czerpiąc obficie z nowożytnej praktyki i na jej tle wysuwając szereg rozsądnych postulatów, Vattel jest w tym zakresie całkowicie niezależny od apriorycznego Wolffa, którego wpływ na Vattela nieraz przesadzano2. Szybko zdobył ogromną popularność3. Przeszło 300-stronicowy rozdział O ambasadach w ośmiotomowej Science du Gouvemement Gaspara de Rćal (1764 r.)4 daje udokumentowany wykład prawa pozytywnego, o wartości informacyjnej nie mniejszej niż Moser.
~~ Poglądy Vattela rozwinął i prawniczo uściślił młodszy o całą generację Jerzy Fryderyk Martens, baczny obserwator bieżącej rzeczywistości5. Za jego życia zaszły — także w dyplomacji i prawie dyplomatycznym — ogromne przemiany, związane z wielką rewolucją francuską, epopeją Napoleona, kongresem wiedeńskim. Pierwotne wywody z osiemdziesiątych lat XVIII w. umiał Martens gruntownie przeredagować, nadając swojemu Pricis du droit des gens> tuż przed śmiercią, kształt dostosowany do tych przemian6.
■ Polską mentalność szlachecką drugiej połowy XVII i początku XVIII w. doskonale odzwierciedlają wypowiedzi o poselstwach, zawarte w pismach Andrzeja Maksymiliana Fredry, szczególnie ciekawe w pośmiertnie wydanym Vir consilii (1730 r.)7. Natomiast nazywany „Salomonem polskim’* Stanisław Herakliusz Lubomirski daje w De vanitate consiliorum (1702 r.) świadectwo niezrozumienia istoty dyplomacji, wręcz zadziwiające u wielkiego marszałka koronnego8. W dialogu między Próżnością a Prawdą Próżność tylko żąda wyprawiania za granicę poselstw; Prawda odpowie jej w tonie kaznodziejskim, że jest to w założeniu zbyteczne, a nawet szkodliwe.
Literatura polskiego oświecenia nie zdołała już doścignąć ogólnoeuropejskiej72. Epigon scholastyki Konstanty Święcicki poświęcił poselstwom w swoim De iure naturae et gentium (1763 r.) wzmiankę niewiele większą73, co nasz czołowy racjonalista Hieronim Stroynowski, który w Nauce prawa przyrodzonego... i Prawa narodów (1785 r.) zadowolił się jednym zdaniem74.
Więcej miejsca poświęcili poselstwom Karol Wyrwicz w obrębie Geografii powszechnej czasów teraźniejszych (1768 r.)75 oraz anonimowy autor Krótkiego zebrania trzech praw początkowych (1780 r.)76. Obaj ograniczyli się jednak do strony , czysto informacyjnej, co wystarczało w tego typu książkach — podręcznikach dla
szkół, w których reformy Konarskiego i Komisji Edukacyjnej przewidziały nauczanie prawa narodów77.
Najciekawiej z ówczesnych polskich autorów ujął niektóre zagadnienia prawa poselstw Adam Naruszewicz w okolicznościowym Objaśnieniu kwestii, czyli J. P. Zug-hoer użyć może praw w Polszczę ministrom dworów cudzoziemskich służących (1785 r.)78.
Obszerniejsze omówienie problematyki poselstw miał dać dopiero krakowski ' profesor, Feliks Słotwiński w Prawie narodów naturalnym, połączonym z praktyką
państw europejskich (1822 r.)79. Choć datą wydania wybiegający już poza omawiany okres, tkwi w nim jednak podręcznik Słotwińskiego o tyle, że informuje czytelników właśnie o XVIII-wiccznym stanie prawa dyplomatycznego. Wyniki w tym zakresie ' kongresu wiedeńskiego nie są mu jeszcze znane!
• Patrząc z perspektywy na rozwój piśmiennictwa w ciągu czterech niemal omó
wionych stuleci, można stwierdzić, jak to, co w późnym średniowieczu i renesansie z wolna dopiero torowało sobie drogę, a przybierało na sile u schyłku XVI i w pierwszej połowie XVII w., w dobie oświecenia znalazło pełny już wyraz w dziełach auto-\ rów, wykształconych zarazem i trzymających rękę na pulsie żywej praktyki. Dyplo
macja uzyskała swoich klasyków. Sztuce przybyła nauka.
Jak prąwo narodów dopiero pod koniec-XVHI-w. po raz pierwszy nazwano prawem „międzynarodowym”80, tak sprawowanie poselstwa, i prowadzenie negocjacji ! ''wrt£m Samym. mniej więcej czasie uzyskuje nazwę „dyplomacji”81. Omówieni pi- |
sarze nie posługują się jeszcze tymi neologizmami. Tym niemniej, czytając Callie-
72 Por. opinia Huberta PPN, 152. Ówczesna ciekawa publicystyka będzie wspomniana odpowiednio w innym kontekście.
75 Święcicki, 116-117. 7* Stroynowski, IV, § 21.
75 Wyrwicz, 678-681 (wyd. IV). O wpływie na niego R6ala: Hubert PPN, 152-153. W niektórych zagadnieniach (rangi i stopnie) Wyrwicz istotnie idzie bez zmian za Realem, ale w innych (przywileje, funkcje) trochę od niego odbiega.
76 Krótkie zebranie, 156-161. 77 Zob. Kolasa, 68 n. i 131 n.
78 Broszura ta ukazała się i po francusku; obie wersje były anonimowe.
79 Słotwiński, 121 n. Słotwiński sam przyznawał, że jego podręcznik nic jest oryginalny (Pat-kaniowski, 141-142.)
80 Uczynił to Bentham w r. 1789 (wyd. 1879: 326-327). 81 Zob. wyżej. s. VII-VIII.
r
Yattel, ks. IV, r. V-IX. Nussbaum, 156 n., zalicza Vattela do „późnych naturalistów”, niezbyt trafnie. Yattel jest niewątpliwie eklektykiem, a w dziedzinie poselstw zbliża się bardziej właśnie do pozytywistów.
Do opinii, żc Vattel sparafrazował tylko Wolffa, przyczynił się trochę Wheaton, I, 238 n., a trochę... sam Yattel, który zapewne przez powołanie się na inspirację cenionego współcześnie uczonego chciał zaskarbić sobie zaufanie czytelników (por. też Vattel QDN, s. III n.). Teza o małej oryginalności Vattela jest ostatnio podważana — zob. np. Reibstein, I, 571; Nussbaum, 150 n.
Dzieło jego miało ok. 20 wydań w oryginale francuskim, a przeszło 20 w tłumaczeniu angielskim, nie licząc przekładów na inne języki — zob. Winiarski, s. XII.
67 Rćal, t. V, r. 1.
6ł (G. F.) Martens PDG (1789). Wheaton, I, 390 n., widział w nim eklektyka typu Vattela, Nussbaum, 179 n. —już niewątpliwego pozytywistę. Dzieło Martcnsa miało w j. francuskim 6 wydań, w j. angielskim — 5. Pierwotna wersja (1785) była łacińska, a wkrótce potem pojawiła się też niemiecka.
PDG (1821). Yeigó, s. LVI, określa dzieło Martensa jako najlepsze w ogóle w zakresie prawa narodów i dodaje szczególny komplement u Francuza: „Sama jego jasność jest taka, że * trudem rozpoznałoby się niemieckie pochodzenie książki”.
7® Fredro YC, spora (przeszło 20 s.) część r. VIII.
Lubomirski, 85 n. Ciekawe, że piszący o tym autorze Życki (SP, 261 n.) tej jego zasadniczej aw«\ji do dyplomacji nie uchwycił. Co prawda i Rousseau (179 n.) odradzał Polakom częste korzystanie z poselstw.