24. Uroczystość zaprzysiężenia traktatu holcndersko-hiszpańskiego, Munster 1648
selstw, jak powierzania ich również wyżej postawionym osobom, wchodzą w te funkcje i one. Przy monarsze tak rozmiłowanym w ostentacji, jak Ludwik XIV, udział w różnych ceremoniach stanie się nieodzownym składnikiem pracy stałych poselstw54. Tyle, że będzie to nie główny cel misji, a raczej środek działania, ułatwiający pełnienie funkcji negocjacyjnych i informacyjnych.
Osobisty wówczas charakter związku między posłem a władcą sprawia, że posłowi powierzano nieraz osobiste lub rodzinne sprawy monarchy. Zlecano mu np. zakup dzieł sztuki dla króla lub jego rodziny55 — przez dyplomatów uzupełniali swoje zbiory dwaj ostatni królowie Polski56. Poseł może otrzymać mandat ściągnięcia wierzytelności — najbardziej długotrwałe z polskich misji XVI w. miały na celu wyegzekwowanie należności spadkowych królowej Bony57. Zdarzy się — i to w służbie polskiej — dyplomata-obieżyświat, nie gardzący stręczeniem nierządu58.
Posłowi kraju, w którym wybrano małżonkę dla monarchy przyjmującego, zleca się czasem opiekę nad oblubienicą. Ambasador hiszpański, towarzyszący poślubionej Ludwikowi XIII infantce Annie, sam będzie siebie nazywał jej „majordomem”59. A pierwsza kobieta-ambasador, marszałkowa Gućbriant, ma pilnować, aby małżeństwo Marii Ludwiki z niemłodym już i schorowanym Władysławem IV na pewno zostało dopełnione60.
W nauce, zwłaszcza wcześniejszej, zastanawiano się nieraz nad rodzajem udzielonego posłowi mandatu, mianowicie, czy jest to mandat ograniczony do pewnej sprawy lub grupy spraw (mandatom definitum), czy też pełnomocnictwo ogólne (mandatom liberum, mandatom generale)61. Ten drugi typ mandatu toruje drogę poselstwom stałym. Toteż, niezależnie od zasadniczej aprobaty lub dezaprobaty samej tej instytucji, stosunkowo wcześnie62 dzieli się poselstwa według rodzaju mandatu na trzy grupy: poselstwa, mające załatwić konkretną sprawę (legatio negotii); poselstwa czysto ceremonialne (legatio officii); wreszcie poselstwa nazywane zrazu trochę dwuznacznie „czasowymi”63 (legatio temporis, ad tempus). Tasso trafnie zauważa, że w tych ostatnich zbiegają się właściwie funkcje obu pierwszych. One też później nazywane są już wprost „poselstwami stałymi” (legatio assidua lub perpetua)t a mają załatwiać (niekiedy pleonastycznie: tractare, agere et expedire6Ą) wszelkie już sprawy
34 Picavet, 71-72.
55 O zakupach takich w renesansowych Włoszech — zob. Maulde, II, 292.
56 O Auguście III zob. Scydewitz, 28; o Stanisławie Auguście — Mańkowski, 38 n., 104 n.,
166.
37 Zob. wyżej s. 59.
3# Funkcje takie przypisuje np. Reychman ZPS, 40 n., posłowi Stanisława Augusta do Turcji, Boscampowi; wynika to i z własnej jego relacji — Boscamp, passim, np. 9.
39 BatifTol, 340-341. 60 Flassan, HI, 101.
61 Tak np. Brunus, 1, IX n.; Przy łuski, f. 346.
62 Tasso, f. 36; Gentilis, I, V n.; Warszewicki, 60.
63 W tym sensie, że czas ich pobytu jest nieograniczony.
64 Tak np. Zouchc, I, IV (17-18).