Obraz27

Obraz27



Rozpatrując rozwój spekulacji dydaktycznej, można przyjąć, że przebiega ona od form abstrakcyjnych, wolnych od faktów, aż do form tak nasyconych faktami, jak prace futurologiczne i diagnostyczne. Byłoby błędem odmawianie pracom spekulatywnym wszelkiej wartości naukowej, gdyż niektóre z nich są owocem wybitnej intuicji, inne znów wybitnej dyscypliny logicznej czy trafnego przewidywania. Jednakże wartość naukowa tych prac zależy nie od oryginalności czy formy językowej, niekiedy bardziej atrakcyjnej niż w pracach naukowych, lecz przede wszystkim od zgodności z faktami, a więc od tego, czy podłożem spekulacji są - choćby w ograniczonej skali.— wyniki badań naukowych, własnych lub cudzych.

Prace przeglądowe

Prace przeglądowe stanowią ogniwo pośrednie między spekulacją a pracami typu badawczego. Jest to popularna na gruncie nauk przyrodniczych czy medycznych postać prac naukowych, będąca swoistym uzupełnieniem prac badawczych - jako formy podstawowej. Stosowana rzadko w niektórych naukach społecznych, w tym i w dydaktyce, znajduje swoje miejsce w artykułach i, jeszcze rzadziej, w książkach o charakterze monograficznym.

Przedmiotem poszukiwań staje się tu możliwie pełny dorobek piśmiennictwa na jakiś temat, w zasadzie wielojęzycznego, przy czym autor dokonuje krytycznej analizy tego piśmiennictwa - ze stanowiska jakichś przez siebie przyjętych kryteriów. Celem takiego opracowania jest dostarczenie czytelnikowi informacji o pracach obrazujących wybrany problem, ułatwienie mu interpretacji zawartego w tych pracach dorobku, a tym samym zdobycie orientacji co do charakteru i poziomu badań naukowych nad tym problemem. Z obu tych względów prace przeglądowe mają znaczną wartość: ułatwiają wgląd do literatury zagadnienia, niekiedy trudno dostępnej, stwarzają płaszczyznę dla własnych interpretacji, sprzyjają wyrobieniu sobie przez czytelnika własnego poglądu na zagadnienie.

Nic wszyscy godzą się z tym. że piśmiennictwo prezentowane w pracach przeglądowych ma podlegać interpretacji i ocenie ze strony autorów tych prac. Zakładają, że pozostaje to w sprzeczności z zasadą obiektywizmu naukowego. Taką prezentację trudno byłoby wszakże uznać za obiektywną. samo streszczenie bowiem cudzych prac. czy tabelaryczne zestawienie ich treści na jednej płaszczyźnie stawia prace bezwartościowe lub o małej wartości z pracami dobrymi lub wybitnymi. Czytelnikowi, nie znającemu jednych i drugich prac. nic daje to bynajmniej wglądu w ich treść i nie orientuje go w całości zagadnienia. Dużo większą wartość informacyjną ma fachowa interpretacja piśmiennictwa wraz z oceną, zorientowaną na treść prac a nic na ich autorów.

Wartość prac przeglądowych w znacznej mierze zależy od wartości piśmiennictwa, którego opracowaniem się zajmują. Ich podejmowanie wymaga zatem względnej obfitości badań na dany temat, dobrych raportów z badań i prac monograficznych. Ponieważ kształceniu antycypującemu i kształceniu innowacyjnemu oraz innym nowszym kierunkom nie poświęcono dotąd wielu takich badań, nie można oczekiwać szybkiego ukazania się prac przeglądowych na ich temat. Wyjątek stanowią problemy kształcenia ustawicznego, choć i tu, jak dotąd, na „morzu” spekulacji rzadko trafiają się „wysepki” rzeczywistych badań

nad treścią, metodami i organizacją kształcenia w świetle potrzeb edukacji ciągłej. W Polsce pierwsze takie badania przeprowadził Mieczysław Oryl (1981), z innymi nielicznymi badaniami spotkać się można w publikacjach Instytutu Pedagogiki UNESCO w Hamburgu.

Metody badań historyczno-porównawczych

Metody historyczne

Przyjęliśmy wyżej, że fakty, jakimi zajmuje się dydaktyka, dotyczą przede wszystkim zależności między działalnością dydaktyczną nauczycieli w określonych warunkach oraz działalnością uczniów, zwaną uczeniem się, a zmianami które się w uczniach dokonały pod wpływem oddziaływań nauczycieli i ich własnej działalności. Powstaje wszakże pytanie czy fakty te muszą pochodzić z bezpośrednio badanej, aktualnej rzeczywistości, czy też mogą być brane z mniej lub bardziej odległej przeszłości?

Odpowiedzi na to pytanie udzieliło samo życie. Wiadomo przecież, że poza badaniem aktualnych procesów dydaktyka zajmuje się również badaniem funkcji kształcenia w różnych epokach historycznych, na tle różnych stosunków społecznych. Dzisiaj nikt nie próbuje już twierdzić, że zmiany celów kształcenia, systemów dydaktycznych, form ustroju szkolnego, charakteru i funkcji szkoły są czymś przypadkowym, zależnym jedynie od woli jednostek i grup sprawujących władzę. Czy można na przykład kwestionować to, że w okresie Odrodzenia lub Oświecenia pojawienie się nowych celów edukacji, nowych koncepcji kształcenia było wywołane określoną koniecznością? Taka konieczność, wymagająca stworzenia nowych założeń dydaktycznych, pojawia się również obecnie w związku z gwałtownie zmieniającymi się warunkami życia społecznego, w dobie szybko następującego uprzemysłowienia oraz jego pozytywnych i negatywnych konsekwencji.

Nie można dziś negować tego rodzaju badań dydaktycznych. Umożliwiają one zdobycie szerszej orientacji w sprawach kształcenia i oświaty, zapobiegając przez to popełnianiu błędów w polityce szkolnej i oświatowej.

Badania tego typu nic osiągnęły zbyt wielkiej popularności, zapewne dlatego, te badacze powinni być jednocześnie specjalistami w zakresie dydaktyki i historii oraz historii wychowania. Cieszą się one stosunkowo większym zainteresowaniem w Niemczech, gdzie przed laty zapoczątkował je przede wszystkim Otto W i 11 ma n n swoim głośnym dziełem Didaktik ais Bildungslehre, wydanym w 1882 roku. Historyczny rozwój cywilizacji, obyczajów i porządku społecznego potraktował w nim jako „sferę wychowawczą", dzieje zaś nauki, życia umysłowego, literatury i sztuki jako „sferę dydaktyczną". W Polsce przykładem dociekali tego typu mogą być badania Lecha Sławińskiego opisane w pracy Nauka literatury polskiej w szkole średniej w* latach 1795-1914.

Badając cele kształcenia, poglądy na wychowanie i kształcenie, zmiany w działalności wychowawczo-oświatowej, nie można oczywiście stosować metod empirycznych, głównie metod eksperymentalnych. Szerokie zastosowanie znajdują w tych badaniach metody h istoryczne, wymagające dobrej znajomości metodologii historii, jak też gruntownej umiejętności badania dokumentów historycznych oraz wykorzystywania źródeł historycznych. W Polsce szczegółowe

13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG25 Anna tebkowska Anna tebkowska FOTOGRAFIA - OBRAZ - MALARSTWO Można przyjąć, że zdjęcie - prze
Obraz2 2 166 167 Dla dostatecznie dużego n można przyjąć, że jln-3 = V2n . Nierówność pod znakiem
skanuj0050 (17) Okazy typu E najłatwiej jest wykonać przy pomocy gwon dziownicy. Można przyjąć, że
Zdjęcie1793 Rozpatrując większość zasobów wodnych można stwierdzić, że opady na powierzchnie lądów s
skanuj0028 (47) jest niezbędny i niezastąpiony. Można przyjąć, że im towar droższy, tym ryzyko dla n
skanuj0050 (17) Okazy typu E najłatwiej jest wykonać przy pomocy gwon dziownicy. Można przyjąć, że
448 Andrzej Żebrowski rozumienie bezpieczeństwa państwa, można przyjąć, że jest to zdolność władz i
wzmacnia więzy społeczne, można przyjąć, że korzystnie wpłynie także na przychylność i gotowość do
DSC02202 Można przyjąć, że niu. przedsiębiorczość jest szczegóInym rodzajem aktywności ludzi,

więcej podobnych podstron