z roku 19791. W nieco podobnym kierunku chciałabym i obecnie podążyć, kładąc nacisk na egzystencjalno-fa/ntazmatyczne wymiary dramatu, który z niezwykłą ostrością konfrontuje „reli-gię” z „katastrofą”.
Koniecznością staje się — choćby jak najbardziej pobieżne — odtworzenie sytuacji egzystencjalnej Krasińskiego, gdyż umożliwi ono rekonstrukcję perypetii religijności poety. Znajdujemy się w niezłej sytuacji, bowiem obfita.korespondencja Krasińskiego (tak bezwzględnie potępiana przez niektórych badaczy jako bezpłodne zużywanie energii pisarskiej) pozwala wniknąć w stan jego rozpaczy, w jego „trwogę i drżenie”, w jego „albo-albo” — w taki sposób, w jaki w ogóle bywa to rzadko możliwe. Pod tym względem szczególnego znaczenia dla mego wywodu nabiera list do Konstantego Gaszyńskiego datowany z Florencji 9 lutego 1836 roku. Krasiński — po Nie-Boskiej Komedii i Irydionie — znalazł się wówczas w osobliwej sytuacji granicznej. Dwa tygodnie wcześniej (26 I 1836) wszak napisał słynny „czarny” list do ojca, zawierający niebywale bezwzględny osąd historii Polski. Ciągle zapowiadał, przeczuwał, ale i dotkliwie, namacalnie przeżywał katastrofę egzystencjalną, narodową, społeczną, ogólnoludzką. Czujemy, jak jeszcze któryś tam raz pęka w szwach z trudem podtrzymywany jego świat — i to wyjątkowo dramatycznie. Do listu do Gaszyńskiego będę jeszcze powracać. Na razie zacytuję zdanie, zawierające zdumiewającą autocharakterystykę, jakże pokrewną Spowiedzi dziecięcia wieku Musseta (która zresztą również ukazała, się w 1836): „Wieku mojego nie cierpię, a jednak wszystko we mnie zgodne z wiekiem, w którym żyję: te same rozbuzdane żądze i niemożność ta sama, te same półwiary i półbłyski rozumu i ta sarna nuda ogromna, straszna, piekielna, zimna jak lód, pożerająca jak ogień”2. U Musseta mówi się o „uczuciu niewysłowionej mdłości”, które zaczęło „fermentować we wszystkich młodych sercach”, o „nieznośnej czczo-ści”, o rzucaniu się w „entuzjazm na zimno”3. Krasiński w sposób rozdzierający wypowiada dwoisty stosunek do własnej epoki: nienawiść do niej i zgodność z nią. Żądza, entuzjazm, mdłości i nuda
— Jak lód” i Jak ogień”. Pisząc podobnie i wielokrotnie Krasiński faktycznie przedstawiał życie nie do życia. Toteż nic dziwnego, że już w następnych zdaniach przechodził do myśli o samobójstwie...
A w poprzedzających wyrzucał z siebie — i to wcale nie na pokaz — spowiedź jakby dekadenta. Takiego, który nigdy nie może dotrzeć „do czegoś słodkiego, niewinnego”; w poezji jego „nic nigdy nie było naiwnego, potulnego, dobrego”. Szatan, a nie anioł-stróż patronował już jego latom dziecinnym (przypomina się biografia hrabiego Henryka). Gruz i popiół, oto jego państwo. „Stary na sercu” (jak Heliogabal z Irydiona ). „Już w dzieciństwie moim były namiętności, które mnie kaziły, które mi czystość duszy odebrały przed czasem”4. Dalej padają określenia, które każą myśleć o Orciu. Zaczynamy czuć się tak, jakbyśmy czytali jakąś biografię sporządzoną specjalnie dla Mario Fraza, żeby mogła być umieszczona wśród portretów jego romantycznych i post,romantycznych dekadentów5.
Ale epoka niewinności i naiwnego dziecięctwa według Krasińskiego na zawsze została, mu odebrana, zresztą prawdopodobnie
— jemu nigdy nie była dana. Wszystkie marzenia o raju utraconym stają się równie niemożliwe, jak w Nie-Boskiej Komedii powrót „przeszłości, zbrojnej w stal, powiewnej rycerskimi pióry”, „gotyckich wież”, „katedr świętych”. „Ale to nie to — tego już nigdy nie będzie — ”(58)6. Pozostają jedynie, powt arzam za poetą, „ruiny”...
81
o
° Por. wersję Czas formy otwartej, w: Czas formy otwartej. Tematy i media romantyczne, Warszawa 1984.
Z. Krasiński, Listy do Konstantego Gaszyńskiego. Opracował i wstępem poprzedził Z. Sudolski, Warszawa 1971, s. 111.
A. Musset, Spowiedź dziecięcia wieku. Przełożył i wstępem opatrzył Boy, Warszawa 1920, s. 12.
Z. Krasiński, Listy do Konstantego Gaszyńskiego, s. 111.
Por. M. Praż, Zmysły, śmierć i diabeł w literaturze romantycznej, przeł. K. Żaboklicki, Warszawa 1974.
Nie-Boską Komedię cyt. za: Z. Krasiński, Kie-Boska Komedia., wyd. IX. Wstęp napisała M. Janion. Tekst i przypisy opracowała M. Grabowska, Wrocław-Warszawa-Kraków 1906. BN I 24. Pozostałe — poza Irydionem — utwory Krasińskiego cyt. za: Z. Krasiński, Pisma. Wydanie jubileuszowe, Kraków 1912, I-YIII.