przyjaciel zewnętrzny, lecz one same. Carl Gustav Jung, który w trakcie terapii niejednokrotnie zetknął się z tym wewnętrznym wrogiem kobiet, właśnie na tej podstawie opracował teorię animusa.
W kobiecych marzeniach sennych groźne postacie animusa często pojawiają się jako zbójcy, włamywacze, mordercy czy kryminaliści. Są to postacie płci męskiej, zagrażające osobom śniącym. Postacie te istotnie są niebezpieczne, ponieważ energia psychiczna, którą symbolizują, walczy z zasadą żeńską. Energia ta jest nastawiona wrogo wobec wszelkich przejawów kobiecości, a silne kobiety to dla niej prawdziwa sól w oku. Ostatnio coraz częściej powstają filmy osnute wokół tego samego wątku: silna, atrakcyjna kobieta sukcesu znajduje się w sytuacji zagrożenia ze strony psychopatycznego mężczyzny. Scenariusze tych filmów nieodmiennie zmierzają do następującej sceny: oto silna kobieta, samotna w jakimś wielkim gmaszysku, najczęściej w nocy, pada ofiarą swego lęku. Biegnie przez długie, mroczne korytarze, uciekając przed wrogim mężczyzną, którego twarzy nigdy nie widziała, albo bezbronna siedzi we własnym domu, czując, jak ogarnia ją coraz większy strach przed czającym się gdzieś za oknem śmiertelnym niebezpieczeństwem.
Wiele silnych kobiet rozpoczynających psychoanalizę opowiada sny, przebiegające według mniej więcej podobnych scenariuszy. Właściwie trudno się dziwić, że w dzisiejszych czasach, gdy kobiety stają się coraz silniejsze, publiczność tak chętnie ogląda takie filmy. Obrazy te to coś w rodzaju współczesnych bajek - przedstawiają aktualną sytuację psychiczną, umożliwiając nam rozprawienie się z nieświadomymi aspektami osobowości i poszukiwanie dróg wyjścia. Omawiając postać cienia, stwierdziliśmy, że ekstremalna postawa w naszym życiu świadomym może sprawić, że w nieświadomości pojawia się jakaś przeciwna jej skrajność; to samo odnosi się do animusa. Jeśli kobieta wykształciła silnego patriarchalnego animusa, może uzyskać od niego pomoc w walce ze światem zewnętrznym, musi się jednak liczyć z tym, że w jej w psyche nieświadomej czai się wróg wszelkiej kobiecości.
W świecie zewnętrznym silny patriarcha może przynieść kobiecie sukcesy, tak jak mnie i moim koleżankom udało się odnieść zwycięstwo nad męskim triumwiratem gnębiącym nas w pracy. Kobieta musi jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w ostatecznym rozrachunku ta broń obróci się przeciwko niej. Kobiety, jeśli pragną zachować zdrowie psychiczne, muszą opracować własne strategie realizacji swych celów, podobnie jak uczyniła to matka królewska w bajce o dziewczynce bez rąk. Albowiem kobiety to kobiety, a mężczyźni to mężczyźni. Obie płci aż nazbyt chętnie chciałyby postawić na swoim. Owszem, mają do tego prawo, ale kobiety muszą odnaleźć własną drogę samorealizacji, drogę właściwą sobie, w przeciwnym razie staną się kalekami psychicznymi, ponieważ oszalały patriarchalny animus zacznie siać spustoszenie w ich psyche nieświadomej.
Co może zrobić kobieta, by zmienić negatywne aspekty wewnętrznego patriarchy? Otóż animus może przejść proces emancypacji. W jaki sposób? Przypomnijmy sobie, co powiedzieliśmy o pracy archetypu: pilnie zbiera on wszystkie cząsteczki, z których następnie tworzy obraz. Jako taki, obraz ten nie stanowi żadnego problemu, ponieważ składające się na niego cząsteczki można wymieniać i zastępować innymi. Archetyp męskości, niczym magnes, gotów jest zbierać wszystkie cząstki oznakowane jako męskie. Problem z naszym animusem istnieje tylko o tyle, o ile obraz ów nie został uświadomiony. Dopóki
111