doświadczeń, jakie miała z mężczyznami. Obraz ten może ulec zmianie, ale warunkiem zmiany jest to, by stał się on widoczny, by nie straszył po ciemnych zakamarkach duszy. Jeśli zatem chcemy wprowadzić jakieś zmiany do naszego obrazu męskości, najpierw powinniśmy rozpoznać obraz wewnętrznego mężczyzny. Obraz ten wyłania się z marzeń sennych, o ile tylko potrafimy je sobie przypomnieć. W przypadku mojego „patriarchalnego naukowca” punktem wyjścia były nawiedzające mnie sny o egzaminach, jakim poddawał mnie srogi profesor.
Jeśli nie zapamiętujemy snów, możemy odwołać się do metody polegającej na wyobrażaniu sobie naszego wewnętrznego mężczyzny. A więc udajmy się gdzieś, gdzie będziemy miały trochę spokoju (na przykład do lasu) i spróbujmy skierować uwagę do wewnątrz, poszukując w sobie obrazów kojarzących się z męskością. Weźmy kartkę, po czym po prostu spróbujmy coś na niej narysować. Jeśli uda nam się osiągnąć stan głębokiego skupienia, z nieświadomości wynurzy się postać wewnętrznego mężczyzny. Powinnyśmy jednak zdawać sobie sprawę, że kobiety mają w swej psyche różne postacie męskie, korespondujące z tym, co w danej chwili przeżywają, a zatem znajduje się tam obraz człowieka interesu, lekarza, kochanka. W zależności od tego, jak przedstawia się ów wewnętrzny mężczyzna, w naszej psyche ukonsteluje się odpowiednie wyobrażenie, które w konsekwencji pojawi się w formie obrazu.
Gdy już pojawił się wewnętrzny obraz mężczyzny, możemy zacząć pracę nad jego przemianą. Wyobraźmy sobie, że obraz ten obudził się do życia i że osoba, którą narysowałyśmy lub ulepiłyśmy z gliny, siedzi naprzeciw nas. Zacznijmy z nią rozmowę, wysłuchajmy, co ma nam do powiedzenia. Jeśli trzeba, my też możemy zabrać głos. Wyłóżmy własny punkt widzenia, wdajmy się w dyskusję, przedstawmy nasze oczekiwania.
Seanse aktywnej imaginacji z reguły przeprowadza się wielokrotnie. W ten sposób dochodzi do nawiązania dialogu między świadomością i nieświadomością. Dzięki zastosowaniu tej metody udaje się na dłuższą metę wprowadzić zmiany do obrazu mężczyzny, a w miarę upływu czasu owa postać wewnętrzna, początkowo wydająca się świadomemu „ja” czymś wrogim lub wręcz niszczycielskim, przekształci się w wewnętrznego pomocnika.
Dialog wewnętrzny możemy prowadzić samodzielnie, samodzielnie też możemy się posługiwać techniką aktywnej imaginacji. Pomoc psychoterapeuty potrzebna jest tylko wtedy, gdy wydaje nam się, że porozumienie z animusem jest niemożliwe. W takich przypadkach zachęta ze strony profesjonalisty może nam pomóc w przełamaniu pierwszych barier, w skierowaniu procesu obustronnego zbliżenia na konstruktywne tory. Gdy tylko zaczniemy pracować nad emancypacją animusa, stwierdzimy, że z wolna w naszych snach zaczynają się pojawiać postacie zupełnie innych mężczyzn.
Gdy za pomocą aktywnej imaginacji wdałam się w dialog z moim niesympatycznym profesorem, wyjaśniłam mu, że jestem już na tyle dojrzała, by nie poddawać się żadnym egzaminom. Początkowo profesor zachowywał się wobec mnie arogancko i buńczucznie, ale ja nie dawałam za wygraną. Wreszcie zaczął rozumieć, że dysponuję dużą wiedzą, toteż warto byłoby posłuchać tego, co mam do powiedzenia. Poinformowałam go, że wielu studentów nudzi się na uniwersytetach, ponieważ nie wiedzą, w jaki sposób przełożyć język teorii na praktykę.
115