P1010132

P1010132



i złem, piękny lub okropny dramat... Ten romans jest dramąJ tein. A romantyzm jako termin wywodzi się z romansu. ■ Problem wspaniale rozszerza Się — a mój indywidualnyprzypadek pogarsza. Wyjaśnię przyczyny prowadzenia tych rozważań i dalej można będzie osądzić, czy są diabelskiej natury.

Pierwszą przyczyną jest fakt, że doszliśmy do stanu rozprzężenia społecznego, w którym amoralizm okazuje się czyn-v nikiem bardziej osłabiającym niż dawne systemy moralności, miłości-namiętnojfi do-tęga stopnia się zdemokratyzo-^wał. że_zą tracił wartości estetyczne iwalof tragedii duęhę-^węj.{Pozostaje mętnym i chaotycznym cierpieniem, czymś nieczystym i smutnym. Nie straci więc nic na profanowaniu rzeczy, których sakralność jest sfałszowana. Ta literatura namiętności, reklama, która jej towarzyszy, ta fala komercjalizmu wokół itego, co było sekretem religijnym... Trzeba to atakować, choćby po to, by ocalić mit przed nadużyciami takiej wulgaryzacji. Tym gorzej dla przedmiotu świętokradztwa. Poezja ma inne szanse.

Drugą moją racją jest zajęcie stanowiska nie obrońcy piękna, choćby potępionągo, lecz człowieka, który chce patrzeć: jasno, chce mieć stosunek w pełni świadomy do swojego ży-J cia i do życia swoich współczesnych.

Jeśli posługuję się mitem Tristana, czynię to dlatego, że pozwała mi on wydzielić podstawową przyczynę obecnego, chaosu. Pozwala mi także ustalić niektóre trwałe związki^ utopione w drobiazgowych zwulgaryzowaniach psychologów^; Wreszcie pozwala mi obnażyć pewien dylemat, o którego surowej realności zapominamy w pośpiechu życia i wśród gderania moralistów.

Pierwszoplanowym zadaniem i przedmiotem tego dzida jest podniesienie mitu namiętności w jego prymitywnej i sakralnej sile, w jego monumentalnej krystalizacji, by stał się zbawczą ironią w stosunku do naszych wykrętnych upodobań i naszej niezdolności do wyboru między Normą Dnia i Pasją Nocy. Trzeba podnieść wysoko obraz śmierci kochanków, wysławiony przez dławiące i wampiryczne crescendo drugiego aktu opery Wagnera. Moją ambicją jest doprowadzić czytelnika do progu decyzji i wyboru między „chciałem tego!” i -.,niech Bóg mnie przed tym ochroni!”

Nie jestem pewny, czy jasna świadomość jest rzeczą pożyteczną ogólnie i w swej istocie. Ani czy pożyteczne prawdy można przyjmować od razu. Lecz jakakolwiek byłaby „uży-

teczność” mego przedsięwziąć!a, (nasz los, lu^zi kultury zachodniej, jest taki, że musimy być coraz bardziej 6wiadomi złudzeń, którymi żyjemy.) Być może więcTuTikćją fllozofa, moralisty, twórcy idealny en form, jest po prostu zwiększać; u ludzi świadomość, a zatem wyrzuty sumienia.

Któż wie, dokąd to może zaprowadzić?

Czas już przejść do zapowiedzianego zabiegu analitycznego.

Warunkiem sukcesu jest niewątpliwie pewien chłodny dystans przy jego przeprowadzaniu. Ślepi i głusi na „czary” opowiadania, spróbujmy podsumować „obiektywnie” zdarzenia, które podaje, i argumenty, które wysuwa, lub ktÓTe w bardzo ciekawy sposób pomija, by ich nam nie ukazać.

4. JAWNIE WIDOCZNA ZAWARTOŚĆ DZIEJÓW TRISTANA*

„Miłość was siłą popycha”

Tristan urodził się w atmosferze nieszczęścia. Jego ojciec był umierający, a matka, Blanchefleur, nie przeżyła urodzin syna. Z tych faktów wywodzi się imię bohatera, mroczny ko-loTyt jego życia, burzliwe niebo zwisające nad legendą. Król Marek § Kornwalii, brat Blanchefleur, bierze sierotę na swój dwór i wychowuje.

Pierwszym czynem-walecznym Tristana jest zwycięstwo nad Morhołtem. Ten olbrzym islandzki podobnie jak Minotaur wymaga daniny z dziewcząt i młodzieńców kornwalijskich. Tristan uzyskuje zezwolenie na tę walkę w chwili, gdy mógł już być pasowany na rycerza, a więc wkrótce po okresie dojrzewania. Zabija Morhołta, ale otrzymuje w czasie walki cios zatrutym ostrzem. Bez nadziei na wyleczenie się i dalsze życie Tristan na los szczęścia wsiada do barki bez żagli i wioseł, zabierając ze sobą tylko miecz i harfę.

Przybija do wybrzeży irlandzkich. Jedynie królowa Irlandii zna tajemne lekarstwo, które może ranę wyleczyć. Ale Mor-hołt był bratem królowej, więc Tristan strzeże się, by nie wyjawić swego imienia i przyczyny cierpień. Księżniczka Izolda pielęgnuje i leczy Tristana. Taki jest prolog opowieści.

Mija kilka lat. Król Marek decyduje się poślubić kobietę, której złoty włos przyniósł mu ptak. Wysyła Tristana na poszukiwanie nieznajomej. Burza zapędza statek bohatera ku brzegom Irlandii. Wylądowawszy rycerz zabija w walce smółka zagrażającego stolicy kraju. (To uświęcony motyw dzie-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SeminariumSemestr zimowy 2013/14 Ten przedmiot jest już podpięty! Każde kolejne podpięcie sprowadza
P1010129 samo to, co niszczy, jak to, co zapewnia pełne szczęście mdjl żeńskie. Skąd wywodzi się ta
Skan (5) postaci aerozoli, gazów lub pary Sprzęt ten składa się z części twarzowej maski, półmaski,
posiada własny filtr suchy lub olejowy. Ten ostatni jest stosowany w silnikach montowanych podpodłog
IMGQ31 (u krów, owiec, iłowe) lub na no- ransponderów; jw (możliwe do są jako obowią- tia. Ten sposó
makroekonomia ćwiczenia (15) . 7. Inflacja i bezrobocie Inflacja to proces wzrostu ogólnego poziomu
obraz6 (152) ODŁĄCZENIE OD MATKI Odłączenie nowicjuszy od matek odbywa się w sposób bardziej lub mn
Scan10469 (2) Radosne niebo, tulipany, żonkile • i piękny motyl na dodatek. Ten wiose
septembris11 2520017 znajdziecie w na:pięknych baśniach Nasz lajkonik, ten lajkonik po krakowsk
Obraz0130 130 stronie zewnętrznej lub też obieg ten może być odwrócony, co przynosi znaczne korzyści
P1010108 Druga ciąża (lub kolejne )łożysko
P1090101 Tomasz Kwiecień OP nieskończenie cenne. Jest w nim jednak dramat; ten czas, który Jest mi d

więcej podobnych podstron