Twórcą literackiego mitu wampira jest John William Polidori. Ale nie on sam. Konieczną stała się inspiracja Byrona. W pewnym momencie biografie ich dziwacznie się splątują, a efektem tego zawęźlenia było opublikowane w roku 1819 opowiadanie Wampir, pod nazwiskiem Byrona, jakkolwiek ten nie przyznawał się do autorstwa. Goethe zresztą uważał Wampira za najlepszy utwór lorda Byrona! Temat wampiryczny od czasu tej publikacji nabrał wielkiego rozgłosu, również w ówczesnej kulturze popularnej, i bohater opowiadania Polidoriego został nawet określony jako rodzaj Draculi XIX stulecia1. Polidori przeszedł do literatury jako bardzo uzdolniony młodzieniec, z małżeństwa Angielki i Włocha. Musiał to być związek sprzyjający rozwojowi artystycznemu, gdyż siostra Johna Williama stała się matką słynnego malarza prerafaelickiego Dante-Gabriele Rossetiego. Z zawodu Polidori był lekarzem, z zamiłowania - artystą. Został przedstawiony Byronowi, gdy ten właśnie poszukiwał prywatnego doktora, a także sekretarza, który by mu towarzyszył w podróży do Europy. Byron uchodził za człowieka bardzo pięknego, mocno zblazowanego uwodziciela i nieznośnego pyszałka, prowadzącego niezliczone romanse i cieszącego się fatalną reputaq’ą2. „Jego grzech polegał na tym, że łączył niemoralność osiemnastowiecznego dżentelmena z ostentacją współczesnego gwiazdora filmowego”3 4. Polidori, który miał również ambicje literackie i chciał się pożywić geniuszem Byrona, cierpiał z nim męki.
W słynnym wieczorze z roku 1816 w willi Diodati w Genewie (o którym już pisałam w rozdziale 11) uczestniczyli - poza Byronem i Polidorim, także Shelleyowie - Percy i Mary. Było to spotkanie niezwykle płodne dla historii
Por. P. Flocke, Vampirinnen..., s. 76.
Obiegowy portret legendarnego Byrona cytuje Praż, Zmysły..., s. 92-93. „Dziewczęta widywały go w snach z zamyślonym wzrokiem, czołem pooranym bruzdami, orlim nosem i szatańskim - ale i bodom - uśmiechem” (jest to wyjątek z powieści odcinkowej Paula Fćvala z roku 1844).
® B. Foster, M. Foster i L. Hadady, Miłość we troje..., s. 133. Autorzy tej książki porównują Byrona do współczesnego aktora, symbolu seksu, Roberta Redforda, który tak objaśniał rozwiązłą naturę granego przez siebie bohatera w filmie z 1965 roku Bezbronne nagietki: „Chciałem go zagrać jako faceta, który pieprzy na dziesięć sposobów - mężczyzn, kobiety, dzieci, psy, koty, wszystko, co może ocalić jego ego” ( s. 134).
Por. O. Volta i V. Riva, Notes do antologii: Nouvelles histotres de vampires, s. 307-308. Chorowity i znerwicowany, stale poniżany przez Byrona, Polidori, który zginął śmiercią samobójczą w roku 1821, stał się ośrodkiem pewnej legendy literackiej, osnutej wokół jego jedynego utworu. Za jej objaw można uznać niezbyt