Nuż każ i to nie szkodź, gdy zńś prze nieskore Kowinie jego węgla więc niemiło zgore?
Trzebi tedy do dzieli tego kowalskiego
Kużnikowl kiżdemu mieć mistrzi dobrego,
* Który by tik nńpriwiić umiał kolo młotó,
Aby ziwżdy bez szkody szli rządnie roboli.
A gdy już rząd uczynisz tiki w swej kuźnicy,
Ze w niej będą porządni wszytko rzemieślnicy,
Trzebić, ibyś dozorcę przy nich miał tśkiego,
1# Coby świadom sposobu był ich kuźnicznego.
Lecz jeśli będzie tśki, coby nie rozumiał
Kuźnicy i obchodzić sie z nimi nie umiał,
Tedy już własnym trybem kuźni ci nie pójdzie I pożytek jej własny zitym ginąć będzie.
'* Ma dozo rei być wiemy, ma ziwżdy kowali Pilno wić, kiedy kują, dby nie dzliłili Szkody, bo kto niebiczny, przed oczymi jego Ukrśdną, a głupi stroi nie obaczy tego.
Trzebi i tim pilnowść, gdy ielśizo grzeją,
" Bo w ten czśs żelazo sztucznie kryć umieją. Wypchnie szerbel z ognić w tył, powie, że zgorzśło,
A ono będzie w murze ni tyle leżało.
Potym, czśs upatrzywszy, weźmie to i skuje
W nocy, zwłaszczi na ten czśs, gdy stróż nie pilnuje, g Toć ich jest własny trśnkgelt, oni to zś żniwo Mają sobie, kiedy co ukrśdną na piwo. 1
Pini ł«P yeo nu flfobi/ gby jie pr$e nieffore powinie lego/ ret gla muc niemiło jgore.
Cr je bi tf by bo błicti tego V Orr i1 (t lego/
B.o;niroir i ta jbemo mit i mtfirji DObrcgO t 2Storyby t at niprimiir wmiat toto mloti/
2lby jim{by brj flfeby pliljobme tobcei*
2tgby in j rjob r cjynifi cif i w fw ry f o j nicy/
5r w mey beba porobili wgytfo rjenmflntcy* trjcbać 4by ś bojorce prjy me& miat eatiego/
Coby 0 wiabom fpefoba by l id> roJmcjnegO* lecj irfli b«b jie C4ti < Oby nic rOjumiat 2sujnicy/ y obdjobjić fic 5 nimi nieomiat*
Ceby iuj wiafnym trybem tajnicinir poybjie/
3ł pojytct iey w tajny jity m ginąć bab jie, tn« bojorca bybj wierny/ ma ja wiby f owali pilnować tuby f nia/ aby nie bśiabfll SjPoby: $0 f to me bicyny/ pr jeb oe*y mi i<g®
V>fr4bna/ 4 głupi proj me©bacjy ergo*
Ct jebay tim pilnować aby jelajogrjeia/
I 72>o w ten er ao Jęli JO ftucjnie Ei yć omiei<S. IWyptbmcprrbel j ognia w eylpowie je jgoryHO/
21 ono bebjlc to mu r je na tyle Ujato* poty m cjifo vp<fcr jy wpy wejmie tO y jlu ie ró nocy: jwlafcęi n4 cen Cjas gby (Ir oj nic pdntlfc*
Coć icb ie (i wtafny crantgelt- Oni to ji jmwo tTla la fobie ( fi t by CO vl raona na pi WO,
Y te ten e5i» id) bo gleba ć trjebi ) f ijbey Prcny/
2Meby owo wiec rcbiafclijo na p»ny:
2^0 gby proj nie pilnnie prrbfo w W0b« wrjoći lllicbjy Coli y |J t rbel/ gby J?r©ty jn pobwlOĆi,
w ten czas ich doględać trzebi z każdej strony,
Kiedy owo więc robią żelazo nś szyny,
Bo gdy stróż nie pilnuje, prędko w wodę wrzuci 30 Miedzy koli i szerbel, gdy szrotyzn podwroci.