cone szczątkami stosu (ryc. 37). W dalszym ciągu jednak utrzymuje się zwyczaj bogatego wyposażania grobów w liczne przystawki, dochodzące do kilkunastu sztuk, oraz rytualnego niszczenia i palenia wraz ze zmarłym darów grobowych, co
Rys. 37. Grób popielnicowy, obsypany szczątkami stosu z Konina nad Wartą (według Bogdana Kostrzcwskiego).
stanowi dziedzictwo, kultury „łużyckiej". Podobnie jak to robiono już w podokresie lateńskim przy ujściu Wisły, chowano teraz także w południowej Polsce szczątki wojowników najczęściej w popielnicach, a kobiet i dzieci w grobach jamowych. Na Mazowszu panował w I i II w. po Chr. zwyczaj oznaczania grobów na powierzchni kolistymi, rzadziej czworobocznymi lub irójkątnymi ogrodzeniami kamiennymi, których zasięg — rzecz charakterystyczna — pokrywa się mniej więcej z obszarem grobów kamiennych mazowieckich z okresu wczesnohistorycznego. Tylko drobna grupa ludności, która już w poprzednim okresie pod wpływem celtyckim przyjęła obrządek nieciałopalny, grzebie nadal zmarłych niespalonych. I teraz groby te skupiają się głównie na Śląsku środkowym i sięgają w rozproszeniu przez Wielkopolskę południową na Kujawy. Nieco odrębny charakter ma kilka grobów szkieletowych, tzw. książęcych, z bogatym wyposażeniem szczególnie w importy rzymskie, jakie odkryto np. w Gosławicach-Wiechule, w pow. opolskim, w Łęgu Piekarskim, w pow. tureckim i — być może — w Dębem, w pow. kaliskim. Świadczą one o zaczynającym się zaznaczać zróżnicowaniu majątkowym i społecznym, o wytwarzaniu się warstwy możnowładców.
Zagadnienie etniczne
Grupa przeworska różni się całym szeregiem ważnych szczegółów od współczesnej jej kultury germańskiej w zachodnich Niemczech i w Skandynawii, a pewne ogólne podobieństwa kulturowe, zauważone już zresztą przez Tacyta1), tłumaczą się wzajemnymi stosunkami a przede wszystkim unifikującym wpływem kultury prowincjonalno-rzymskiej. Ponieważ grupa przeworska z wczesnego okresu rzymskiego stanowi najwyraźniej tylko młodsze stadium rozwojowe tejże grupy z późnego okresu lateńskiego, która rozwinęła się z najmłodszej kultury „łużyckiej" i kultury grobów kloszowych, musimy ją uznać za wytwór tubylczej ludności słowiańskiej. Ani omawiana tu grupa w całości ani wchodzące w jej skład groby szkieletowe typu śląskiego nie dadzą sdę wywieść z północy, a w szczególności hipoteza uznająca śląskie groby szkieletowe za pozostałość Silingów pochodzących z Zelandii dawno została obalona, ponieważ zjawiska wspólne obu terytoriom (podobny obrządek pogrzebowy, pokrewne formy naczyń i ornament meandra liniowego) są na Zelandii notorycznie' późniejsze niż w zachodniej Polsce, mogą zatem wskazywać jedynie na oddziaływanie kulturowe lub wędrówkę ze Śląska ku północy, a nie na ekspansję ludności północnej w kierunku południowo-wschodnim. Upadła też podstawa językowa, na której opierano łączenie Silingów ze
ł) Zaznacza on, ic Wencdzi podobni są do Germanów w tym, źc stawiają domy, walczą pieszo i używają tarczy.
199