Ewangelia według św. Marka 14 Ewangelia według św. Jana 13, 14, 16
Po posiłku Jezus długo przemawiał do uczniów. Chciał ich przygotować na to, co miało się wydarzyć jeszcze tej nocy. Oni jednak nie bardzo rozumieli,
0 czym mówi.
- Uciekniecie i pozostawicie mnie samego - powiedział Jezus.
- Nigdy! - zawołał Piotr. - Nie wiem jak inni, aleja nigdy czegoś takiego nie uczynię. Jeśli trzeba, umrę razem z Tobą!
- My również - zapewniali pozostali. Jezus potrząsnął głową.
- Piotrze - rzekł - zanim kogut zapieje, trzy razy powiesz, że mnie nie znasz.
- Nigdy czegoś takiego nie zrobię! -upierał się Piotr.
- Nie martwcie się i nie bójcie, kiedy wszystko będzie wyglądać na przegraną - mówił Jezus. - Musicie Mi zaufać
1 uwierzyć, tak jak ufacie Bogu. Opuszczę was teraz, ale kiedy zmartwychwstanę, spotkamy się znowu w Galilei. Tam będę na was czekał,
i będziemy ze sobą rozmawiać.
Obiecuję, że kiedy powrócę do Ojca, nie pozostawię was samych. Poślę wam Ducha Świętego, aby był wam przyjacielem i pomocnikiem. Nie będzie On dla was widoczny, ponieważ nie posiada ludzkiego ciała, ale pozostanie przy was, dodając wam sił i odwagi. Przypomni wam wszystko, czego was uczyłem, i da wam odwagę do tego, abyście pozostali Mi wierni. Odchodzę do Ojca, aby przygotować
wam dom. Pewnego dnia przyjdę tu po was z powrotem. Wy wiecie, gdzie jest ten dom i jak do niego iść.
- Panie, nie mamy pojęcia-, dokąd idziesz, jakże więc mamy znać drogę? -zawołał Tomasz
-Ja jestem drogą do Boga - odparł Jezus - i jedynym pomostem między Bogiem a ludzkością. Nikt nie może przyjść do Boga inaczej jak tylko przeze Mnie.
Chcę wam zostawić dar, zanim odejdę - dar mego pokoju. Nie jest to pokój w rodzaju tego, jaki oferuje ten świat. Mój pokój sprawia, że człowiek jest silny i radosny bez względu na to, co niesie życie.
Kiedy skończył mówić, zaśpiewali hymn paschalny. Potem opuścili bezpieczne zacisze wieczernika.