Ewangelia według św. Jana 11
Kiedy Jezus i Jego uczniowie przyszli do Betanii, Łazarz już nie żył i od czterech dni leżał w grobie. Dom sióstr był pełen łudzi, którzy przyszli dzielić ich smutek.
Słysząc, że Jezus nadchodzi, Marta wybiegła mu na spotkanie.
- Panie, gdybyś tu był, Łazarz by nie umarł! - zawołała.
- Posłuchaj, Marto! - powiedział Jezus. - Ja sam jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Czy wierzysz w to?
-Wierzę, że jesteś Synem Bożym
1 obiecanym Mesjaszem -odpowiedziała Marta z przekonaniem.
Pobiegła powiedzieć Marii, że Nauczyciel chce się z nią widzieć.
Maria wyszła z domu, a za nią tłum żałobników, którzy sądzili, że udaje się do grobu opłakiwać brata.
Ujrzawszy Marię we łzach i płaczących ludzi, Jezus również zapłakał. Wkrótce miał wskrzesić Łazarza, ale smutkiem przejmował go ból, jaki śmierć zadaje ludziom.
- Zaprowadź Mnie do grobu -powiedział do Marii i poszli tam wszyscy razem.
Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus stanął przed grobem.
- Odsuńcie kamień! - powiedział Jezus.
Kiedy kamień został odsunięty, Jezus głośno zaczął się modlić:
- Dzięki Ci, Ojcze, za to, że zawsze Mnie wysłuchujesz! Niech teraz
wszyscy zobaczą, że przysłałeś Mnie po to, abym przyniósł życie!
Następnie zawołał głośno:
- Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!
Zrobiło się bardzo cicho. Ludzie
wstrzymali oddech.
Po chwili rozległ się odgłos stóp szurających po ziemi i nagle na światło dnia wyszedł Łazarz - cały owinięty grzebalnymi płótnami.
- Zdejmijcie z niego płótna! -powiedział Jezus.
Łazarz rozprostował się i... podbiegł do sióstr z twarzą jaśniejącą zdrowiem i życiem. Siostry i brat śmiali się i płakali na przemian, nie mogąc się sobą nacieszyć.
- Ten Jezus to na pewno Mesjasz! -powiedział ktoś w tłumie.
Byli jednak i tacy, którzy nadal w to nie wierzyli. Ci natychmiast udali się do Jerozolimy donieść o wszystkim nieprzyjaciołom Jezusa.
- Musimy coś zrobić, żeby przestał czynić cuda - orzekli przywódcy - bo wkrótce wszyscy za Nim pójdą!
Od tego dnia zaczęli się zastanawiać, jak schwytać i zabić Jezusa.