również Troi. Maratonu, Aten, Salaminy, Termopil, Cheronei. Bogini i uskrzydlone Nike przyzywają imiona cezarów rzymskich, Tculonów, mówią o krzyżu pośród miasta siedmiu wzgórz — Rzymu, o polskich Maciejowicach... Nike Napoleonidów wspomina:
Pod Moskwą, na gniazdo Carów, wiodłam Cezara Franków.
W orlowej leciałam chmurze, nad lasem sztandarów, w górze! w górze!
(Sc. I. w. I B-137)
Boginie odwołują się zatem nie tylko do mitów, ale także do dziejów rzeczywistych. Przywoływana przez nie przeszłość wynurza się z mitów i ogarnia wielkie przestrzenie historii — w sensie dosłownie przestrzennym i w sensie czasowym. Te same to bowiem boginie, które obecne bvh przy wydarzeniach dziejowych, są i tutaj właśnie w Szkole Podchorążych historycznej nocy 29 listopada 1830 roku. One polatywały nad polami krwawych bojów, a skrzydła ich rzucały cień na zwycięstwa i klęski, te same skrzydła przyniosły je na wołanie Pallady — do Warszawy-.
Ale w pewnym sensie zarysowuje się tu od razu jeszcze jedna perspektywa obok przeszłości i teraźniejszości — przyszłość. Już na samym początku mających się dopiero wszcząć działań zlatujące się zewsząd boginie pobojowisk zapowiadają to, co dopiero będzie:
rola się stanie mogiłą narodom; przez krew zwyciężeni!!
(Sc. 1, w. 109-110)
chmury się zapalą pożarem, w gruzy' zapadną domy, ogień z niebios wyleci widomy, zaciąży Gniew'!
(Sc. 1. w. 112-115)
Zwycięzców ramiony uniosę na bój.
(Sc. I, w. 142-143)
Gdy legną pobici zdradą, tc ręce wawrzyn pokładą.
(Sc. I, w. I87-I8K)
Satyrom skruszę liry,
przy nim stanę i w oczy popatrzę,
(Sc I. w.
229-230)
Obaczę ich znowu we kiwi.
(Sc. 1, w. 303)
Pallas zapowiada:
Ujrzycie bohatery i karły, i wojenniki, i gachy.
(Sc. I, w. 325-326)
To jak gdyby gotowy scenariusz wydarzeń, które dokonają się w przyszłości, lecz przecież są one właściwie w swym przebiegu i rezultacie dane i znane „przed początkiem”. Jeszcze Wysocki nie stanął w korytarzu Szkoły Podchorążych, a już wiadomy jest schemat przyszłych laktów i zarazem ciągle taka sama „reżyseria dziejów”.
Na takim tle rozgrywają się sytuacje dramatu historycznego — sytuacje przyszłe, które dopiero wypełnią „sceny dramatyczne”, ale już zamknięte w ramach nieuchronnego dokonania i zarazem w schematach wciąż powtarzających się dziejów. Tło rozszerzające przestrzeń i czas wnosi bowiem nie tylko zapowiedź, ale i sens wydarzeń, określony z góry w kategoriach krwi. klęski, zgonu.
Jak zauważono, niemal połowę dramatu cechuje zatem układ sytuacji równoczesnych („synchronicznych”), składających się na wielostronny obraz jednego nieomal momentu, jednej godziny początku powstania. Druga połowa dramatu wydaje się już tylko spełnieniem wyroków' i zapowiedzi, skupionych w tej jednej historycznej chwili, której został zarazem dany wymiar jakby syntezy dziejów oraz powszechnego, uniwersalnego mitu.
Przyzywanie Nike jest przywoływaniem wszystkich perspektyw' czasu, a wraz z nimi trudów i zmagań stanowiących ich treść — treść historii. Zawsze istnieje ta sama prawidłowość, ten sam schemat „reżyserii losu” narodów, ludzkości w ogóle. Ów schemat wszelako odejmuje znaczenie
2ń3
95B
,-.T- .. |
v.3E f , |
1 |
p;..ii»i hj/ #Ti |
m | |||
ISSSJ |
WŚ: |
f 1 * i ./ 4 : -,'i. 1 i |
: i-.. |
V , •*'#! i 1 . < |
li! V'Mii'-i!- |
lis |