44
.. , RELIGIA A KULTURA
f». ’*'-f __
i'-Vu- .' diP^Mh' <HM. rządkowania teologii i filozofii i pragnęła uzyskać status .nauki empirycznej, podobny do statusu nauk przyrodniczych. W tej sytuacji badanie religii stanowiło ryzykowne zbliżenie się do obszaru, będącego przedmiotem zainteresowania dyscyplin, z którymi wszelki związek był uznawany za bardzo niepożądany z punktu widzenia dążenia do obiektywizmu i naukowości nowo powstałej dziedziny wiedzy.
Kolejnypvpówó3ejTi dystansu i niechęci psychologów wobec badań nad reli-giąby^edukcjonizm. Po pierwsze, eliminował zasadność badań nad rcligiąjako źródłem nowej wiedzy o człowieku. Podejście redukcjonistyczne przejawiało się jako otwarcie głoszony pogląd, że życiem religijnym człowieka rządzą takie same prawidłowości jak każdą inną sferą ludzkiego funkcjonowania i nie ma powodu badać religii, gdyż nic występują w życiu religijnym ż.adne zjawiska, których nie dałoby się zredukować do ich prostszej formy, występującej poza tą dziedziną.
Drugim skutkiem pojawienia'się stanowiska redukcjonistycznego było wy
-rc.
rv»wvs-u
)
<OI<ąŁ? t.
wołanie u osób wierzących protestu przeciwko utracie przez rei igłę statusu szczególnej sfery ludzkiego życia. Osoby te wskazywały r.a unikalność i niere-dukowalność zjawisk religijnych do innych zjawisk w życiu psychicznym człowieka5. W takim ujęciu wiedza o życiu religijnym jawiła się jako całkowicie unikalna dla konkretnej jednostki ludzkiej i niepoddająca się generalizacji na poziomie ogólnych prawidłowości, opisujących funkcjonowanie człowieka. Stanowisko to dobrze charakteryzowała wypowiedź Maxa Schelera, który stwierdził: „Istnieje tyle psychologii, ile jest pojedynczych wyznań wiary” (Schcler, 1921, s. 159). Jedyną dopuszczalną wersją psychologii religii była, w tym ujęciu, opisowa psychologia religii - prawdziwa dla konkretnej społeczności osób podzielających takie same przekonania religijne. Psychologia wyjaśniająca była całkowicie odrzucana jako ateistyczna, zajmująca się badaniem relacji do obiektu, którego istnienia można doznać jedynie w stanie wiary. Tak przedstawiany przedmiot psychologii religii w sposób oczywisty znalazł się poza zasięgiem zainteresowań głównego nurtu psychologii, pragnącej ustalać ogólne prawidłowości rządzące ludzkim postępowaniem.
Mówiąc o skutkach stanowiska redukcjonistycznego dla psychologii religii, warto pamiętać, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tego stanowiska popełniali błąd, polegający na stosowaniu tylko połowy strategii redukcjonistycznej. Dostrzegali bowiem tylko sprowadzenie złożonej całości do prostych części składowych, natomiast pozostawiali poza zakresem swojego zainteresowania konieczną rekonstrukcję złożoności analizowanego zjawiska. Jak wskazuje Etdward Wilson (1998), zredukowanie złożonej całości do prostych części składowych jest bowiem tylko pierwszą częścią procesu. Druga jego część to odtworzenie złożonej całości, na podstawie praw nowo ustalonych w drodze analizy.
s Interesująca dyskusja nad możliwościami badawczymi psychologii, w stosunku do 7jawiska religijności, została zawarta w 465 numerze „Znaku” {1994, 2), gdzie psychologowie, filozofowie i teologowie prezentują swoje poglądy na temat granic poznania doświadczenia religijnego, wynikających ze specyfiki warsztatu psychologicznego.
Psychologia religii - między psychologią a religioznawstwem 45
„Tak więc, chociaż zjawiska na każdym z poziomów organizacji powinny być podporządkowane prawom poziomów niższych «nowe i nie dające się przewidzieć prawidłowością są konieczne dla zrozumienia coraz bardziej złożonych zjawisk na każdym z poziomów wyższych” (Wilson, 1998, s. 11).
Przyjęcie stanowiska redukcjonistycznego z jego pełnymi konsekwencjami nie stanowi więc zagrożenia dla szczególnego statusu przedmiotu badań psychologii religii.
Pozostając przy rozważaniu wpływu stanowiska redukcjonistycznego na rozwój i status psychologii religii, trzeba pamiętać, że redukcjonizm może funkcjonować jako postawa badawcza w dwócli.odmianach - redukcjonizmu przyjaznego i redukcjonizmu wrogiego./ Redukcjonizm przyjazny został wyrażony w pracach szwajcarskiego psychologa TReo3oreła Flournoya, który - jako warunek uprawiania naukowej psychologii religii-sformułował zasadą wyłączenia transcendencji. Zgodnie z nią,
„psychologowie religii nie powinni ani odrzucać, ani potwierdzać istnienia niezależnego obiektu religijnego. Jes: to kwestia o charakterze filozoficznym, która przekracza ich kompetencje. Z drugiej strony, ich obowiązkiem jest uznanie istnienia poczucia transcendencji u ludzi* oraz obserwowanie jego niuansów i form z możliwie największą wiernością" (Flounioy, 1903, s. 38-40, 57, cyt. za Wulff, 1999).
Zasada ta wyraźnie wyodrębnia zakres kompetencji psychologów, którzy mogą obserwować zachowanie ludzi uwarunkowane posiadanym przez nich poczuciem transcendencji, natomiast nie mają narzędzi, aby rozstrzygać, czy obiekt tego poczucia istnieje, czy też nie.
!
Znacznie częściej redukcjonizm psychologiczny jest jednak kojarzony ze swoją drugą postacią, którą można określić mianem Redukcjonizmu wrogiego. Przykładem takiego redukcjonizmu może być stanowisko behawiorystyczne, reprezentowane przez Burhusa Frederica Skinnera.'Neguje ono istnienie obiektu poczucia religijnego. Zdaniem Skinnera (1953), całośćdudzkiego doświadczenia powinna być zredukowana do jego wyrazu, w postaci zachowania dostępnego obserwacji. Zachowanie to z kolei może być wyjaśnione poprzez analizę wzmocnień, które spowodowały jego utrwalenie. W takim spojrzeniu na istotę natury ludzkiej w sposób oczywisty nie ma miejsca na rolę religii rozumianej inaczej niż skutek wzmocnień utrwalających przypadkowe zachowania. Analogią, opisującą działanie takiego wzmocnienia, jest przypadkowe wzmocnienie (dawka pokarmu), utrwalające zachowanie gołębia, który stuka w chwili głodu \y to miejsce w klatce, w które stukał, kiedy właśnie wypadła kulka pokarmu. Dla Skinnera (1994) podobnym wzmocnieniem może być modlitwa. Jeśli przypadkowo - poprzez zbieżność w czasie - kojarzy się ona z pomyślnym rozwiązaniem trudnej sytuacji życiowej osoby modlącej się, to kształtuje w niej przekonanie, że pomyślny rozwój wypadków miał miejsce właśnie w wyniku interwencji siły nadprzyrodzonej, do której ta modlitwa była skierowana.
Zdaniem części autorów (Connolly, 1999), w ujęciu psychologicznym badań nad zjawiskiem religijnym ważną rolę może odgrywać światopoglądowe stanowiło badacąa. Wyrazić się to może przyjmowanym założeniem co do natury