s 108 109

s 108 109



Gdzie sic podział kusy Janek,

Co chodził z toporkiem,

Kijanko sic opasywał,

Podpierał sic workiem...

bawi sic nonsensami liniowa piosenka. Sekunduje jej Inna, w której -

...komar z ./dębu spadł,

Złamał sobie w krzyżu gnał.

Przyleciało wilków ^ześć Komarowe ciało zjeść...

a z ludowych wierszyków I piosenek wesołe i luzłruskie przcinaczmiie świata przeniosło się do utworów pisarzy, piszących specjalnie dla dzieci.

Niezmiernie śmieszy dzieci biedne podawanie ortografii lub brzmienia poszczególnych słów czy całych zwrotów. Dziecko, które opanowało naprawdę dobrze podstawowe zasady pisowni, zaśmiewa sic zobaczywszy znany sobie wyraz blednie napisany, np. „sltifka" zamiast „stówka". Blednie napisany wyraz ma wygl.pl śmieszny, a ponadto w gre wchodzi owo poczucie, o którym mówił Czukowski: „ja wiem. jak powinno być"! Oparty na lej zasadzie dowcip w książce Kogoszówny Dzieci pana Majstra, a mianowicie zamieszczony tam napis nad karczma: „Tu jest wyszynk pod ko Gułkiem", nawet po wiciu latach w pamięci osób dorosłych pozostaje jako rzecz niesłychanie śmieszna Podobnie odczuwaj# dzieci wszelkie przekręcanie wyrazów przez cudzoziemców', np. w książce Przy borowskiego Szwedzi nr Woiszawie, język Kolego W pustyni i u* puszczy. Działaj# one rozśmieszająco przez kontrast z właściwym wzorem mówienia, dobrze znanym dziecku.

Kownie/ utwory, które podaj# błędnie różnorodne wiadomości, s# dla dzieci źródłem niemałej uciechy. „A tu głuptas z tej /.osi-Samusil" wołaj#, słuchając wiersza Tuwima:

A kto był Kopernik?

Króli

A co nam Śląsk daje?

Sól!

A gdzie leży Kraków?

Nad Wart#!

A uczyć si\; warto?

Nie warto!

Utwory oparte na tych jaskrawych nonsensach wlod# nas do innych rodzajów utworów, w których słowa i pojęcia staj# się przedmiotem igraszek hardziej skomplikowanych, wymagających większej sprawności umysłowej, w których błyskotliwość skojarzeń, nieoczekiwane pointy intelektualne za-fknkują, dziwi# i ciesz#. Igraszki te, często ocierające się o świadomy absurd, upierają się nn trnwcstacji przysłów, na podwójnym znaczeniu wyrazów, na dosłownym, konkretnym tłumaczeniu używanych zwyczajowo I stanowiących przenośnię zwrotów, na posługiwaniu się słowami o zbliżonym hi/mieniu a zupełnie innym sensie itp.

Największą Ilość tego rodzaju utworów, odznaczających się pomysłowo cią i wysokim poziomem literackim, wprowadził do naszej literatury dziecięcej znany ze swego dowcipu Jan Brzechwa.

Inni pisarze również chętnie uprawiają ten rodzaj Immom. Blyskotllw) I'igiełek Tuwima ukazuje źródła znaczenia wyrazów: „Kaz się komar z ko marciu pr/ekomnizać zaczął..." i zaskakuje w ostatnim wierszu przestawić ulem, uwypuklając tym mocniej znaczenie podanych tam wyrazów: „Barai • |ę rozindyczył, a indyk '/baraniał". Grodzieńska mówi o „tchórzu pods/ytyn tchórzem", Szpalski i bałucki opowiadaj# o zebrze, która „zmartwienie iii niemałe. Czy jest biała w czarne paski? Czy jest czarna w paski białe? lut) tez o tym, jak to „stodoła u plota z ogromnego zdziwienia otworzył swe wrota" itp.

Do pilnego zrozumienia tych wierszy potrzebna jest nieraz wlększ sprawność umysłowa i bogatsze doświadczenie życiowe niż sprawność I d( wiadczciiic dziecka w wieku przedszkolnym. Jednak i młodsze dzieci clc'/ i« tymi wierszami, je li odznaczają się one dynamiką, żywym rytmem i w. lorami językowymi. Utwory te mają więc w niektórych wypadkach dwl czasem nawet trzy warstwy: brzmieniową, a czasem 1 fabularną, przemawl jącą do młodszych dzieci, I pojęciową, którą uchwycić może dziecko slai*./ czasem dopiero dorosły. Czytane wspólnie I z jednakowym zaiiitcrcsow nicni przez dorosłych I dzieci, utwory te stają się gimnastyką umysłów ćwiczeniem sprawności intelektualnej i dowcipu, wzbogacają język dzieci i wnoszą niemałą sumę radości w życic rodzinne, zwłaszcza ż.e towarzyszą i zazwyczaj doskonałe, barwne i pełne Immom ilustracje.

Powodzenie tego typu utworów, ich wielka efektowimść sprawiły, w hitach 1940- 4H przeżyliśmy prawdziwy zalew' literatury nonsensów i do cipów słownych. Powstała niebezpieczna moda n.i książki tego rodzaj gdyż większość piszących nic zdawała sobie sprawy z psychologicznej i dyd. tycznej wartości, które mogą tkwić w takich utworach, i w pogoni za . wnęTr/nymi efektami, zamiast uczyć myślenia, dawała wiersze bez wewnęt nej logiki, mogące jedynie ten proces zamącić. Czytaliśmy więc np. tal dziwaczne uogólnienia, jak: „Dziwna to sprawa, lecz w Milanówku kaz mieszkaniec ma kłopot z główką. W życiu nie znalem tylu półgłówków, j n.^ letnisku w tym Milanówku" Itd., które nie mogły przyczynić się do nu slowcgo rozwoju dzIĆCka i których komizm także byt wątpliwy.

Energiczna walka, wypowiedziana przez władze wydawnicze szkodliw utworom tego rodzaju, wydala dobre rezultaty, jednak obecnie znów obi wujemy tendencję do nadmiernego wzrostu ilości książek opartych na n sensie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
108 109 2 108 Programowanie liniowe całkowitoliczbowe Rysunek 2.1 Rozpatrzymy najpierw możliwość pod
DSCF6576 108 y(x, f) = A(x) sin cot (10) gdzie A(x) oznacza amplitudę drgań, natomiast co = 2n/T jes
skanuj0280 (4) 2 M (11.401 gdzie d. — średnica podziałowa. Pod wpływem siły obwodowej F występuje zg
img026 (18) 102 - Tablica R.6.11 R .6 102 103 104 105 106 107 108 109 110 D St.M St.M St
skanuj0280 (4) 2 M (11.401 gdzie d. — średnica podziałowa. Pod wpływem siły obwodowej F występuje zg
108 109 (2) łoStf 111“ i1
108,109 - GEJ; (iEin - GK; Gtd - GK. — przystosowanie ilobre /+/ lyp IV, przystosowanie i—l lyp I, I
Bakterie dzielą się podział poprzeczny - większość co 20-30 min. - prątki gruźlicy co 15-20 godzin
Sekrety czytania  Gdzie byli uczniowie z klasy Ilia? Co zbierali w parku? Jakich liści szukali? Do
skan9 (4) 38 gdzie: n - ilość przedziałów czasowyoh, 38 CO 2(1) - objętość COg w gazie poredukcyjnyr
SDC12204 120 • Fizjologia Mirastil« ro/woju mjm przebieg wzrostu. podziałów komórkowych i różnicowan

więcej podobnych podstron