cytat z tekstu, w którym autor, krakowski pisarz i dziennikarz, usiłuje dowieść, iż autorytet - to puste słowo, jako że
„[...] trwa ono na oznaczenie czegoś i kogoś, co tak naprawdę nie istniało i nie istnieje. Jest jedynie szyfrem, którym próbowano opisać schematy do naśladowania. W dzisiejszych czasach - totalnej degrengolady moralnej i destrukcji człowieczeństwa - zarówno ów szyfr, jak i owe schematy - wzorce, straciły jakiekolwiek znaczenie wartościujące oraz społeczną wartość normatywną. Autorytet jest mitem czasu, który na naszych oczach odchodzi do lamusa. I naiwną wiarą jest, że będzie można go wskrzesić [...] Upadek autorytetu jest następstwem deprecjacji całokształtu kultury, jaką ludzkość, chociażby ta europejska, przez ostatnie tysiąclecia wytworzyła, kultywowała i jej wartości pomnożyła"1.
W odpowiedzi na powyższą konstataqę przywołam stanowisko J. M. Bocheńskiego, filozofa i zakonnika, który nie bez racji zauważa, że jeśli przyjrzymy się nawet najbardziej radykalnym przeciwnikom autorytetu, to „stwierdzi się prawie zawsze, że oni sami dają posłuch autorytetowi, co prawda innemu niż ten, który zwalczają, ale przecież autorytetowi. Czy chcemy, czy nie, żyjemy w okresie autorytetu"2.
Podobnie zjawisko ujmuje Norman Davies, choć inaczej rozkłada akcenty. Powiada: „Autorytet jest dzisiaj tym, czym zawsze był i będzie"3. Dyskusyjna jest dla niego kwestia osłabienia roli autorytetu: „Nie wiem - powiada - czy można się zgodzić z twierdzeniem, że w naszym wieku nastąpiło znaczne osłabienie roli autorytetu". Wskazuje, że jesteśmy świadkami „procesów transformacyjnych w świadomości społecznej", mających przyczyny polityczne, gospodarcze, technologiczne i tym podobne, które skłaniają ludzi do dawania wiary nowym/innym autorytetom. Jest duży ruch w tym względzie, bowiem: „Demokratyzacja pobudza sceptycyzm. Tlenem demokracji jest odpowiedzialny krytycyzm. »Ceną wolności jest wieczna czujność« [...] Jak zawsze, świat nie może funkcjonować bez
uznanych autorytetów. Konieczny [...] jest powszechny klimat dyscypliny społecznej, gdzie szacunek dla poszczególnych autorytetów pomaga uznaniu autorytetu w ogóle. Ale jak do tego celu dojść? Czy chcemy, czy nie chcemy, nie można działać na zasadzie nostalgii za dawnymi niekwestionowanymi autorytetami. Trudno. Potrzebne więc będzie coraz lepsze wychowanie, aby poziom przekonania młodego pokolenia nie spadł poniżej tego, który utrzymywał się w dawnych czasach". Norman Davies formułuje też dwa pytania, nazywając je głównymi. Na pierwsze mają odpowiedzieć historycy: „W jakim stopniu mocne przekonania dawnych pokoleń pochodziły ze strachu, z biernej akceptacji i braku alternatywy, a w jakim stopniu z wolnego, pozytywnego myślenia?". Drugie pytanie to „główny problem dla działaczy: Jak w wolnym świecie wznowić ludzkie przekonania?"6.
Poglądy N. Daviesa zaczerpnęłam z jego wypowiedzi, uzyskanej przez redakq'ę „Ethosu", która przygotowując monograficzny numer poświęcony autorytetowi, wysłała późną wiosną 1996 roku do kilkudziesięciu osób odpowiednie pytania7. Redakcja, prezentując najbardziej reprezentatywne odpowiedzi, dokonała krótkiego omówienia uzyskanego materiału, z którego między innymi wynika, iż w „większości wyrażone przekonanie, że w dzisiejszej epoce, afirmującej pluralizm, demokrację i tolerancję, nie osłabła ludzka potrzeba autorytetu. Jest ona zakorzeniona zarówno w złożoności dziedziny wiedzy, jak i w postępującym rozproszeniu aksjologicznym i braku orientacji moralnej we współczesnym świecie".
Do materiału tego jeszcze sięgnę, teraz zauważmy, iż powyższa konkluzja nie jest odosobniona. Umberto Eco sądzi nawet, że nastąpiła dziś, to znaczy w nieprzejrzystym świecie (w którym - jakby powiedział Baudrillard - jedyne, co pozostało, to „gra kawałkami") -zbliżona do średniowiecza praktyka odwoływania się do autorytetu. 4 5 6 7
I
S. Maciejewski, Puste słowo „autorytet", w: Autorytety polskie, red. B. Gołębiowski, Łomża: Stopka 2002, s. 321-322, 328.
J. M. Bocheński, Co to jest autorytet?, w: idem, Logika i filozofia. Wybór pism, Warszawa: PWN 1993, s. 187.
N. Davies, Autorytet i krytycyzm, „Ethos" 1997, nr 37.
6 Ibidem.
7 Oto te pytania („Ethos" 1997, nr 1):
„1. Czym jest autorytet? Czyli: co to znaczy być prawdziwym autorytetem? Czym był autorytet niegdyś, a czym jest dziś?
Czy zgadza się Pani/Pan z twierdzeniem, że w naszym wieku nastąpiło znaczne osłabienie roli autorytetu, a jeśli tak, to jakie są przyczyny tego procesu?
Czy w opinii Pani/Pana istnieją dziś niekwestionowane autorytety? lub: Czy potrze
bujemy dziś takich autorytetów?".