24 Wstęp
dący właściwie rodzajem symbolograficznego kompendium, w którym autor poddaje interpretacji cały ogromny zespół symboli wydobytych także z dzieł różnych innych starożytnych pisarzy. Jak to trafnie ujął Umberto Eco, Pierius „zamiast czytać Horapołlona w świetle tradycji, odczytuje ponownie tradycję w świetle Horapołlona”41. Zgodnie jednak z tym, co wcześniej zostało tu powiedziane o samym dziele syna Askle-piadesa, taka praktyka nie powinna dziwić. Interpretacje hieroglificz-nych znaków zawarte w książeczce były przecież właściwie utrzymane w duchu greckim, a i same symbole często miały bynajmniej nie egipskie, lecz greckie źródła. Pierius mógł zatem paść ofiarą złudzenia, iż oto niepozorna grecka, pisana podłym stylem książczyna otwiera drogę do zrozumienia jakiegoś wspólnego wszystkim starożytnym ludom pradawnego języka symbolicznego, którego oderwane elementy powracały w utworach różnych greckich, rzymskich czy żydowskich pisarzy, skąd należało je po prostu zręcznie wydobyć, opisać i objaśnić. Mamy tu zatem do czynienia z jeszcze jedną, niezwykle wyrazistą, manifestacją renesansowego synkretyzmu. W następnych wydaniach pracy Pie-riusa zaczną się zresztą pojawiać różne dodatki i uzupełnienia wzbogacające zasób symboli o nowe, przez niego nieuwzględnione. Ich interpretacje z dzisiejszego punktu widzenia były zapewne często z gruntu błędne, ale nie to jest w tym wypadku najważniejsze. Zawarty w książce Horapołlona, a wzbogacony przez Pieriusa i jego kontynuatorów repertuar symboli znalazł powszechne zastosowanie w dziełach renesansowych i barokowych poetów i artystów, stając się istotnym komponentem ich zbiorowej wyobraźni.
Ten wyraźny wpływ na literaturę i sztukę daje się zaobserwować już w XV w., a więc w czasie, gdy Hieroglyphica Horapołlona krążyły jeszcze tylko w odpisach wśród włoskich humanistów. Jego świadectwem może być choćby ukazanie się pod koniec stulecia jednego z najbardziej fascynujących i zagadkowych utworów literackich renesansu, sławnej Hypnerotomachia Poliphili Francesca Colonny42. Utwór ten powstał je-
41 Eco: op. cit, s. 164.
42 Dzieło to dostępne jest w dwóch nowoczesnych edycjach: F. Golonna: Hypnerotomachia Poliphili. Ed. critica e commento a cura di G. Pozzi e L.A. Ciapponi, VoL 1—2, Padova 1980 oraz F.C.: Hypnerotomachia Poliphili, a cura di M. Ariani e M. Gabriele, voL 1-2, Milano 1998. O autorze zob. zwłaszcza M.T. Casella, G. Pozzi: Francesco Co-lonna. Biografia e opere, vol. 1—2, Padova 1959. Pozzi jest też autorem artykułu ściślej związanego z kwestią stosunku Colonny do renesansowej hieroglifiki: Les Hieroglyphes
2. Obelisk z hieroglificzną inskrypcją w wydaniu bazylejskim. dzieła Pieriusa z roku 1575
szcze w latach sześćdziesiątych, drukiem jednak wyszedł dopiero w roku 1499 w Wenecji u Aida Manucjusza, który później, jak pamiętamy, miał również przygotować i opublikować editio princeps książeczki Horapołlona. Hypnerotomachia bywa niekiedy uznawana za najwspanialszą de 1’Hypnerotomachia Poliphili, [w:] UEmbUme a la Renaissance. Actes de la jour-nee d’etudes du 10 mai 1980, publ. par Y Giraud, Paris 1982, s. 15-27. Zresztą o Hyp-nerotomachii pisze większość autorów zajmujących się interesującymi nas tutaj problemami.