Zresztą w czasach mitycznych dwa rodzaje ceremonii (inicjacji i płodności) stanowiły jedność. Strehlow stwierdza to wyraźnie, jeśli idzie o Australię, mimo że tam właśnie rytuał najostrzej je rozdziela: przodkowie ze swymi podopiecznymi przemierzali Wielki Obszar i nauczyli ich — metodą poglądową — obrzędów, dzięki którym tworzyli różne istoty lub utrwalali je w ich ostatecznym kształcie. Inicjacji dokonywali więc nie przez ceremonie „na niby”, ale przez faktyczne działanie, dzięki darowi twórczej aktywności.
ZAWIESZENIE CZASU
Tak czy inaczej idzie przede wszystkim o aktualizowanie pierwotnego czasu: święto to odnaleziony i znów ukształtowany Chaos. W Chinach uważają, że bukłak przedstawiający chaos ulega przeobrażeniu, gdy zostanie siedmiokrotnie przebity piorunem. Podobnie człowiek ma w obliczu siedem otworów, a człowiek szlachetny — siedem otworów w sercu. Uosobieniem Bukłaka-Chaosu jest człowiek „bez otworów”, pozbawiony twarzy i oczu. Pod koniec święta przebija go siedem piorunów: nie aby go zabić — podkreśla Granet — lecz by go uformować, by mógł się odrodzić do wyższego życia. Strzelanie z łuku do bukłaka wiąże się chyba w rytuale ze świętem zimowym, z całonocną pijatyką, która odbywa się w czasie ostatnich dwunastu dni roku; dozwolone są wówczas wszystkie możliwe wybryki.
Jest to zwyczaj szeroko rozpowszechniony; święto przywraca czas twórczej wolności, czas poprzedzający i poczynający ład, formę i zakazy (te trzy pojęcia łączą się z sobą, przeciwstawiając się wespół Chaosowi). Okres ten ma w kalendarzu miejsce jakby dla siebie stworzone. W istocie, jeśli miesiące liczy się na pełnie księżyca, a rok we
Te nadliczbowe dni stanowią odpowiednik całego roku, jego powtórzenie, jak to określa Rigwęda mówiąc o dniach świątecznych, jakie w dawnych Indiach przypadały na połowę zimy. Każdy z tych dni odpowiada jednemu z miesięcy i to, co się dzieje w ciągu tych dni, zapowiada to, co będzie się działo w ciągu roku. Nazwy dni odpowiadają nazwom miesięcy i następują w tej samej kolejności. Jeśli czas liczy się na cykle obejmujące dwa 1 pól roku, jak w celtyckim kalendarzu z Co-ligny, ok»es nadliczbowy obejmuje trzydzieści dni, odpowiadających serii dwunastu miesięcy powtórzonej dwa i pół raza.
POWROT zmarłych
Niezależnie od długości owego czasu w tym okresie następuje zlanie się świata i zaświatów. Praprzodkowie albo bogowie uosobieni przez zamaskowanych tancerzy przybywają, by zmieszać się z ludźmi, i dokonują gwałtownego wyłomu w biegu historii przyrodzonej. Zjawiają się w czasie totemicznych świąt australijskich, w trakcie neo-kaledońskiego pilou, podczas papuaskich i północnoamerykańskich ceremonii inicjacyjnych. Podoba nie umarli opuszczają swe przybytki i dokonują najazdu na świat żywych.
Dzieje się tak, bo w czasie owego zawieszenia powszechnego ładu, jakim jest zmiana roku, wszystkie przegrody upadają i umarli mogą bez