ziew ‘gardło’, rąbnąć w kimono ‘spać’, zbiornik ‘żołądek’, błoto, chrupa ‘jedzenie’. Geneza tego słownictwa wiąże się z chęcią zaprezentowania swojej pogardliwej postawy wobec świata.
I ŚRODOWISKO STUDENTÓW I UCZNIÓW
Słownictwo dla studentów profesjonalne, dotyczące uczelni i studiowania, stanowi tylko jedną trzecią całego zasobu leksykalnego gwaiy studenckiej.
magiel, podejście, recital, spowiedź, ścięcie, wypociny, zło konieczne ‘egzamin’ chapać wiedzę, czesać książki, podrywać wiedzę, unosić się intelektualnie ‘uczyć się’ chmurną pofajczyć, puścić dymka, strzelić w płuca ‘zapalić papierosa’
sytuacja przed salą egzaminacyjną — bazar, czarny rynek, zebranie przekupek, giełda, targ rynek bać się — być galaretą czuć cykorię, falować, mieć cykor, portkować itp.
mówić - nawijać; mówić głupio i nudnie — bredzić, fanzolić, kłapać, majaczyć, nawijać, pierniczyć, pluć w uszy, robić przeciąg, trzaskać dziobem, zawracać gitarę; frazy w funkcji aprobaty - słucham ciebie jak radia i patrzę jak w telewizor, frazy w funkcji dezaprobaty — łeb w kubeł i nie bulgotać, wyłącz się, zmień płytę
Ekspresywność
Najbardziej ekspresywne, bo tworzone tylko w celu uzewnętrznia ekspresji i posługujące się stosunkowo dużą gamą sposobów jej prezentowania, są socjolekty legalnych grup młodzieżowych (studencki, uczniowski). Mniej ekspresywne wydają się władające tylko prostymi emocjami, socjolekty społecznych grup działających nielegalnie (złodziejski,' więzienny), najmniej^ socjolekty legalnych grup zawodowych (myśliwski, lekarski).
TAJNOŚĆ
1. Socjolekty intencjonalnie tajne:
a) O tajności wynikającej z potrzeb zawodowej działalności członków grupy (np. żargony przestępcze)
b) O tajności zabawowej („tajny język dzieci”)
2. Socjolekty intencjonalnie jawne:
a) o szerokiej komunikatywności (np. slang młodzieżowy, uczniowski lub studencki)
b) o wąskiej komunikatywności (zawodowe odmiany języka, zrozumiałe tylko w niektórych Środowiskach)
Fragment tekstu złodziejskiego:
Kochany Brachu!
Szrajbuję Ci ksywę, byś kumał co słychać z naszymi sztama kami Józkiem i Jaśkiem. Przed Wojtkiem pognali oni do Klisza na żłób na jucht dolinowy do motja. Przy robocie dziakowali kaftanowi dwa mafchry, za co szpagatyzabindowali im manele i wsadzili do kwaczu.
Kochany Przyjacielu!
Piszę Ci list, byś wiedział, co słychać z naszymi kolegami Józkiem i Jaśkiem. Przed miesiącem poszli oni do Kalisza na targ na kradzież kieszeniową do spółki. Przy kradzieży dali chłopu dwa pchnięcia nożem (dosłownie dwa nóże), za co policjanci nałożyli im kajdany i wsadzili do aresztu.