jak nai wychowują od dzieciństwa, ze skomplikowanych mitów, wyjaśniających rzekome znaczenie spraw, o któro wojna się toczy — z bohaterstwa wreszcie i poświęcenia, jakie mity te powołują do życia. Jeftah, poświęcający swą córkę, jest bohaterską postacią; pozostawiłby ją jednak przy życiu, gdyby nie mit, który go oszukał. Matki, posyłające synów na pole walki, są bohaterkami — zostały jednak oszukane tak samo, jak Jeftah. W obu wypadkacli heroizm, wyrażający się w okrucieństwie, nie mógłby się utrzymać, gdyby nie pewne pozostałości barbarzyństwa w światopoglądzie i wyobrażenia, z których owe mity wynikają. Boga, któremu sprawia przyjemność ofiara z życia niewinnej dziewczyny, czcić mogą tylko ludzie, dla których myśl
0 przyjmowaniu podobnej ofiary nie jest całkowicie odpychająca. Naród, który wierzy, że jego dobro wymaga cierpienia i setek tysięcy okrutnych ofiar — nie ma zbyt uduchowionego pojęcia o tern, na czem dobro narodu polega. Byłoby po stokroć lepiej wyrzec się materjal-nego komfortu, potęgi, okazałości i powierzchownej sławy, niż zabijać i być zabijanym, niż nicnawidzieć
1 być nienawidzonym, niż deptać drogocenne dziedzictwo stuleci w chwili nieprzytomnego szału. Nauczyliśmy się stopniowo pozbawiać naszego Boga znamion dzikości, w jakie wyposażyli go prymitywni jeszcze Izraelici i Ojcowie Kościoła; niewielu już z pośród nas wierzy, że dla Jego przyjemności większość rodu ludzkiego znosi męki w wiecznym ogniu piekieł. Nie potrafiliśmy jednak jeszcze uwolnić od dawnego piętna naszych ideałów. Żarliwość narodowa jest może najgłębszą i najbardziej rozpowszechniona religją naszych czasów. Tak samo, jak dawne religje, wymaga onu swych przęślądoi
wań, swego całopalenia, swych przerażających, bohaterskich okrucieństw; jak oue, jest szlachetna, prostacka, brutalna i obłąkana. Dzisiaj tak samo, jak-w czasach minionych religja, obarczona ciężarem tradycji, nie podąża za sumieniem jednostki i odpycha od serca człowieka miłosierdzie, a od umysłu — rozum. Jeśli świat ma być uratowany, trzeba, by ludzie potrafili być szlachetni bez okrucieństwa, by umieli wierzyć, nie zamykając jednak oczu na prawdę, by mogli dążyć do wielkich celów, nie nienawidząc tych, którzy stają na ich drodze. Ale zanim może to nastąpić ludzie muszą najpierw posiąść straszńą świadomość, że bogowie, których dotąd czcili, byli fałszywymi bogami, i że ofiary, które im składali, złożone były nadaremnie.
: * ’