Wstyd i przemo0049

Wstyd i przemo0049



96 Wstyd i przemoc

scy znamy pierwszy zapisany przekaz o genezie wstydu, a mianowicie o odkryciu Adama i Ewy, że są nadzy, że ich narządy płciowe wystawione są na widok. W istocie rzeczy związek między wstydem i narządami płciowymi jest tak ścisły, że samego słowa wstyd używa się często tak, jak gdyby odnosiło się tylko do skromności płciowej (tj. pragnienia ukrycia narządów płciowych), a nie do całej gamy innych uczuć i zachowań, które go wywołują, takich jak poczucie własnej słabości, nieodpowiada-nie wymogom społecznym i seksualnym, odrzucenie, niedojrzałość, nieudolność, uczucie niższości, bierność, zależność od innych, bezsilność, bezradność, ciągoty homoseksualne, niepowodzenie, i tak dalej.

Dennis X. znał — jak już wskazałem — z własnych przeżyć i doświadczeń wszystkie te wywołujące wstyd uczucia, pragnienia i obrazy własnej osoby. A zatem jego pomysł, by wykastrować ofiarę i umieścić jego obcięte genitalia w odbytnicy (będącej, jak dobrze wiedział, miejscem wykorzystywanym podczas homoseksualnych stosunków płciowych), traktować można jako skondensowany wyraz wielu przekazów jednocześnie: „To nie ja jestem wykastrowany (niemęski czy nie sprawdzający się seksualnie jako mężczyzna), ułomny, słaby, ale ty, to nie ja jestem homoseksualistą ani rogaczem, ale ty, więc nie ja muszę się wstydzić, ale ty!”

Dręczeni wstydem mężczyźni nie skupiają uwagi wyłącznie na męskich narządach płciowych. W parę miesięcy po osadzeniu Rossa L. w więzieniu nadeszły do sądu wyniki dodatkowej sekcji zwłok, która wykazała, że zadał on swojej ofierze również głęboki cios w krocze, rozcinając wargi sromowe. A zatem kiedy mówił znajomemu o chęci zgwałcenia jakiejś kobiety, nurtowało go prawdopodobnie inne, jeszcze silniejsze pragnienie — zniszczenia jej narządów płciowych. Często wskazuje się, że motywem skłaniającym przestępcę do gwałtu jest nie pożądanie, lecz wrogość lub nienawiść. Rzadko która sprawa potwierdza tę opinię równie niezbicie jak ta. Ale wiedza o tym, jak bardzo Ross L. obawiał się, że jest nie tylko wymoczkiem i cwelem, ale cipą, może pomóc nam w zrozumieniu głębi jego narcystycznej wściekłości z powodu tego, że kobieta może dać mu odczuć, że nie jest iluprocentowym mężczyzną, oraz paranoicznego lęku, urastają-do paniki i rozpaczy, że jeśli nie zniszczy jej kobiecości, to •*in /niszczy jego męskość. Musiał uważać, że jego narządy płciowo są niewiarygodnie nieodpowiednie do ich funkcji, skoro •wy*lid, że poczuje się bezpiecznie dopiero po uszkodzeniu kobie-tyib narządów płciowych. Ale, oczywiście, narządy płciowe sa-mc w sobie nie są tutaj sprawą główną; symbolizują one po pro-ftu obecność lub brak poczucia sprawności seksualnej, własnej Wartości i dumy, a zatem nienaruszonego, spójnego poczucia własnego ,ja”. Biorąc pod uwagę, jak ważnym składnikiem pominą własnego ,ja” jest tożsamość seksualna, uznać trzeba, że filkowity brak tych uczuć wytworzyć może podszytą panicznym lvk icm potrzebę naprawienia rzeczywistości, a jeśli zadanie to wydaje się prawie beznadziejne, jednostka może dojść do wniosku, żo aby przeżyć, podjąć musi rozpaczliwe kroki, takie jak unicestwienie innych i zniszczenie wstydliwych części ciała.

A zatem rytuały otaczające przemoc, jak wszystkie rytuały, pi) głęboko symboliczne, a przez to bardzo znaczące (to znaczy wyrażają wiele bardzo konkretnych i ściśle ze sobą związanych znaczeń, które przetłumaczyć można na słowa). W istocie rzeczy pą one tym bardziej symboliczne, a stąd bardziej znaczące, im bardziej „bezsensowne” wydają się dla umysłu racjonalnego, ponieważ stosują się do praw myślenia magicznego, nie racjonalnego. Na przykład, obcięcie komuś uszu nie powoduje, że staje Nię on głuchy, a zatem nie przeszkadza mu słyszeć złych rzeczy o sprawcy, a jedynie symbolizuje to, podobnie jak rzeczywiste uszkodzenie czyjegoś słuchu nie przeszkadza mu dowiedzieć się /.łych rzeczy w inny sposób. Zabicie kogoś jest jedynym „koniecznym” i „wystarczającym” aktem, który przeszkodzi mu na zawsze w przekazywaniu wstydliwych sekretów sprawcy lub w dowiadywaniu się o nich. Ale skoro wystarczy do tego samo zabicie, to dlaczego Ross L. i Dennis X. odczuwali potrzebę okaleczenia ofiar po ich zamordowaniu? Interpretuję to jako sposób zakomunikowania o tym, dlaczego zabili swoje ofiary i co — swoim zdaniem — osiągnęli dzięki temu. To znaczy okaleczenie było magicznym sposobem osiągnięcia czegoś, czego nie dawało im nawet zabicie ofiary, a mianowicie zniszczenia samego


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wstyd i przemo0040 78 Wstyd i przemoc Wszystko to nie jest tak zaskakujące, jeśli zdamy sobie sprawę
Przemoc i marginalizacja Przemys?aw Piotrowski (6) i? ’!x. i c poczucie psychiczne siarach. Sann-M*
96 BOLESŁAW II SZCZODRY. U. 14. się wyraźnie na udzielone sobie infonnacye (ut aiunt), stwierdza »).
96 BOLESŁAW II SZCZODRY. U. 14. się wyraźnie na udzielone sobie infonnacye (ut aiunt), stwierdza »).
skanuj0005 (295) Księga pierwsza I. sposobami i drogami wiedza dostaje się do naszył umysłów i jakie
Po raz pierwszy Rossen i Miller (1973) i Harper (1978) przedstawili podział ekstruderów ze względu&n
PIERWSZA pomoc i elementy medycyny katastrof / pod red. Adama Rasmusa, Andrzeja Markiewicza, Ewy Maj
Str091 178    5, Liczby pierwsze i rozkład na czynniki dIn której istnieje taka liczb
IMG61 (2) raz pierwszy w tym znaczeniu u Am 5, 2. Wprawdzie w przekładzie BT idea „powstania” ze śm
page0028 24 iż pierwszy wykrył precesyę; układając bowiem katalog1 gwiazd stałych zauważył, że od cz
DSC00138 (19) -POUFNE Egz. pojedynczy 90WPPF^%Z3 /20I4 Sygn. V m. 74/14 roku. Pierwszy raz przekazał
Str091 178    5, Liczby pierwsze i rozkład na czynniki dIn której istnieje taka liczb

więcej podobnych podstron