Wstyd i przemo0098

Wstyd i przemo0098



194 Wstyd i przemoc

czy wypalając, z taką samą zawziętością jak przestępcy. Cel obu form przemocy — zbrodni i kary — jest taki sam: przywrócić sprawiedliwość na świecie, zastępując wstyd dumą. A i środki, za pomocą których to się osiąga, są takie same. Okryciu wstydem ofiary w celu przeniesienia odczuwanego przez nas wstydu na nią, służą te same akty przemocy i okaleczania, bowiem wstydem jest ulegać przemocy (bez względu na to, czy daną jej formę nazywamy zbrodnią czy karą), natomiast stosowanie jej wobec innych jest źródłem dumy i honoru.

Na koniec pragnę zapytać: co takiego ma w sobie system klasowy naszego społeczeństwa, że uparcie podtrzymuje ono auto-destrukcyjną politykę wymierzania coraz surowszych kar, podczas gdy wykazaliśmy jasno, że polityka taka wzmaga tylko przemoc? Kluczem do zrozumienia społeczeństwa jako całości są funkcjonujące w jego ramach więzienia. System więzień może posłużyć jako szkło powiększające, przez które dojrzeć można to, co jest mniej widoczne i trudniejsze do zauważenia w danej kulturze — tkwiące u jej podstaw schematy motywacji, symbolizowania i struktury społecznej, które określają życie społeczeństwa jako całości. Z tego punktu widzenia łatwo zauważyć, że władze każdego społeczeństwa, podobnie jak strażnicy więzienni, wykorzystują we własnym interesie strategie, które opisałem wyżej, a które dają się streścić dewizami: „Jak ty mnie, tak ja tobie” oraz „Dziel i rządź”. W makrokosmosie społeczeństwa realizuje się je tak samo jak w mikrokosmosie więzienia — przez skłonienie klasy średniej do pogodzenia się z jej podporządkowaniem i wykorzystywaniem przez klasę wyższą w zamian za umożliwienie jej podporządkowania sobie klasy niższej, którą może wykorzystywać i od której czuje się lepsza; w ten sposób klasa wyższa odwraca od siebie uwagę średniej i zapobiega rodzeniu się w jej łonie niechęci ku sobie, którą klasa średnia mogłaby w przeciwnym razie odczuwać i wyrażać. Klasy podporządkowane (średnia i niższa) przyjmują role, odpowiednio, drapieżnika i ofiary, a w tej sytuacji staje się bardziej prawdopodobne, że będą raczej walczyć ze sobą niż wspólnie przeciwko klasie rządzącej, dzięki czemu tej ostatniej łatwiej jest sprawować nad nimi władzę. (Na przykład wyborcy należący do klasy średniej bardziej złoszczą się na „próżniaków” żyjących na garnuszku opieki społecznej niż na osoby z listy 400 najbogatszych miesięcznika „Forbes”, które z reguły podziwiają i które chciałyby naśladować.)

W jaki sposób nastawia się przeciw sobie członków klasy niższej, zamiast przeciw dwóm klasom stojącym wyżej od nich, które zagarniają dla siebie większość bogactwa i przywilejów? Odpowiedź jest prosta — w taki sam sposób, w jaki rządzi się więzieniem, a mianowicie dzieląc obywateli na drapieżników i ich zdobycz, na przestępców i ich ofiary. A zatem w dobrze pojętym interesie klasy wyższej nie leży stosowanie polityki społecznej, która doprowadziłaby do zmniejszenia przestępczości; przeciwnie — zależy jej na tym, aby wskaźniki przestępczości były jak najwyższe. To klasa rządząca (która w Ameryce składa się wyłącznie z białych) odpowiedzialna jest w dużej części za przyjęcie przez nas, społeczeństwo, takiego sposobu dzielenia naszego wspólnego bogactwa (ponieważ to ona albo reprezentanci jej interesów stanowią prawa, zgodnie z którymi przyjmujemy te sposoby), który „odpowiedzialny” jest za nierówności społeczne prowadzące do przestępstw i przemocy. Jednocześnie to klasa rządząca wypowiada tak zwaną „wojnę z przestępczością”, która jest w istocie wojną z biednymi (szerzej omówię to w rozdziale VIII). Zarówno sprawcami, jak i ofiarami aktów przestępczej przemocy są w nieproporcjonalnie dużym stopniu najbiedniejsi. Rodzaje napaści, których padają oni ofiarami (gwałt, morderstwo, napad z bronią w ręku, rabunek), są tak jaskrawo widoczne, tak bardzo ich dotykają, sprawiają im tyle bólu, wyrządzają tyle krzywd i szkód, że nieuchronnie odwracają ich uwagę od ukrytych i zamaskowanych form napastowania i wymuszania, stosowanych wobec nich przez klasy wyższe. Jak wskazał ostatnio członek Izby Reprezentantów, Charles Schumer, partii reprezentującej interesy osób bardzo bogatych zależy na tworzeniu warunków sprzyjających wzrostowi przestępczości, a nawet na przedstawianiu społeczeństwu wyolbrzymionych wskaźników przestępczości, ponieważ wywołuje ona w ten sposób strach przed przestępstwami popełnianymi z użyciem przemocy zupełnie nieproporcjonalny do faktycznego


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kant a filozofia idealizmu niemieckiego 73 się z taką samą miłością, jak do swoich własnych”64. Zdan
22767 skanuj0150 (5) wodne roztwory wykazujące taką samą osmolamość jak surowica krwi lub płyn łzowy
Grafomotoryka 3 Znajdź w każdym rzędzie taką samą figurę, jak w ramce i otocz ją pętlą r^oi ^ j
w16(1) Znajdź w każdym rzędzie taką samą figurę, jak w ramce i otocz ją pętlą
Poiccic umowy przedwstępnej Umowa przedwstępna jest taką samą umową jak inne jest stosunkiem na mocy
ROLA WITAMIN U BAKTERII •    Witaminy w przypadku bakterii pełnią taką samą funkcję j
jedną formą, np. rzeczowniki nieżywotne mają w bierniku liczby pojedynczej taką samą końcówkę jak w
mitoza wTj1 nowe denko, powyżej - taka sama wielkość jak pierwotnie poniżej - denko mniejsze D morel
II Połącz z rysunkiem balonu te rysunki, których nazwy rozpoczynają się taką samą głoską jak słowo
DSC05 I Ryc. 10.1. Obraz dna oka w optycznej tomografii koherencyjnej. narządu mają taką samą energ
18(2) Odszukaj takie samo wiaderko, jak na pierwszym obrazku i pokoloruj je. Odszukaj taką samą czap

więcej podobnych podstron