Kup owcę, sprzedaj jelenia.
Przysłowie babilońskie
Zanim przejdziemy do analizy mechanizmu spekulacji giełdowej, musimy rozróżnić niektóre podstawowe zasady prognozowania i inwestowania.
Do tej pory zakładaliśmy, że kiedy stawiamy na wynik rzutu monetą, znamy wysokość kwoty, o którą założyliśmy się - którą albo wygramy, albo przegramy w zakładzie. Jeśli na przykład dziesięć razy postawiliśmy dobrze i dwa razy źle, a przy każdym rzucie kwota zakładu była zawsze równa jednemu dolarowi, wówczas nasz zysk netto będzie wynosił osiem dolarów. Z tego wynika, że nasz zysk i strata są bezpośrednio uzależnione od ilości dobrych i złych trafień lub poprawnych bądź błędnych prognoz, w związku z czym w przypadku kiedy dochodzi do przewagi błędnych prognoz, musimy pogodzić się ze stratą netto. Jednak inwestowanie nie przebiega według tych samych reguł, ponieważ rynek zachowuje się losowo. Kiedy inwestujemy, znamy zainwestowaną kwotę pieniędzy, ale nie wiemy a priori ile możemy wygrać lub stracić, ponieważ te wielkości są zazwyczaj również losowe i mogą zmieniać się w nieograniczonym i nieznanym zakresie (chociaż z drugiej strony można zabezpieczyć się przed nieograniczoną stratą poprzez zakup opcji). Dlatego też, w przeciwieństwie do doświadczenia z rzutem monetą, w tym przypadku - przy założeniu, że na każdą inwestycję przeznaczyliśmy jednakową kwotę pieniędzy - możemy przez dany okres dokonywać przeważającej ilości błędnych prognoz, czyli większej liczby inwestycji przynoszących stratę, a mimo to w końcowym efekcie otrzymać zysk. Innymi słowy, kilka dużych zyskownych inwestycji może decydująco przeważyć nad licznymi, niewielkimi