M wncton wtnenuoa .BALLADYNA". CZYU CAOAWA V UtKWU
u-idu Krasiński iródlo stylowe) odrębności Balladyny i jej swoistego uroku. Wyraził to za pomocą świetne) ługi krytycznej
W Boliodynie d«w świsty, pierwotny słowiański I 1)»2’ krrtycza? który nosi as toot# napa coumnemm tli — piecze nę I spajają meuiUnnie Te przemUne karoeleońska. te zdrada m.go2 i ptiemigó2. te rezpryUljwo4ć baniek tęcwnnyrh. słowem, ciły ftolledimir koloryt Jul »łm w tobie i tanowi formę, wtątsce tyeh światów rńZnkrr — • te rolnice zetknęły tie i sobą rzeczywiście. ałe me w zewnętrzne) realności dne2o«. tylko w wewnętrznej tumierue" iMMfo poety. |t UJ
Można'tej analizie zarzucić przesadną pryncypulnooć Krasińskiemu nie wystarcza stwierdzenie, ze świat Balladyny to zabawa w wyimaginowane pradzieje Formułuje od razu generalną :a2»dę Słowacki — twierdzi — będąc człowiekiem współczesnym musiał tak właśnie, z uśmiechem, legendarną przeszłość potraktować
Więc obejście tlę Słowackiego i majestatem ned2opUiW.;.m nw h.Ko o-cbedti i dążeń samego mutra, ale głąbie) jmrze lapuuaa korzenie u me2 odbitą konieczność, która priyimnas poetę do (groszkowania z tym co przeszło. a przechodząc, nie zostaw Uo potażu po tobie |t 14)
A przeocz, pisząc zwój artykuł, znal Krasiński juz Liłlę Wenedę Tam zaś obszedł się Słowacki z ..majestatem nadgoplańskim" w zupełnie inny sposób. Potraktował go. wyjąwszy marginalne figury św Gwal-berti i Slaza. na serio i chciał, aby czytelnik percypował tę fikcję „naiwni2". Z Jakim naciskiem uwydatnia to w adresowanej również do Kra-amsktego przedmowie: „przyrzekłem duchom powieść wierną i nagą jaka się posągowym nieszczęściom należy" I potem r-: Jeszcze „Lecz ty mówiły dalej mary. [...) mów o nas prosto i z krzykiem" (t. ", z 287) Jesteśmy tu zatem na antypodach niegdysiejszej ..unostyeznej" koncepcji Ale tez Krasiński potraktował Lilię fTenedę fluro ; omezr.ie dynę. i Jedyny to wspomniany w artykule utwór Słowackiego, wobec którego sformułował pewne zastrzeżenia.
Jeszcze bardziej dziwić musi zupełne przemilczenie Szekspira Przecier Krasiński doskonale zdawał sobie sprawę z tego. ze Balladyna to dramat grający aluzjami do Szekspira. W krótkich uwagach epistoltr-nych o Balladynie do Szekspira nawiązuje, i tu. w dłuższym wywodzie krytycznym, ani na moment o mm nie wspomina. Co to za osobliwa przekora krytyczna? Odpowiedzi na pytanie dostarczają dwie namiętne rozprawki epistolame. przesłane przez Krasińskiego Słow acłoemu Pierwsza z nich nosi datę 19 grudnia 1840, druga napisana została „w wigilią
Zmartwychwstania Pańskiego 1841 r". t). 10 kwietnia2. Obie oot są więc współczesne artykułowi o poezji Słowackiegor. Są oną obie gwal-townym atakiem na Szekspira, przy czym dramaturg angielski został tu potępiony jako ironista
Seat jeąo moralny. oftoy taki: 7y pitcMu tabw mce pąka' ty krty-ci?w ja niesieiąśii wy> SpojrarJ. prostą etą. albot to tj leden2 Pitn w2 • \ry płyną. > ówózm. arna pęka2 wsaądn2 i a2ut. taki zytia tryb od kblebkl urodzenia do trumny upomnienia. wizytcy ilą cynują i piecza ł cKrpia Pomyli no. ar lo om wielka bofocede tak rodoć M. nie wiedzieć ikąd, tak iyć, ale wiedzieć czemu, i tak sobią odchodzić ale wiedzieć gdzie' Ja bym ci radził wizysUo to u fart Jeden przykry u«ue(.
» kiedy tortu ją i deble, nie wiem kto. czy lot. czy 3c esy diabeł, esy tmL ej' wietz ml. i ty zasartsj s nich. kpina płać kpiną bad2 aktorem komtfzsja. ty, dotąd tragiczny aktorze na teatrze świata". Na tym kończy aą Szelc-
mir |4“2
Krasiński odczytał więc Szekspira poprzez interpretację A. W. Schltg-la. Odczytał go jako dramaturga ironistą. Najprawdopodobniej znana mu była gniewna diatryba wstępu do Estetyki Hegla, w której rozprawiono się z „tak zwaną ironią". Jaką ..pan Fr. v. Schlegel wryntlazT2. Ale i be? pomocy Hegla Krasiński, zwłaszcza Krasiński z lat 1840—1841, musiał Me na sztukę ironiczną otrząsać. Taka była juz logika i jego temperamentu, i Jego poglądów na sztukę. Potępiał postawę ironiczną w imię spirytualistyczno-wieszczej koncepcji sztuki, którą me daje się rwie2 >iy2una;vom dostępnego zmysłom swata zjawisk, ale odsłania ukrytą harmonię św iata duchowego, jest dywmacją jego głębszego sen-•j Nie dtx hu wały się odpowiedzi Słowackiego na te krytyczne adhor-•cjc. Wielka to szkoda Na tle ich braku tym wyrazśtszej irooicaej •n, .«y nabierają jego wywody z listu do Krasińskiego z r. 1843, w Przedświt bijące Balladyną, którą była i dramatem ironicznym. I którą Krasiński lak gorąco się zachwycał.
Dopiero na tle tych namiętnie antysztkspirowsłoch wypadów episto-lamych docenit można w pełni entuzjazm Krasińskiego dla Balladyny, Przeciw dramat ten podbił go wbrew jego własnej koncepcji sztuki, dał się mu oczarować, mimo Ze czar ten szedł z utworu przeciwstawiają2, go s2 jego wieszczej poetyce. Nie mogąc oprzeć się urokom Balladyny. Krasiński uważał równocześnie, tf obowiązkiem jego jest egscrryzroo-
•‘Krasiński, Luty. i 1.1.11-11. ll-lł,
•T W Uście i 10 III IM1 (ibidem, s. SO) tapowiadtł Kr aa Ińsk i prayjaclolowł pojawienie się w jednym i periodyków- poznańskich między kwietniem a czerwcem artykułu o Jego poezji.
" Ibidem, a. 11-14,
" C W F. Hegtl. Sdmilicke Werke. T 11 Stuttgart 1 W. a 1W-1SJ Cala diatryba: a. 1W-1O0.
siftzki posługiwał iw tym słowem w dwojakim znaczona Wtórem mofła tu brć łacińska conamona ar francuska nwmn.
Rumienie2’ należ2 ta oczywiście marnieć 2 raacienJa IwśadotDOóef. Kra2