114 115 (3)

114 115 (3)



(eikones) wiecznych i niecielesnych” (Plut. Ouaest. conv. VIII 2, 1, 7, Marceli f 14). Idzie o matematykę czysto pojęciową — postulat wysunięty z całą świadomością przez Archytasa i uznany przez Platona. Widzieliśmy poprzed- -nio, że pitagorejczycy uważali za kiyterium prawdy i fałszu liczbę jako taką. Obecnie można powiedzieć dokładniej, że ich kryterium był „rozum wykształ- f eony matematycznie {logos apo ton mathematon periginomenos\ badający naturę wszech rzeczy i z nią rodem niejako związany” (Sext. Adv. math. VII 92). O tym rozumie czy też „logistyce (rachunku)” pisał Archytas entuzjastycznie: „...Wynalazek logistyki (logismos heuretheis) trzebi niezgodę i krzewi zgodę, bo po jego zaistnieniu ustał wyzysk i jest równość. On sprawia, że zawieramy umowy, które dotyczą wzajemnych świadczeń. Więc na jego podstawie ubodzy biorą od możnych, a bogaci dają potrzebującym, jedni zaś i drudzy są pewni, że wartość będą mieć równą. Jest on pionem i — hamulcem 2 dla oszustów: tych, którzy umieją rachować, powstrzymuje od oszustwa, zanim ' się go jeszcze dopuszczą, bo ich ostrzega, że nie zdołają się ukryć, skoro do niego dojdą, a tym znowu, którzy nie umieją rachować, uniemożliwia oszustwo, 1 bo wykazuje od razu, że oszukują” (frg. A 3). Przytoczone wypowiedzi świadczą, że matematyka „panowała” nie tylko w fizyce, ale także w etyce ; | pitagorejskiej.

Pitagorejczycy wstąpili na drogę utorowaną przez naukę Anaksymenesa, że przyczyną wszystkich różnic fenomenalnych (kwalitatywnych) są różnice 1 ilościowe, a więc dające się obliczyć (p. rozdz. II), i szybko doszli do przekonania, matematyka j£st jduczem do zrozum i enia-nie tylko zjawisk natury, ale także indywidualnejiprzede wszystkim społecznej, jednym słowem S -^kttłtuialnej” lwurr2osci ludzkiejT^Liczhy^ były dla nich czymś w rodzaju | języka prawdy jako takiej. Jeżeli idzie o zjawiska natury, to dzisiejsi fizycy zajmują, jak już zaznaczyłem, podobne stanowisko. Jeżeli idzie o kulturę 1 — rzecz przedstawia się inaczej.

Na zakończenie wspomnieć można o Hippodamosie z Miletu i o Faleasie j z Chalkedonu, którzy jeśli sami nie byli pitagorejczykami, to w każdym razie | pozostawali pod ich wpływem. Hippodamos żył w czasach Peryklesa i należał | do jego przyjaciół. Był wybitnym architektem i urbanistą. „...On pierwszy 1 —pisze Arystoteles—chociaż nie brał udziału w życiu politycznym, próbował | coś powiedzieć o najlepszym państwie”. Państwo to składało się z miasta I liczącego 10 000 obywateli (mężczyzn), podzielonych na rzemieślników, rolników i żołnierzy. Na trzy części dzieliła się także ziemia: jedną posiadali bogowie, drugą państwo, a trzecią rolnicy; dochody z pierwszej części dostarczały środków potrzebnych do składania ofiar i świadczenia czci bogom, dochody z drugiej służyły do utrzymania wojska, a część trzecia stanowiła 1 (prywatną) własność pracujących na niej rolników. Władzę sprawowali wy-brani przez lud (= rzemieślników, żołnierzy i rolników) zwierzchnicy i sędzio-wie. Prawa i sądy dotyczyły trzech przestępstw: napaści {resp. obrazy), wyrządzonej szkody i zabójstwa. Oprócz sądów zwyczajnych istniał jeszcze wyższy od nich sąd odwoławczy, gdzie rozpatrywano budzące wątpliwość wyroki doraźne. Do obowiązków rządu należała opieka nad dziećmi poległych | w obronie państwa żołnierzy. Hippodamos wprowadził nadto prawo zapew- J mające wynalazcom i w ogóle zasłużonym wobec państwa obywatelom cześć i pomoc z jego strony (Pol. 1267 b 22 n.).

O Faleasie znowu, który był prawdopodobnie młodszy od Hippodamosa, pisze Arystoteles, że on pierwszy podjął walkę z nierównym podziałem dóbr materialnych i duchowych jako głównym powodem niezgody wśród obywateli. Faleas uważał za rzecz najważniejszą równy przydział ziemi, w której widział podstawowe dobro materialne i którą utożsamiał z majątkiem. Więc żądał, żeby w nowo powstających miastach przyznać od razu każdemu obywatelowi jednaki majątek, a w miastach już istniejących wyrównać różnice majątkowe w ten sposób, iż obywatele bogaci będą wydawać za mąż córki z posagami i nie brać żadnych pieniędzy od zięciów, obywatele zaś ubodzy będą wydawać za mąż córki bez posagów i brać pieniądze od bogatych zięciów. Równość majątkowa zapewni wszystkim obywatelom jednaką możność wykształcenia, tak iż równy podział dóbr materialnych zapewni im także jednaki udział w dobrach duchowych. Faleas myślał podobnie jak Hippodamos o małym mieście-państwie: ażeby zapobiec zbytniemu napływowi rzemieślników, radził upaństwowić rzemiosła i razem z nimi samych rzemieślników (demosioi), co nie było zgodne z ideą demokracji. Zdaje się, że obywatele dzielili się podobnie jak w projekcie Hippodamosa na rzemieślników, rolników i żołnierzy (Pol. 1266 a 37 n.). Arystoteles omawia szczegółowo i krytycznie obydwa projekty. Można przypomnieć, że na trzy grupy-stany dzieliła się praktycznie ludność Sparty, a mianowicie na 1. rycerzy-panów (Spartiaci), 2. wolnych rolników oraz rzemieślników (periojkowie) i 3. niewolników (heloci).

Podane przez Arystotelesa wiadomości o zaginionych traktatach Hippodamosa i Faleasa dowodzą, że Grecy pisali o doskonałym (= kulturalnym) państwie na długo przed Rzecząpospolitą i przed Prawami Platona. Wydaje się rzeczą pewną, że zagadnienie doskonałego państwa należało do czołowych zagadnień pitagorejskich.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PrepOrg II237 (2) 240 - 240 - 23 30 89 90 92 114 115 123 148 149
str 114 115 (2) panów-zalotników. W tym wypadku dziewczyna rozpłakała się rzewnie nad stłuczonym dzb
IMG69 105 106 106 108 110 111 112 112 113 113 114 114 115 116
114 115 Owź.uumi kowano wartości parametrów V, cnlu zupo .vnienia możliwości współpracy różnych ukła
114 115 (4) dzieciom papierosy. Ci sprzedawcy też bywają matkami i ojcami. Drodzy Radni - zajęcie si
114,115 nci. leniejące w piśmiennictwie polskim sposoby zrozumienia rchabilit można podzielić na Ir/
114,115 (3) ■dzającym fakt: „kwiat więdnie”. Podobną wartość uczuciową ma metafora „opadających
114-115. Jak pow inien postąpić pracodawca jeżeli lekarz w ydal orzeczenie o stwierdzeniu u pracow n
41395 s 114 115 ROZDZIAŁ 4 114 0    systemie oświaty można wyróżnić dwie podstawowe k
str 114 115 Wróblewski wraz z 24 batalionami trwał jednak na posterunku do końca. Jego strażom udało

więcej podobnych podstron