Szary kicuś zwany Brzdączkiem, co, jak wiecie, jest zajączkie wdziewa zgrabny kołpak z szyszki. Pięć kuzynek Kiki-mysz w klipsy stroi się z kaliny na kuzynki imieniny. Zaś jeżowa jak szpilkach siedzi, bo już godzin kilka na swych kolcach dzierga z tr wy płaszczyk lekki, zielonawy, dla małżonka swego, jeża, i co chwi strój przymierza: zdąży na czas czy nie zdąży?
Elemelek wokół krąży, bo dowiedział się od wrony o żabą zamierzonej. Więc pytają leśne ptaki:
— Elemelku, a ty jaki strój przywdziejesz? Maskarada! Jak1 kostium mieć wypada!
Spojrzał wróbel: mały, świeży muchomorek blisko leży. Ktoś m czapkę strącił z nóżki, spadła czapka koło dróżki. I jakby na zamówi nie pod czapeczką jest wgłębienie w sam raz dla wróblowej gło A wierzch piękny, kolorowy i twarzowy, w modny wzorek...
— Mam strój! Będę muchomorem!
— Pysznie! Pomysł doskonały! - tak zwierzęta zawołały.
Ale w tańcu kapelusik tkwić na głowie mocno musi. Ptaszek prz
siadł więc przy dębie, by wyżłobić czapkę głębiej. Zbliżył dziób d muchomora...
Wtem głos płynie z tranzystora:
„Ostrzegamy przed grzybami. Teraz dużo ich jadamy, bo grzy wa przyszła pora. Więc się strzeżcie muchomora i trujących grzybó innych. Chociaż wygląd ich niewinny, ale wszyscy wiedzą chyba, ż jad straszny jest w tych grzybach. Niech spokojnie rosną sobi naszym lasom ku ozdobie, lecz nie zrywać, nie dotykać, bo nieszc ście stąd wynika!”
34