Afrykańskie kobiety, które zgodnie ze swym tradycyjnym obyczajem podejmują współżycie z mężem po pierwszej miesiączce, często mówiły mi: „Miałam period tylko raz po tym, jak dziecko zaczęło chodzić, i znowu zaszłam w ciążę”. Co się stało? Powstrzymywały się od stosunków płciowych akurat w czasie tych miesięcy, kiedy były niepłodne, ponieważ wyłącznie karmiły piersią i nie miały ani miesiączki, ani owulacji. Innymi słowy, zachowywały wstrzemięźliwość płciową przez cały czas, kiedy nie mogły zajść w ciążę, natomiast w okresie, kiedy wystąpiła pierwsza owulacja, miały stosunek z mężem i znowu zaszły w ciążę. Badania przeprowadzone nad plemieniem Yoruba w Nigerii wykazały, że u kobiet, któie wyłącznie karmiły piersią, przeciętny okres, nim wystąpiła pierwsza po porodzie miesiączka, wynosił szesnaście miesięcy.
Uzupełniając to, co powiedziałam w rozdziale drugim, chciałabym podzielić się następującymi wskazówkami:
Kobieta, która nie karmi dziecka wyłącznie piersią, musi liczyć się z możliwością zajścia w ciążę, poczynając od czwartego tygodnia po porodzie. Od tego czasu powinna zacząć obserwację śluzu, ewentualnie mierzyć temperaturę poranną, nie czekając na pierwszą miesiączkę.
Matka, która wyłącznie karmi piersią, powinna zacząć mierzenie temperatury w osiem tygodni po porodzie i obserwować objawy owulacji — śluz szyjkowy i ból owulacyj-ny. Ponieważ z początku cykl może być nieregularny i często bezowulacyjny, obserwacja tych objawów jest tym ważniejsza. Dopiero kiedy te objawy ustąpiły (przestał się pojawiać śluz szyjkowy) i temperatura jest podwyższona co najmniej przez trzy dni, i taka będzie dalej się utrzymywać, może być pewna, że zaczęły się dni niepłodności.
Niewiele wiadomo na temat okresu przed owulacją po pierwszej miesiączce, kiedy matka karmi. J. i L. BUIingo-wie, lekarze z Australii, odkryli, że tak zwane suche dni przed owulacją są niepłodne. Bliższe dane na ten temat można znaleźć w pożytecznej książce Sheili Kippley:
Breast-feeding and Natura! Child Sparing: The Ecolopy oj Natur a! Mothermg (Karmienie piersią a możliwość zajście V) ciążę: ekologia naturalnego macierzyństwa).
Karmienie piersią i praca
Z tego wszystkiego, co powiedziałam, wynika, że karmienie piersią i praca w pełnym wymiarze godzin nie są łatwe do pogodzenia. Wielu kobietom wydaje się, że czas, jaki spędzają opiekując się dzieckiem, jest czasem straconym, i nie mogą się doczekać chwili, kiedy pozbędą się tych „przykrych" obowiązków po to, by robić coś bez porównania ważniejszego. Dziecko odczuwa to. Potrzebuje niepodzielnej uwagi i ustawicznej obecności matki, której nie może zastąpić nikt inny — najdroższa nawet ciocia czy babcia.
Żadna kobieta nie powinna się wstydzić tego, że jest „tylko" panią domu czy matką. Przeciwnie, powinna być dumna i wiedzieć, że wyrzekając się pracy poza domem, kiedy jej dzieci są małe, oddaje bezcenną przysługę im i społeczeństwu. Powinna również pamiętać, że ten okres, kiedy wyłącznie poświęca się dziecku, jest względnie krótki, a poza tym jest on niezwykle ważny dla przyszłości dziecka. A kiedy spojrzy wstecz, przekona się, że okres karmienia, tej wielkiej symbiozy z dzieckiem, należy do najpiękniejszych chwil jej życia, kiedy była najszczęśliwsza i najbardziej zadowolona.
Jeśli ludzie powiadają jej, że inne rzeczy są znacznie ważniejsze, powinna słuchać swego instynktu macierzyńskiego, który mówi jej, co jest słuszne. Nie jest słuszne powierzanie bezbronnej istoty obcej osobie, gdyż w takim wypadku w dziecku nigdy mogą się nie rozwinąć takie wartości jak miłość, wdzięczność, odpowiedzialność. Dowodzą tego w pełni życiorysy młodocianych przestępców. Wręcz przeciwnie, jeśli się spojrzy na dzieciństwo i młodość ludzi,
125