O przyszłych posŁ^ftach durha ludikieąi
o_ł2S
dstic mógł wybrać tych ludzi i pilnować ich, ażeby nie paść ofiarą pospolitych błędów, które nękają ludzi przesądnymi obawami i urojonymi nadziejami, przesądom przeciwstawi jedynie siłę rozumu i wreszcie wyzwoli się spod wpływu szarlatanów, którzy pod pretekstem, że chcą go wzbogacić, uzdrowić i zbawić, zastawiają sidła na jego majątek, zdrowie oraz wolność przekonań i sumienia.
Z chwilą gdy mieszkańcy jednego kraju nie będą się już różnić między sobą używaniem języka prymitywnego lub ogładzonego, gdy będą mogli jednakowo kierować się własnym rozumem nie poprzestając na mechanicznej tylko znajomości jakiegoś rzemiosła i zawodowej rutynie; gdy uniezależnią się czy to w drobnych swoich sprawach, czy w dążeniach do zdobycia choćby najskromniejszego wykształcenia, od ludzi bardziej obrotnych, którzy nimi rządzą, dopóki mają nad nimi nieuniknioną przewagę, wtedy powstanie.równość realna, różnica bowiem wiedzy czy uzdolnień nie może stworzyć między ludźmi zapory, jeśli mogą się z sobą porozumieć, łączą ich bowiem uczucia, myśli i wspólny język. Jedni z nich mogą chcieć się uczyć od innych, nie muszą jednak im ulegać, mogą chcieć powierzyć rządy ludziom bardziej oświeconym, ale nie mogą być zmuszeni powierzać ich ze ślepym zaufaniem.
Wtedy dopiero przewaga umysłowa będzie korzystna nawet dla tych, którzy jej nie posiadają, działać będzie bowiem dla nich, a nie przeciw nim. Nawet pomiędzy ludźmi, którzy nie kształcili swego umysłu, istnieją naturalne różnice w uzdolnieniach, nawet u ludów pierwotnych istnieją zarówno szarlatani, jak ludzie naiwni.