Ohmami dowodu, iw we WMiłfcłeh dziełach litaradkioh, a nie tylko w<fXi«xjt, fcnnetyiutywue. wanmUi dokonania kompletnego ) prawdziwego aktu rh«luuyJnego nie *4 spełniona, e w (aa wypowiedź jest według jermłfiołogi) Austina „niefortunna”, niektóre jednak elementy wyatąpu-' ją» f-iyłalndt może zatem wypełnić wyobrażeniowy /(wiat, w którym mylny mówce dokonuje fikcyjnego aktu iUokucyjnego. Ody rocwely-my jeden fodfkj czynników (nie omawiany przez Ohmenna), stwierdzi-my, *c eWt illdkwyjny nie jeel kompletny bez tego, eo Austin nazywa „ujdoke" (orientacja) -- rrp X nie oatrzaga Sf, jeśli Y nie alyezy ostrza-żenią i nie uznaje go ia oatrzeźenłe. Jedli wieraa Skierowany Je«t do dmwronba, ptactwa wodnego, rnytiy polnej, zmarłego atlety, wiosny, jo*(«ui, zachodniego wiatru, kalążyca esy moatu brookliftakiego, nie można mówić o orientacji i wypowiedź nie kwalifikuje aie jako akt Ulo-kucyjny. Jeat to jedna a najprwtezych form niefortunnej wypowiedzi, a młrtna iah naliczyć wiele.
Twierdzenie, te w dziele literackim „moo illokucyjne jest mime-tyczna'*, wydaje ud aie błędna, jeśli ma ono oznaczać, te dokonanie idiiUoji aktu lllokucyjnegn równa aią dokonaniu pewnego rodzaju aktu iliokuoyjnego (udawanie, te pią opada ze achudów, bądt odegrania tafcie* upątlku nie joet równoznaczna ae spadnięciem ae achodów), podobnie jak niazkiazne wyiłaje nu zią mówienie o „illokucyjnym akcie pisani* dliała tltawidkłegn" Włam Shelleya np. etanowi kompletną wypowiada atowną, która pod pewnymi warunkami (jak istnienie skowronka rozum tulącego po angielsku) ietofcda mogłaby stanowić akt tllokucyjny.
Koncepcji ta edąje aią wnosić wiele nowych elementów pocnewczych t w Ulwie zawiera czynnik wystarczający, by daną wypowiedź, nazwać dziełem litenwkMn, choć — jak zauważa Ohmann — warunek ten nie gwarantuje jakości dzieła Lecz uznanie go za warunek kontaoz-n y budzi zastrzeżenia. które naloty rozpatrzyć.
Po pterwaie, Ohmann wyrośnie ztwierdza, te deftntcj• „literatury” pbko wktu UUkiucyJnego nie ogarnia tzw. rotaurzoiLftao pojęcia, obejmującego niektóre 18?ją.1kazania lid. Ke*no3zmj#wpolemist«, filozof czy htitoryk nic udaje, lecz *iapia\vtTę upomina, nawołuje, piRUITchwaU, dyakutuje, atakuje, argumentuje, opowłzda. Definicja Ohmanna, zgodnie z jego witanymi słowami, wyróżnia klasą „literatury fikcyjnej1* w przeciwieństwie do Utzratury pięknej; obejmując prozą narracyjną Z wyłączeniem prozy nietebułarne), określa ona warunki konieczne i wystarczające dl* cent żalnego pojęcia literatury (poezji i prozy talndainep E pewooaną koncepcja Ohmanna wyodrębnię waińelrSt-
Przekład zehkb M«twe, tf:Uunn«, z»vł Pmtoiyta K. Hat a er. W tomie *Wo-wwyw. gea*. Uzi, keąwtącłe. WyM<d t w*tąe*m epatiriył M OtewinzZi. ZkrwMi teza, z in-iit
§* ąh«««\ AM *t»w« a aeltMrie Utulisz z W.
nlce. A ja Ali pójdzlmy dalej torem jego rozumowania, nie będziemy mu*
•lali rez/gnować z eseistyki literackiej, z The Stcmg* of Venice. Of lialy Dyinę, A Free Mon'# Worihlp i Ae* Tripler, choć utwory te nie są dziełami literackimi M. Z drugiej strony, chcąc pozostać przy rozszerzony!!* pojęciu ‘literatury, możemy połączyć obie omewlane dellnlcje. Dzieło . literackie (w rozszerzonym sensie) stanowiłaby wówczas każda wypowiada, która albo jest imitacyjnym aktem illokucyjnym (złożonym), albo stoaunek zawartego w niej znaczenia ukrytego i jawnego zdecydowanie przewyższa normą.
Lecz czy definicja aktu iUokucyjnego ustala konieczny warunek literatury, nawet w ujęciu nłerozszerzonym? Wydaje aią, że wiersz może stanowić akt illokucyjny. Ohmann podaje, jako przykład- Elizabeth-Bar-rett Browning, która posłała czy też ofiarowała Robertowi wiersz Hoto do I loue th**? [Jak mam cią kochać?], co w danej sytuacji naturalnie stanowi wyznanie miłosne. Ohmann sugeruje, że w momencie ofiarowywanie wiersz ten nie stanowił już dzieła literackiego. Ja usiłowałbym raczej odróżnić akt pisania wiersza (pierwotną wypowiedź) od aktu posłużeni n sią nlnt w jakiś sposób. W końcu każda kobieta może dokonać tego samego aktu IUokucyjnego, ofiarowując komuś wiersz Elizabeth.
W wierszu liczy sią akt twarzenląJL.,moina by dowieść, te nie stanowi on aktu IUokucyjnego — po -pierwsze dlatego, ta nie występuje element orientacji, a ponadto proces prezentowania uczucia w formie wersu i rymu oraz nadawania mu kształtu artystycznego pociąga za sobą pewien stopień oderwania od roli śllokucyjnej, nawet jeśli- owo uczucie jest szczere. Utytfk,jaki późnie ^zrobiono z tego .wiersza*, jest jut sprawą odrąhną, lecz wykorzystanie dzieła literackiego w jakimkolwiek celu — dla propagandy politycznej, reklamy lub inspiracji do modłów — nia pozbawia go statusu dzieła literackiego. •
"Wątpią jednak, czy zdołalibyśmy poradzić sobie w ten sam sposób z Innymi -trudnymi przypadkami Av*ng* O Lord thy slaugHterid salut* * [Pomlcij, o Panie, Twe zabite sługi] to reakcja na pewne wydarzenie,-co, jak sądzą, automatycznie zapewnia „orientacją". Dalej możemy pfzjfc toczyć utwory Kiplinga i Housmana z okazji Złotego Jubileuszu, Cty doprawdy należy zakładać, ie Adonais, English Barda and Septch Reyiejp-crs, Pled Beauty, Od* to th* Confęderate Dead, to tylko udawanie*},’ Czyi nie zawiera akcji iłlokucyjnej Ameryka Allena Ginsberga (1958)?
" Interesującym przypadkiem granicznym Jest klasyczne oratorrtwo ipldtlk* tyczne, omówione przez C. Psrelmana i L. Olbrechta-Tytaca (Tke Naw KheloHe. Tłum. J. Wilkinaon i P. Weaver. Notre Dama liże, s. 4*—81). Ponieważ było ono oderwane od kontekstów prawniczych I politycznych, „misio większy związek s literaturą niż z dowodzeniem" (a 48), Jednak Perełman 1 Ot-brachte-Tyteca mają niewątpliwie racją, twierdząc, te „oratorstwo epldelktyczr.t Stanowi główną esążć sztuki przekonywania" (a. 48), ponławaż stara aią „umocnić wierność dla pewnych wartości" (s. 8ł). Na tym polega jago siłą perłokucyjną, która tkwi jadnak wyłącznie w argumentacji prawdziwej, a nie udawane).