280 Maria Iiutytc
we określonym klasom tekstów — ale te miałyby Już charakter ny. Jak ałę wydaje, pozostałością po owym nie zawsze sobiej jasno damianym przekonaniu, Jakże często wzmocnionym przez równie i świadome odwoływanie się do określonych wzorców Języka pii (tzw. poprawnego języka literackiego), są próby normatywnego nia granic spójności, absolutnego charakteru pewnych reguł, które szą wystąpić w każdym tekście spójnym. Jest to przekonanie o ist jednoznacznych kryteriów pozwalających dzielić teksty na spójne i' spójne.
Są to próby konstruowani^ nowego, innego od już funkcjonując znaczenia terminu, posiadającego jasno określone granice, jednak zai węższego od przyjętego tutaj jako relewantnego dla teórii tekstu czenisi ,łączności semantycznej". Tak było w wypadku definicji TJ łaniego1 2, która jest próbą sprecyzowania tego pojęcia -opartą na występowaniu w potocznym znaczeniu „zwartości". Polisemiczność wa „spójność" można badać przytaczając wypowiedź P. Sg&lla na warunków, które musi spełniać tekst spójny: 4Wypowiedzi, które'] stępują po sobie w tekście spójnym, nie mogą nawzajem naruszać presupozycji, muszą spełniać określone warunki dotyczące korefere (treściowych, przyczynowych, czasowych i innych) stosunków zdaniami itp. •” Widać tu odwołanie do trzech różnych znaczeń spój ści2 jako nicsprzeczności, kohezji i zwartości,
Nowe znaczenie spójności konstruuje także M. R. Mayenowa. Jej finicja brzmi następująco:
[~J tekst ępójny musi spełniać następujące warunki: 1) musi być_tj'fir»tn_ nego nadawcy, tj. kaidt ^ehcą”, „wiedz”, „czuję", osądzę" w ramach mc wfzyśńdch zdań tekstu winno mieć „ja" odnoszące się do tej samej osoby lub samej grupy osób; 2) musi2 mieć tego samego odbiorcą, tj. wszystkie „ty” -wycb ram modainych winny odnosić się do tej samej osoby lub grupy osób;] i wreszcie musi mleć ten sam temat
Już na pierwszy rzut oka powyższe kryteria, decydujące o ppójne tekstu,' wprowadzają bardzo dotkliwe organirrerria. -ijBo klasy tekstó niespójnych definicja ta odsyła większość tekstów mówionych, niemal w całości oparte są na dialogu, tam też umieszcza dużą tekstów pisanych, tych mianowicie, które zawierają w sobie jakieś pt toczenia, a więc niemal całą prozą literacką, ale i dużą część tekst naukowych, oraz cały rodzaj dramatyczny. Wszystkie te typy tek nie dotrzymują warunków jedności nadawcy i odbiorcy wypowiedzi pierwszy rzut oka restrykcje wprowadzane przez kryterium jedności
ajału są dużo węższe. To wyjątkowo nieprecyzyjne pojęcie może być bp* bkm rozumiane w sensie bardzo szerokim, takim jaki występuje w zwrotach typu: temat powieści, temat utworu, rozmowy itp. Przy takim ro-jhmicnłu tego słowa do klasy tekstów niespójnych należałoby odesłać tflka dalszych gatunków, jak felieton czy list.
JLjAle nie o takie szerokie słowa chodzi M. R. MayenowaJ.
U jej rozważań wynika, że należy je rozumieć w sensie znacznie _węl-gym, bo inaczej niezrozumiale byłyby wskazywane przez autorkę przykłady tekstów niespójnych ze względu na brak jedności tematycznej. Jurę nazywa ona heterogenicznymi, niejednorodnymi ze względu na to, •g wnoszą jednocześnie informację o święcie przedmiotowym, informację Metajęzykową lub meta tekstową i informację o Rwiecie przedprzedmio-gwym” (to ostatnie określenie dotyczy, jak; sądzę, różnorodnych form jDOwy wewnętrznej). Zresztą ezplicite formułuje to sama Mayenowa, jawiąc, że informacje metatekatowe „[—] na poziomie prymamych zna-ań rozbijają spójność tekstu, wprowadzają bowiem nowy temat”u. Otóż z przytoczonego stwierdzenia wynika w sposób jednoznaczny, te & ma tekstów spójnych, ponieważ nie ma tekstów, które by owej jed-. •jfeci tematu nie naruszały. Dzieje się tak, ponieważ — jak to sama gtorka szeroko dokumentuje —• każdy tekst jako całość posiada odgradzającą go ramę, mającą charakter metatekstowy. Tym samym więc m ma tekstów, w których kryterium jedności-'texnatycznej zostałoby dotrzymane, przy czym owa niejednolitość tematyczne nie ogranicza się jedynie do ram, ale przenika cały tekst, jak na to wskazują rozważania Wierzbickiej u o obecności elementów me ta tekstowych niemal w każ-
ra zdaniu.
Zastanówmy się teraz nad drugą, szerszą definicją tekstu spójnego, jaką podaje M. R. Mayenowa. W tym szerszym znaczeniu tekstem .spójnym lub tekstem spójnym na płaszczyźnie sekundarnej proponuje autor-łufnazwać taki tekst, Jctóiy choć nie spełnia warunków spójności w polnym wyżej znaczeniu wąskim, to jednak może być scalony przez od-Eorcę. Ową możliwość scalenia odbiorca zawdzięcza temu, że w tekście bdriin, obok mechanizmów rozbijających, występujących w płaszczyźnie pryma mej, istnieją różne instrukcje scalania, które pozwolą uspójnić kat na płaszczyźnie sekundarnej. W tym celu pełniący funk-
, ^świadomości porządkującej*, wykonuje rozmaite dziś łania, które nożna w sposób ogólny określić jako uzupełnianie i przeformulowywanie gurtu. I w tym miejscu występuje niejasność — czy owe czynności wykonywane przez odbiorcę polegają na takim porządkowaniu, by w jego cyniku powstał nowy tekst, spełniający kryteria jedności tematu, na-
» z. Salo ni. Definicja spójności tekstu, (w zbiorze:] O spójności tekstu.
p. Sgell. O pojęciu tekuu, [w zbiorze:] Semantyka tekstu i języka, U. R. Mayenows, Wrocław 1870,1. II