DSCN2355

DSCN2355



730 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA

Armii Krajowej. W bitwie o Wilno uczestniczyłem na ochotnika, jako szeregowiec w stopniu oficerskim.

15 lipca 1944 r. nasze dowództwo zawarło, jak wiadomo, umowę o dalszej wspólnej walce z Niemcami. Pod względem wojskowym mieliśmy podlegać dowództwu radzieckiemu i rozwinąć się w dwie dywizje piechoty oraz brygadę zmotoryzowaną.

Tego samego dnia (15 lipca) mój przełożony, szef sztabu AK. powiedział mi służbowo: «Pan zostanie mianowany oficerem łącznikowym przy sztabie wojsk radzieckich». $

17 lipca 1944 r. przebieg wypadków był następujący: rano przeglądy naszych brygad przez generałów radzieckich, pod wieczór aresztowanie wyższego dowództwa podczas z góry zaplanowanej oficjalnej odprawy i początek rozbrajania oddziałów.

Tak oto ominęła mnie godność oficera łącznikowego przy sztabie Armii Czerwonej, rozpoczęła się natomiast moja działalność leśna, dosyć obecnie głośna. Należałem do tych, którzy pozostali w lesie, unikając w ten sposób uwięzienia i wywiezienia na wschód. Z Puszczy Rudnickiej przemknęliśmy nocami do Ruskiej (Grodzieńsko-Bersztańskiej). 19 sierpnia zostaliśmy zaatakowani o świcie przez wojska radzieckie, w której to akcji poległo wielu ludzi, wśród nich sławny pułkownik Kotwicz, bohater walki z Niemcami, od niedawna inwalida. Należałem do drobnego oddziału (17 ludzi z VI Brygady AK, w tym 4 oficerów), który wyrwał się z obławy «pod włos». Posłuszni znanemu już nam rozkazowi gen. Bora29, pomaszerowaliśmy na pomoc walczącej Warszawie, nie po-

28 Generał Tadeusz Bór-Komorowski (1895-1966) wydał rozkaz rozpoczęcia powstania warszawskiego i był jego przywódcą.

dejmując absolutnie żadnych działań przeciwko Armii Czerwonej.

Przejść nie można było, u schyłku sierpnia zostaliśmy zatrzymani przez Rosjan na zachód od Grodna. Przesłuchiwany w Białymstoku przez płk. NKWD (podałem się za dowódcę) prosiłem o jedno tylko: odstawcie nas na front, byle z naszą bronią, i pozostawcie własnemu losowi; chcemy się bicz Niemcami jako żołnierze AK. Zostaliśmy odstawieni pod zbrojnym konwojem do jednostki W.P. stacjonującej w Dojlidach. Broni nam nie wydano.

Pamiętam dokładnie ówczesne nastroje: nie uważałem się w Dojlidach za żołnierza. Uważałem się za uczestnika walki z Niemcami, podstępnie wywiedzionego w pole przez tych, z którymi wileńska AK postanowiła współdziałać. Za więźnia po prostu. Jedyne przysięgi wojskowe, jakie w życiu składałem, to były: przysięga żołnierza służby czynnej w roku 1932, przysięga w sierpniu 1939 r., przed wymarszem na front, i przysięga w późniejszej AK w roku 1940. Tym przysięgom chciałem być wierny, wymykając się w początku września 1944 r. z Dojlid, by niezwłocznie powrócić w szeregi Armii Krajowej. Powstanie Warszawskie jeszcze trwało.

W rejonie Puszczy Białowieskiej natrafiłem na resztki V Brygady Wileńskiej AK. Dowodził nią oficer zawodowy, mjr Zygmunt Szendzielarz («Łupaszka»), którego poprzednio w ogóle nie znałem osobiście. Dołączyłem do jego oddziału AK.

Nie będę się wdawał w opisywanie tragicznych losów wojny domowej. Muszę jednak podkreślić, że fakt aresztowania «szesnastu»29 w Pruszkowie (marzec 1945) utwierdził nas

29 W marcu 1945 roku generał wojsk ZSRR l.A. Sierow zaprosił szesnastu przywódców polskiego państwa podziemnego na rozmo-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN2303 626 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA po ich przyjeździe Jedliśmy śniadanie na St. Germain, w restaur
DSCN2335 690 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA jechać brat prezesa Panka, przyjechał na ślub z prowincji zawie
DSCN2347 714 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA nie uwzględniana w polskich planach eksportowych. W związ. ku z
DSCN2349 718 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA wtorek, 21 lipca Nic. piątek, 24 lipca Ostatnie lektury: Koresp
DSCN2358 734 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA Sama chronologia wypadków świadczy niezbicie, że moje uwięzieni
DSCN2364 746 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGAcznie się niebawem wymiana instalacji wodnej, aby nasz dom zosta

więcej podobnych podstron