16 Stefan Opara
praktyczne” formy aktywności artystycznej, religijnej, także filozoficznej. Bez tych form aktywności przeżyć można, ale żyć trudno.
Z perspektywy pozaelementamych potrzeb można wskazać kilka uniwersalnych powodów, dla których społeczne wpływy filozofii wydają się pożyteczne.
Na plan pierwszy wysunąłbym niezastąpioną rolę filozofii w wyzwalaniu umysłu. Umysłowość wolna i otwarta na nowe fakty ma znaczenie nie tylko wśród elit społeczeństwa demokratycznego. Umysł wolny powstaje po przejściu wielu dróg, poznaniu wielu racji, uświadomieniu sobie niepełności i pluralizmu światopoglądów, historycznej przemijalności paradygmatów.
Każdy rzetelny kontakt z historią filozofii i jej współczesnymi wielobarwnymi propozycjami rodzi postawę dystansu wobec własnych przekonań, uczy pokory intelektualnej i tolerancji dla odmiennych obrazów świata.
Umysł zniewolony porusza się po jednej, najczęściej narzuconej drodze, zamknięty jest w kręgu własnych racji, nie zna walorów i trudów innych szlaków myślowych.
Umysł wolny zna wielość prawd ogólnych, z których każda ma status słabiej lub mocniej uzasadnionej hipotezy, każda może być błędem, każda jest historyczna i względna.
Umberto Eco w Imieniu róży poświęca tej kwestii urokliwy dialog między uczniem Adso i mistrzem Wilhelmem.
Pyta Adso: [...] jeszcze ci daleko do rozwiązania...
- Bardzo blisko - odparł Wilhelm - ale nie wiem, do którego.
- A zatem nie masz jednej odpowiedzi na swoje pytania?
- Adso, gdybym miał, nauczałbym teologii w Paryżu.
- Czy w Paryżu mają na wszystko prawdziwą odpowiedź?
- Nigdy - rzekł Wilhelm - ale są bardzo pewni swoich błędów.
- A ty - zapytałem z dziecinną zuchwałością - nigdy nie popełniasz błędów?
- Często - odparł - lecz zamiast płodzić jeden tylko, wymyślam ich wiele, tak że nie jestem niewolnikiem żadnego.
W innym miejscu Eco pisze, że diabeł to wiara bez uśmiechu, to prawda, której nigdy nie ogarnia zwątpienie. Przed takim diabłem mogą chronić prace „miłośników mądrości”.
Warto też doceniać heurystyczne pożytki filozofii. Wyrasta ona - jak to powiadał już Arystoteles - ze zdziwienia, z poczucia niejasności, z rozpoznawania niewiedzy. Tradycja filozoficzna jest zatem w naszej kulturze macierzą trudnych pytań i różnorodnych racjonalnych hipotez. Historia nauki europejskiej dobitnie ukazuje organiczny związek wszystkich „pożytecznych” dyscyplin szczegółowych z dociekaniami metafizycznymi. Wbrew wielu opiniom (płynącym zwłaszcza z kręgów pozytywistycznych) więź ta nie traci na znaczeniu. Wielcy przedstawiciele współczesnej fizyki, astronomii, biologii, socjologii, psychologii, językoznawstwa składają jawne hołdy tradycji filozoficznej. Sami też często - jak fizyk Max Planck albo chemik Ilya Prigogine -zajmują się metafizyką. Czy bez setek lat rozwoju ontologii i wypracowanych