się Językowo w ten sposób, nie gwałci jednak A żadnej normy -językowej. Podobnie Jego krakowskie brag^aijk i, choć może budzić obiekcje warsztatowe (przypomnijmy: wzorzec polszczyzny mówionej ma być Jednoznaczny!), jest z językowego punktu widzenia zupełnie poprawne. Mazowieckiego re^k^e, nog%^ norma językowa wszakże nie toleruje. 1 nie jest to żaden kaprys lingwisty, w istocie bowiem szary użytkownik języka - powiedzmy, licealista z Kutna - wymowę reyc*e, nog'e zakwalifikuje Jako niepoprawną (mimo te, być może, zna Ją z domu), a inności wymowy typu bracl^ay 1 pewnie nawet nie zauważy. Wreszcie - interpretacja. Jeśli A kreuje Wilniuka, nie ma prawa mówić po krakowsku nawet na scenie Teatru Starego. Gwarowe ren^e, nog ę trafić się może w ustach Mularza z "Zemsty" nigdy Cześnika (chociaż obaj byli Mazurami! .
Podsumowując: błąd rzemieślniczy nie musi być błędem Językowym (jJeset), tekst bezbłędny aktorsko, ale językowo wadliwy,może być z interpretacyjnego punktu widzenia całkiem na miejscu (re^k^e w wypowiedzi sołtysa Kierdziołka), wreszcie wypowiedź nienaganna 1 rzemieślniczo, i Językowo może być nie do przyjęcia pragmatycznie (bract^j^lc 1 w ustach Księdza Piotra).
Oceny tekstu scenicznego dokonujemy z perspektywy widza, a nie egzaminatora do PWST. 1, co bardzo ważne, widza młodszego pokolenia (pokolenia powojennego). Jako obserwatorzy spoza świata teatru, o teatralnej kuchni wiemy nie za wiele. Sie trzeba jednak byc skrzypkiem, aby być w stanie ocenić produkcję wirtuoza--wiollnisty Ocenie bowiem podlega efekt, nie producent. Hie pytamy (w zasadzie). Jak aktor mówi. Pytamy: jak aktora słychać? Pytany jako widzowie wyrobieni i wybredni.
•Po owocach ich poznacie je" ...
22