XXIV „GENEZIS Z DUCHA"
Drogi poznania — to jeden z problemów, których interpretacja na podstawie Genezis z Ducha wydaje się najbardziej zawikłana, wątpliwa, mimo że to temat prowadzący przez cały właściwie utwór. Bo, zauważmy, Słowacki sugeruje, że prawda została mu ukazana na drodze objawienia i jednocześnie kładzie akcent na to, że opisywane przezeń wizje są rezultatem samodzielnej pracy ducha; bo dyktowane są ponoć przy przyćmionych władzach rozumu i mają spójnie ukazać konstrukcję tak precyzyjną, jak prawa rządzące dziejami genezyjs-kimi; bo ma to być wiara — ale logicznie dowiedziona, co przecież zdaje się być w założeniu sprzeczne. Jeśli w wykładzie Słowackiego rozbieżności te ulegają zatarciu, stają się niemal nieodczuwalne, to dlatego, że różnorodne elementy poznania mają się wzajemnie uzupełniać, że powstaje synteza wiary, wiedzy i poezji. Taki sposób przedstawienia świata ma bogate tradycje mistyczne, ma też bliższą genealogię w pewnych koncepcjach romantycznej filozofii przyrody i historii.
„Wiara nowa, widząca”. W liście do Jana Nepomucena Rembowskiego Słowacki pisał o Genezis z Ducha: „wiarę nową, widzącą opowiadać muszę”. Wiara nowa? Tak, ale osadzona bardzo mocno w tradycji Pisma Świętego, ksiąg biblijnych. Słowacki różnymi sposobami wciąż to podkreślał: tytuł jest odwołaniem do Mojżeszowych ksiąg Genezis, tekst rozwija przedstawioną w nich opowieść o dniach stworzenia, wiele pojęć zaczerpniętych jest wprost z Biblii. Poeta określa Genezis z Ducha jako modlitwę, hymn, ewangelię — i ujmuje ją w poetyce objawienia. Przepełnia dzięki temu Genezis z Ducha atmosferą wzniosłości i ekstazy, ale zarazem narzuca sugestię, że jest to rozwinięcie idei biblijnych.
Intencje Słowackiego są wyraźne: źródła „nowej wiary” spoczywają w Piśmie Świętym, ma ona być przez nie usankcjonowana. Ale też od nowa pojęta i od nowa wyłożona: bo czas obecny nowego jej odsłonięcia wymaga. Tu zaważyło bez
wątpienia romantyczne przekonanie Słowackiego o przełomowym charakterze epoki, a może i jego nadzieje patriotyczne, o których wspomina w końcowej partii utworu.
Wiara nowa będzie więc wiarą przez wieki usankcjonowaną, niezmienną; lecz od nowa objawioną, dla rozjaśnienia mroków czasu teraźniejszego i widzenia — przez perspektywę dziejów — przyszłości.
Język wiary. Słowacki jako rewelator przekazywał ludziom objawioną mu prawdę. Ale pragnął nie tylko opowiedzieć treść objawienia, nie tylko uczynić to tak sugestywnie, by wszyscy w nie uwierzyli. Słowacki zamierzył o wiele więcej: rozbudzić „wiarę widzącą”, doprowadzić ludzi do przemiany wewnętrznej, uduchowić ich tak, by z siebie samych wyprowadzili tę prawdę, którą odsłania przed nimi poeta-rewelator. Bez wiary niepodobna pojąć prawdy — to przekonanie Słowacki wiele-kroć zapisał. Bo wiara pozwoli odnaleźć właściwy sens nie tylko natury jako zbioru znaków, lecz także odkryć naukowych, symboli matematycznych, logicznego wywodu. Tą właśnie wewnętrzną wiarą kierowany sam Słowacki mówił o znaczeniu kształtu liścia, liczb, oceniał wysiłki ludzi, posługujących się w swych poszukiwaniach „latarnią rozumu”. Pisał Genezis z Ducha, jak opowiadał Rembowskiemu, „przy uśpionych władzach rozumu”, „nauki nie odrzucając, ale tłoma-cząc”, po to, aby dopomóc „w wyrozumieniu fenomenów objawiających się w kształtach ziemskich i w czynach ludzkich” (s. 242—243).
Wierzył — i widział, intuicyjnie przenikał prawdę. Wyobraźnia wizyjna miała poprzedzać i kreować myśl, ideę. Co więcej — wyobraźnia stawała się podstawową drogą do prawdy, bo tworzone przez nią obrazy miały być, wedle Słowackiego, dziełem zesłanego przez Boga natchnienia i wysiłku własnej woli. To pierwsze źródło prawdy — potem dopiero może ona zostać ujęta w słowa.