IMG!15

IMG!15



68


Jerzy Kaczorowski


[8]


fond”, dynamicznej jaźni głębokiej, ukrytej pod powierzchnią form „le moi superficiel”.

Gdy słucham, co mówi psychologia, zauważam, że nie potrafi ona pisać o „ja” inaczej niż o wzorcu i postulacie, że jej przedmiotem nie jest wcale „ja”, lecz jakaś niepełność „ja”. Doprowadza mnie to do mniemania, że „wypełnione” „ja” ludzkie, jeśli w ogóle jest, stanowi co najwyżej przypadek bardzo rzadki i całkowicie nietypowy i że typową i normalną sytuacją ludzkiego „ja” jest jego niepełna „samowiedność”, sytuacja jakiegoś rozczepienia jego sfery. Wnioskuję z tego, że jak najbardziej normalną, a więc typową, ludzką sytuacją jest doznanie, że moje poczucie istnienia jest niepewne, a moja „jaźń” niedopełniona, kaleka i niedokształtowana. Uznaję także, że to, iż mam w sobie ideę pełni jaźni i że jest we mnie przymus ruchu od poczucia niepełności jaźni rzeczywistej w stronę pełni, stanowi moją naturalną dyspozycję, że do natury ludzkiej należy pragnienie wypełnienia swojego „ja”. Sądzę, że ten właśnie dynamiczny aspekt natury ludzkiej bywa określany jako dyspozycja do miłości. Przekonuję się bowiem, że owo poszukiwanie pełni swojego „ja” odbywa się poprzez akt, który można określić jako przyjmowanie w obręg swojego „ja” — „ja” innego. Skłania mnie to do zaryzykowania sądu, że dzieje się tak, jakby ta gotowość na innego we mnie, a więc na to, żebym w jakiejś mierze stał się innym, była traktowana jako naturalna możliwość wyjścia w stronę pożądanego stanu czucia się „ja” pełnym. Innymi słowy, najwłaściwszą, jeśli nie jedyną drogą ku pełni swego „ja” byłaby akceptacja w jego wnętrzu „ja” innego. Wnioskuję z tego, że podstawową cechą mojej natury, natury człowieka, człowieka w ogóle, jest intuicja drugiego podmiotu, który może wejść we mnie i uczynić mnie „pełnym”. Aby to było możliwe, „ja” musi się otworzyć na zewnętrze, musi siebie uczynić na nie podatnym. Zewnętrze, które dla jaźni w pełni zintegrowanej mogłoby być tylko ciemnością podobną do tej, którą „widzi” na jawie bohater Prousta, musi móc wejść do wnętrza w formie możliwie najjaśniejszej, w formie innego „ja”. Być może stąd się bierze tendencja do nadawania jaźni naturze-zewnętrzu (uosobiona natura, bóstwa), świadcząca o skłonności do podmiotowego traktowania zewnętrza, a więc o tęsknocie za drugim podmiotem.


Wiem, że istnieją stany, w których wejśęie innego we mnie jest konkretem. Pierwszym z tych stanów jest tranzytywizm schizofreniczny, kiedy to „chory ma wrażenie, że druga osoba (może to być postać realna, bliska lub daleka albo też postać wyimaginowana, np. Pan Bóg, diabeł, święty, jakiś bohater historyczny itp.) wchodzi w niego” *. Drugim z takich stanów jest miłość, trzecim zjednoczenie mistyczne z istotą boską. Czwartym takim stanem — odczuwają to krytycy genewscy — jest akt lektury. Jednakże akt ten, tak pokrewny trzem pozostałym, czymś

•A. Kępiński, Schizofrenia, Warszawa 1974, s. 188.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG48 (4) 68 Jerzy Topolski trudno zrozumiałe, niepewne, wieloznaczne, niewyartykułowane) oraz to,
IMG15 582 V. Teoria opodatkowania do innych dóbr konsumpcyjnych. Weź pod uwagę zarówno względy efek
15 68.    Obolewicz, Jerzy : Zarządzanie przedsiębiorstwem budowlanym w gospodar
IMG 15 (6) Redakcja: Elżbieta Lewicka Projekt okładki Aiwa Matusiak Kerenwem t; tmrf dr hab. Jerzy
IMG!08 (3) $2    Jerzy Kaczorowski    [2] doprowadza mnie do
88747 IMG15 Fazy DIC Ze względu na dynamiczny przebieg konieczne jestokresowe powtarzania pomi
51889 IMG!07 (2) Autor — Podmiot literacki — Bohater PL ISSN 0084-4411 ISBN 83-04-01407-6 JERZ
IMG!13 Jerzy Kaczorowski <»(• m rialnym, zbyt „czystą świadomością”, w sumie czym$ :zbyt
IMG!17 (2) Jerzy Kaczorowski 70 [10] gdy czytam — inny wszedł we mnie za pomocą słowa, że jest we mn
IMG15 ZI Wierszyki z głoską ZiRymowanka Ziarno, zimny, bazie, mrozik, Ziutek, Kazio, Zuzia, kozik,&

więcej podobnych podstron