112 LUKU fOUNDKUO
ślą do tamtych złudzeó, których dzisiaj już pan nie ż do tych rzeczy* Które taras nia *« wy da ją sit,*" takimi, |9 kim! **były*' nlagdyś dla pana — czy nie czuje pań, fJ usuwa si* panu* nia mówi* — ta scena* aie źe usuwa tla panu ziemia spod nóg* dowodząc* że również i to, jakim si* pan czuje obecnie, cala ta rzeczywistość dzisiejsza* taka* jaka Jest. skazana jest na to* aby Jutro wydać m panu studzeniem?
DYREKTOR
nie zrozumiawszy dobrze, oszołomiony lq niezwykłą argumcn*
tacją
No wi*c? Czego pan chce przez to dowieść?
OJCIEC
Och* niczego* prósz* pana. Che* wykazać panu* że jeżeli my
Znowu pokazuje na żlebie I na Inne Postacie poza złudzeniem nie mamy innej rzeczywistości* to byłoby dobrze, aby i pan nie dowierzał swojej rzeczywistości, tej. którą pan dzisiaj oddycha i którą pan w sobie czuje, ponieważ — tak jak ta wczorajsza — ona jest skazana na to. żeby jutro wydać si* panu złudzeniem.
DYREKTOR
chcąc obrócić wszystko w żart
Świetnie! I na dodatek, niech pan jeszcze powie* że ten dramat, który chce pan tu przedstawić. Jest bardziej prawdziwy i realny niż Jal
OJCIEC
z największą powagą
Ależ to nie ulega najmniejszej wątpliwości.
DYREKTOR
Doprawdy?
OJCIEC
Myślałem, że P^n to trotumlel Już od e*m#9° P^Utt. DYREKTOR
Bardziej realny niż Ja?
OJCIEC
Skoro pańska rzeczywistość moi# tlę zmienić s dnia na dzień...
DYREKTOR
Naturalnie* te się moie zmienić, to wiadomo! Ciągle się zmieniał tak Jak u wszystkich!
OJCIEC s krzykiem
Ale nasza — nie! Pojmuje pan? 1 to jest cala różnica! Ni# zmienia się. nie mole się zmienić ani stać się inną* ponieważ Jest ustalona w ten sposób — właśnie „taka” — na zawszel To straszne, panie! Rzeczywistość niezmienna* która w zetknięciu się z nami powinna przejmować was dreszczem!
DYREKTOR
irywafąc się I siejąc przed nim pod wpływem myśli* jaka mu nagle zaświtała *
Chciałbym Jednak wiedzieć* czy widział kto kiedy taką postać fikcyjną, która by* wyszedłszy ze swej roli* zaczęła ją omawiać, tak jak pan to robi* podsuwać ją I objaśniać? Potrafi mi pan na to odpowiedzieć? Mnie się to jeszcze nie zdarzyło I
OJCIEC
Nigdy się panu nie zdarzyło, ponieważ autorzy ukrywają zazwyczaj mękę tworzenia. Kiedy postacie staję żywe* naprawdę żywe* przed swoim autorem* Jemu pozostaje tylko iść za każdym icb słowem, za każdym gestem* Jaki w da-