Telewizja regionalna w regionalnym systemie informacji 111
stanowienie prawa chcą w jakimś zakresie kształtować krajobraz stacji telewizyjnych. Jaką wagę do kształtu telewizji przywiązują politycy i postrzegają ją jako medium globalne, bardzo dobrze pokazują nasze polskie doświadczenia. To, co się dzieje w tym zakresie w Polsce po 1990 roku, jest najlepszym przykładem. Ekipom politycznym przejmującym rządy chodzi o jak najszybsze objęcie sterów nad telewizją publiczną jako tym medium, które kształtuje opinie w skali całego kraju. Najwyraźniej to widać w częstych zmianach na stanowisku prezesa i w odniesieniu do osób pełniących kluczowe funkcje w telewizji zarówno za czasów, kiedy była ona rządowa, jak i obecnie, kiedy jest publiczna1 2 3. Innym charakterystycznym zjawiskiem jest to, że kiedy ekipa rządząca nie ma „swoich” ludzi we władzach telewizji publicznej, poddaje ją zdecydowanej krytyce. W tym miejscu warto przytoczyć dwa przypadki obrazujące to zjawisko. Pierwszy dotyczy rządów poprzedniej koalicji (SLD—PSL), drugi obecnej (AWS— UW). Dnia 21 września 1995 roku Józef Oleksy, ówczesny premier, na spotkaniu z kierownictwem TVP (prezesem Zarządu TVP był wówczas Wiesław Walendziak) tak oto wyraził swoje niezadowolenie z telewizji: „Nie może tak być, że rząd nie ma wpływu na treść informacji podawanych na jego temat, a nawet jeśli informacje są podawane na jego temat, to są opatrzone nieprzychylnym komentarzem Koalicja rządząca (AWS, UW), którą wyłoniły wybory w 1997 roku, nie tylko krytykuje, lecz także domaga się zmian w telewizji publicznej. Już 5 grudnia 1997 roku w czasie obrad sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu posłowie koalicji oskarżali Zarząd i Radę Nadzorczą TVP SA o to, że nie gwarantują odzwierciedlenia na antenie opcji politycznych i kulturalnych w całym społeczeństwie5. Potwierdzeniem, że telewizja publiczna stanie się elementem gry w globalnej polityce głównego koalicjanta obecnego rządu AWS-u, są działania posłów i ministrów tego ugrupowania. Cele ich działań są aż nadto wyraźne — przejęcie kontroli nad telewizją publiczną (szczegółowy scenariusz przejęcia władzy w telewizji publicznej przedstawił poseł Tomasz Wełnicki w „Gościu Niedzielnym” z 15 listopada 1998 roku, s. 15).
Ani w działaniach obecnej koalicji, ani wcześniejszych rządów nie można się doszukać racjonalnej polityki informacyjnej, która jest polityką szczegółową (taką jak polityka oświatowa, finansowa, społeczna itd.) mającą na celu stwarzanie warunków, umożliwiających dostarczanie rzetelnej i bezstronnej informacji społeczeństwu, i to przede wszystkim przez media publiczne. Gdyby prowadzono racjonalną politykę informacyjną, wówczas telewizję publiczną, jak i każdą inną traktowano by jako element systemu informacji społecznej, a nie instrument polityki globalnej. Wszak istotą polityki informacyjnej jest stwarzanie warunków prawno-organizacyjno-technicznych wszystkim elementom systemu informacji społecznej do osiągania jej podstawowych celów, a nie wpływanie na treści przekazywane przez media. Brak takiej polityki skutkuje nie kończącą się „wojną o media”.
Dokonując pewnego uproszczenia, można powiedzieć, że telewizję na medium globalne kreuje wielka polityka i wielki biznes. Wielki biznes dlatego, że do zaistnienia stacji telewizyjnej potrzebne są duże środki finansowe.
Chcąc, aby te inwestycje były rentowne, telewizja musi mieć duży zasięg społeczny, i to na stosunkowo dużych terytoriach, na których są głębokie rynki reklamy. To wyznacza niejako dolną granicę terytorialną możliwości funkcjonowania stacji telewizyjnej. Zazwyczaj jest to większy region, a nie społeczność lokalna.
Wysoki zasięg społeczny i powszechny odbiór programów telewizyjnych w porównaniu z innymi mediami czyni telewizję atrakcyjnym kanałem informacyjnym i propagandowym dla polityków, co niejako w naturalny sposób rodzi rozwiązania prawne i organizacyjne, na które mają wpływ politycy, sprzyjające instytucjom telewizyjnym o strukturach ogólnokrajowych. Przykładem tego typu roz-
3 Pełnienie funkcji prezesa telewizji przez kilka miesięcy należy uznać za sukces. Zdarzało się, iż funkcję prezesa Komitetu do Spraw Radia i Telewizji pełniono i dwa tygodnie.
3 B. M.: Obraz kontrolowany. „Rzeczpospolita" z 22 września 1995, s. 2.
M. Pęczak: Nowe stare wizje. TYP — publiczna czy polityczna? „Polityka" 1997,