KHEDRON (KHEDRON@OPPL) I GRA KARTAMI
Karta graficzna to najważniejszy element komputera gracza. Obecnie na rynku mamy kilkadziesiąt rodzajów tych urządzeń. opartych o kilkanaście różnych układów i pochodzących od wielu producentów. Dodatkowo mało który z nich. zwłaszcza w tańszych kartach, trzyma się ściśle specyfikacji twórcy układu, co sprawia, że dwie karty o tej samej nazwie mogą się różnić wydajnością o kilkadziesiąt procent. W takiej sytuacji o pomyłkę lub oszustwo ze strony sprzedawcy niezwykle łatwo.
na tę drugą wercję, gdyż to zdecydowanie najlepsza oferta wśród nowych kait w tej cenie. Nie oczekujcie tylko, że nowe gry będą na nich śmigały w maksymalnych szczegółach i wyższej rozdzielczości. Cudów nie ma- FarCry da się odpalić przy 1024 x 768 i w średnich detalach, ale nic ponad ta
Dość ciekawą propozycją może też być GF6200A z 64-bitową pamięcią. Uzyskiwane na niej wyniki są nieco lepsze niż w przypadku R9550, jest też podatna na podkręcanie. Cenowo plasuje się pomiędzy R9550 a R9600Pro/XT
Podobne zmiany zaszły wśród kart nieco droższych. Jeszcze niedawno polecałem GF6600 w cenie do 500 zł i GF6600GT za około 800 zł. Obecnie jest to już nieaktualne. Od ostatniego artykułu na ten temat ceny wersji GT obniżono do około 600-650 zł, zaś zwykły 6600 zdrożał i kosztuje w granicach 550 zł. Tym samym jego zakup stał się nieopłacalny. Za 100 zł więcej możemy mieć kartę dwukrotnie wydajniejszą, pozwalającą na komfortowe granie nawet w bardziej wymagające tytuły i niezmuszającej nas do kolejnego upgrade'u i straty pieniędzy wciągu najbliższych kilku miesięcy. Wprawdzie GF6600 często jest bardzo podatny naoverdocking, ale miało to sens przy dużej różnicy cen - wówczas oszczędzaliśmy ponad 300 zł, można więc było lyzykować. W sytuacji gdy za „stówkę" od razu
możemy mieć kartę nieporównywalnie szybszą, zabawa w podkręcanie traci sens.
Tak się złożyło, że powyżej tej ceny powstała na rynku ogromna luka. Bardziej nierozsądni mogą kupować przeróżne mutacje GF6600GT pochodzące od drogich firm, ale będzie to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Karty GF6800LE są często mniej wydajne od GF6600GT, a do tego znacznie bardziej prądożer-ne, zaś GF6800 czy RadeonX800 kosztują nadal niemal 1000 zł. Dobry i wydajny, szesnascopoto-
Zacznijmy Od najgorszej wiadomości - chociaż
na i-ynku ukazało się nieco nowych układów i rodzajów kart, w ogromnej większości są one przeznaczone tylko dla złącza PCI-E. Płyty główne z AGP zaczynają być traktowane po macoszemu. Mimo że nowy standai-d wprowadzono już dość dawno, do dziś nie udało się zmusić wszystkich do przejścia na to rozwiązanie. Zastosowano sposób najskuteczniejszy i obecnie nie sposób kupić kartę z najnowszymi układami w wersji dla AGPTo bardzo złe nowiny, ale tylko dla osób chcących zmienić kartę w komputerze. Ci, którzy kupują nowy komputer, nie muszą się martwić, gdyż ceny płyt głównych z AGP i PCI-E właściwie się już wyrównały, tak więc koszt budowy nie powinien być dużo wyższy.
Na początek kaity z AGP - brak jakichś szczególnych nowości nie oznacza, że nie ma o czym pisać. Wręcz przeciwnie - dzięki ogromnym zmianom cen możemy mówić o małej rewolucji. Wśród kart najtańszych nadal dostępne są Radeony9550, których cena zaczyna się już od 220 zł (karty mar-kowe ze 128-bitową pamięcią). Ich wydajność standardowo jest bardzo niska, ale są one zazwyczaj podatne na podkręcanie. Mimo to należy się poważnie zastanowić nad zakupem R9550, gdyż za około 100 zł więcej można dostać prawdziwego Radeona9600Pro i XT Polować waito szczególnie
kowy Radeon X800XL trzyma cenę od kilku miesięcy, co sprawiło, że w tabeli opłacalności spadł o kilka miejsc w dół. Wszystko to za sprawą GF6800GT, którego cenę obniżono do 1200 zł. To bardzo nowoczesna i wydajna karta. Pozwala na swobodne giercowanie w dowolnej rozdzielczości i z włączonymi dodatkowymi efektami, takimi jak antyaliasing czy filtrowanie anizotropowe, a w wersji z dobrym chłodzeniem (Leadtek):) zazwyczaj nie ma problemu z osiągnięciem wartości GF6800Ultra. Wprawdzie najnowszy GF7800GTX będzie od niego o jakieś 50% wydajniejszy, ale jest również niemal dwa razy droższy, dostępny tylko dla PCI-E, a w grach nie dostize-żecie między nimi różnicy. Szczerze mówiąc, kupowanie karty droższej nie ma raczej żadnego sensu dla osób innych niż zarażeni benchmarkomanią maniacy. Jedyny problem to obecnie dostępność tych kart, gdyż ich liczba na rynku jest wielokrotnie niższa niż chętnych na ich zakup. Nawet nie pojawiają się na sklepowych półkach, gdyż każda dostawa jest rozprzedawana i rozdysponowana, jeszcze zanim trafi do sprzedawcy.
Dla formalności wspomnę tylko, że w takiej sytuacji kupowanie nadal drogiego GF6800Ultra ma tyle sensu, co liczenie na zmiany po najbliższych wyborach - czyste frajerstwo, głupota i naiwność. Dopłacanie co najmniej 700 zł za kilka procent wydajności może przyjść do głowy jedynie bardzo nierozgarniętej osobie.
Zmiany zupełnie Innego rodzaju zaszły w kartach dla PCI-E. Wprowadzono ich trzy nowe rodzaje, przy czym każda z nich stanowi spory postęp, choć na różne sposoby. Zacznijmy od tego, co stanowi największą nowość, a mianowicie GF7800GTX.
Według producenta układu, Nvidii, jest to całkowicie nowa konstrukcja mająca stanowić prawdziwą rewolucję i dawać ogromny wzrost wydajności. Tego typu zapewnienia pojawiają się przy każdej premierze karty z najwyższej półki i należy traktować je bardzo ostrożnie.
Architektura karty stanowi rozwinięcie technologii GF6800 skrzyżowane ze sztuczką, jaką Nvidiia zastosowała wGF6600. Kartę zaopatrzono wosiem jednostek Vertex Shader (o dwie więcej niż w GF6800). W oficjalnej specyfikacji czytamy, że jest to karta 24-potokowa. W rzeczywistości ma ona 24 jednostki Pixel Shader, alepołączonez szesnastomajednostkami ROPnadającymi pikselom ostateczny koloi: Można długo dyskutować (podobnie jak w pi-zypadku GF6600), czy jest to karta 24- czy 16-potokowa. Rdzeń karty pracuje z częstodiwością 430, a pamięć 1200 MHz. Dla nas liczy się ostateczny efekt i uzyskiwana wydajność, a nie zawiłości konstmkcyjne. Firma zapewnia również, że dokonano gruntownej modernizacji architektury wszystkich części układu, a nie jedynie zwiększenia ich liczby. Część testów zdaje się to potwierdzać, ale w grach nie dostrzegamy różnicy.
Trzeba przyznać od razu - kaita jest bardzo szybka, prześciga GF6800Ultra o dobre 40%. Tak dużą różnicę dostrzeżemy jedynie w najnowszych grach przy bardzo dużej rozdzielczości (od 1600 x 1200) i z włączonymi funkcjami poprawiania obrazu. Użycie tego typu karty ma jakikolwiek sens jedynie w przypadku dobrego dziewiętnastocalowgo monitora CRT LCD z 1280 x 1024 nie pozwolą na wykorzystanie jej możliwości.
Przy okazji premiery producent układu tradycyjnie już poinformował, że prawdziwą różnicę między nim a poprzednikiem dostrzeżemy dopiero w grach, które ukażą się w jakiejś tam przyszłości. Ręce opadają, gdy po raz kolejny słyszymy takie zapewnienia. Niestety znów. z nabywców robi się bandę idiotów i wykorzystując ogromną siłę marketingu - wciska im