ptooCnu f^Mll kk oto a rfł»*
Cyn*^!mc^ tn0(#rloll>lyctVMj tub po*Htyt* •łych wltwniiiilri
2ir* mi j»at — m moj<9 iola*iu| dtwsq. itś4śm e*J Cu to Polsce tale smutno, tale niesrtoó>> — o u*szęd»lc ściga ją tęsknota za ntepodoMr4' ttioem.
\ÓJ&£?r-&ć
■c coi ■ocy r • rowy-
vycn-
tnedłsg
■nrd O jego * 9«r-Prryje-iutaM";
_ale one_uL
Budsq mnie to nocy myśli posępne, kt/rre ***i uJeazują, ic cale życie społeczne nawę — Co barak to potu tolród nocy UatopodotccJ* pdzie gromada my gna ńcóro tuli sig do ko' Oanka nad otzoartym yrobem **).
Współcześni nie cenili no ogól TMeusza Mlcińskiego jako wybitnego pisarza twoich czasów. Tom poezji W mroku gxdazćL przeszedł niemal niezauważony, wartość jego jak gdyby dopiero rosła z biegiem lat. Dramaty były drukowane lub nie i takie traktowano je bardziej jako dopust boży niż odkrywczy czy bodaj tylko autentyczny wyr aa niecodziennej wyobraźni literackiej. Głos Brzozowskiego w Legendzie A/ Sodej Polaka nie wiele mógł w tej opinii zmienić,
__ *-*» *» «*Aa»UławeI> ■!