diach ludzkiej historii; jest to sytuacja sąsiedzkiej izolacji” w.
Stabilność rozpatruje sit? dziś jednak nie jako zupełny automatyzm działań, brak jakichkolwiek dążeń do zmiany istniejącego stanu, lecz jako wynik takiego układu społeczno-kulturowego, który jest zdolny skutecznie niwelować wszelkie dążenia dewiacyjne. Stagnacja nie jest brakiem dążeń do ulepszeń i innowacji, ale wynikiem walki pomiędzy tymi dążeniami a siłą konserwatyzmu, inercji17.
Z teorią automatyzmu w dziedzinie prawa i obyczaju społeczeństw pierwotnych polemizuje Bronisław Malinowski ,8. Wydaje się jednak, że Malinowski przesadził w ocenie dewiacyjnych, przestępczych skłonności „dzikich" i normalizującej roli działania „prawa” jako czynnika zewnętrznego w stosunku do jednostek. Wypada tutaj najzupełniej zgodzić się z Beckerem, który pisze; „Wyolbrzymilibyśmy jednak nadmiernie znaczenie takich kodeksów (do czego miał skłonność Malinowski), gdybyśmy stwierdzili, że odgrywały one w grupach przedpiśmiennych rolę większą niż siła tradycji, wieku, charyzmatycznego wodzostwa i umysłowej immobilnoś-ci. (...] To prawda, że ludzie przedpiśmienni nie zawsze podporządkowują się zwyczajowi spontanicznie czy z entuzjazmem — ośmieszają ich często towarzysze, dokuczają im krewni, zawstydzają starsi, płeć odmienna robi im afronty — ale mogą być oni pogardzani, znieważani itp. Nie mogą podnieść łatwo kotwicy i po-żeglować po prestiż do jakiegoś innego społeczeństwa;
•• IDIdrm.
»» Ciekaws\ analizą innowacji w społeczności tradycyjnej Jest artykuł Rwy Nowickiej: Innowacja I Innowator u? społeczeństwie preindu-etrfalnym w: „Studiu Socjologiczne” nr 4. 1967. Autorka dochodzi do wnioaku. i* rolę Innowatora w tego typu społeczeństwie mogą pełnić jedynie jednostki sprawujące funkcje sakralne i obdarzone charyzmą <s. lift).
l» Szkice : (forli kultury... Op. ctt.. s. 311 - m.
nie mogą pocieszać się myślą, ze potomność przeczyta ich książki i uzna za umęczanych bohaterów, nie mogą ukoić swoich urażonych uczuć stworzeniem systemu wartości, przekreślającego ten, którego działania doświadczyli. Dlatego możemy powiedzieć, że prawo nie gra w myśli społecznej ludów przedpiśmiennych wielkiej roli jako prawo. Możemy być jednak pewni, że rola ta jest większa, aniżeli przypuszczali dawniejsi uczeni" VJ.
Różnica pomiędzy społeczeństwem tradycyjnym a nowoczesnym polegałaby więc m. in. na tym, iż w pierwszym dominuje proces petryfikacji, paraliżujący wszelkie tendencje nowatorskie, gdy w społeczeństwach nowoczesnych rola tego procesu jest raczej minimalna
W czym zatem kryje się tajemnica bezwładu, niezdolności do autogennych procesów kulturowych tra-dycyjnych społeczeństw i społeczności? Będziemy chyba w zgodzie zarówno z osiągnięciami nauk etnologicznych, jak i z ogólnym dorobkiem myśli teoretycznej, jeśli powiemy, że odporność tradycyjnych społeczności na zmianę wynika z funkcjonalnego związku każdego wytworu kulturowego z całością kultury i struktury społecznej danej społeczności, które stanowią zharmonizowany system, dostosowany do warunków naturalnych środowiska. Każda zmiana stwarza niebezpieczeństwo naruszenia wypracowanej w doświadczeniu długich pokoleń harmonii, leżącej u podstaw światopoglądu członków tych społeczności.
,\Należy sobie uświadomić — pisze Bronisław Malinowski — iż w warunkach prymitywnych tradycja ma dla społeczności pierwszorzędną wagę i nic nie jest tak ważne, jak jednomyślność i konserwatyzm jej członków. Porządek i cywilizacja mogą być utrzymywane tylko
»* Rozwój myiU tpolcezne)... Op. cłt.. s. m - m.
25