1. BLIZNA ODYSEUSZA
Czytelnicy Odysei przypominają sobie wzruszającą i świetnie przygotowaną scenę z pieśni XIX, w której stara szafarka Eurykleja, niegdyś maraka Odyseusza, rozpoznaje go, teraz powracającego, po bliźnie na udzie. Cudzoziemiec pozyskał sobie przychylność Penelopy; zgodnie z jego życzeniem Penelopa rozkazuje szafarce umyć mu nogi, co we wszystkich starych opowieściach uchodziło za pierwszy obowiązek gościnności w stosunku do znużonego wędrowca; Eurykleja przynosi zatem wodę, do zimnej dolewa gorącej, opowiadając równocześnie ze smutkiem o swym zaginionym panu, który byłby dziś w tym samym wieku co gość i który, być może, teraz, podobnie jak i on, jako ubogi wędrowiec błąka się gdzieś po świecie; spostrzega przy tym, jak przedziwnie podobny wydaje się ów gość do Odyseusza. Tymczasem Odys przypomina sobie o swej bliźnie i kryje się w cień, aby uniknąć rozpoznania przez Penelopę, teraz już nieuchronnego, ale którego jeszcze nie pragnie. Zaledwie staruszka dotknęła blizny, gdy oto w radosnej trwodze wypuszcza z rąk do miednicy nogę Odyseusza; podczas gdy woda przelewa się na ziemię, Eurykleja chciałaby wybuchnąć radością; jednakże Odyseusz cichym pochlebstwem i groźbą powstrzymuje ją; Eurykleja odzyskuje przeto panowanie nad sobą i powściąga swój gest. Penelopa, której uwaga za sprawą Ateny odwrócona została od tych wydarzeń, ■nie- spostrzegła jeszcze niczego.