Spor wybuchł w roku 1962, ale swoje antecedencje miał już dwa tata wcaeśatęi, kiedy Przyboś zaadresował do Białoszewskiego i Gro1 2 chowiaka „list" £k> młodych oraz ogłosił artykuł Ciąg dalszy rozmo-tti \ W obydwu tekstach krytykował swoich kolegów za epatowanie brzydoty oraz pesymizm. Dopiero jednak opublikowanie przez niego Ody Ja turpisiaw na łamach „Przeglądu Kulturalnego” w listopadzie i 962 roku sprowokowało młodszą generację poetów do kontrataku.
Utwór stylizowany na Odę do młodości zawierał zasadniczo dwa oskarżenia; o kult brzydoty, polegający na zamiłowaniu do „śmietnikowych” rekwizytów i makabry oraz o wtórność wobec pisarzy zachodnich, w tym przypadku Baudelaire’a i Becketta:
Bez serc. bez nerek, bez mięsa od kości, o. najwierniejszy posągu człowieka, trwały, popogrzeboy szkielecie.
arcydzieło portretowej rzeźby!
Podaj mi piszczel!
Niechaj na tym flecie
niepokalanie białym, obranym do czysta,
zaświstam
z wesołoposępnym dreszczem
Odę do - postarzałej o sto lat - młodości
brodatej,
ponurej,
Waszej, pokorni wyjadacze resztek zastraszająco wspaniałego Ścierwa Cbarłesa Baudelaire’a!4
Przyboś nie wymienił atakowanych poetów z imienia i nazwiska być może po to, by - jak zauważył Balcerzan - wyrazić ich epigonizm. Niemniej aluzje są dosyć czytelne: do Menueta z pogrzebaczem Grocho-wiaka. Do moich kości Herberta oraz twórczości Białoszewskiego. Głównym rekwizytem poetów młodego pokolenia Przyboś uczynił jednak szczura z pierwszej, prasowej publikacji Opowiadania dydaktycz-
Różewicza w „Nowej Kulturze”*. (Na marginesie warto zauważyć, że to samo pismo przedrukowało Odę do turpistów wraz z replika-mj Grochowiaka i Iredyńskiego, co świadczy o zainteresowaniu prasy literackiej dyskusją, wynikającym - być może - z poetyckiego charakteru tekstów polemicznych).
Wszystkie zarzuty autora Ody można w gruncie rzeczy sprowadzić do dwóch. Za grzechy główne młodszych poetów Przyboś uznał epigo-nizm oraz efekciarstwo, będące skutkiem dążenia do szokowania odbiorcy i mechanicznego, pozbawionego refleksji odwrócenia hierarchii wartości estetycznych:
Czyżbyście wierzyli,
że - jak na (garbatego) poetę - wystarczy
będąc ogonem wywracać do góry
kota cudzej myśli
wte i wewte?
Że brzydkie to piękne, ładne to szkaradne i na odwrót?
I więcej w wierszach ruszać nie trzeba rozumem?
Na darmoś się, poeto, jeden z drugim, uwziął.
Ziewa widząc Was w tele sam Matysiak Józio...6
Autor Ody odebrał zatem młodej poezji wartość nie tylko artystyczną, ale również intelektualną. Oskarżenia były poważne, w dodatku formułowane tonem nauczycielskim i nie stroniącym od inwektyw, by przypomnieć końcowe „zarządzenie deratyzacji wierszy”. Obraźliwy charakter miały również porównania z Baką czy zwroty takie jak „moralisto od siedmiu czyraków” i „wieszczu od nogi stołowej”, stanowiące transformację potocznych, negatywnie wartościujących sądów („od siedmiu boleści”, „noga stołowa”). Nic więc dziwnego, że po publikacji pamfletu Przybosia7 posypały się riposty, zarówno w formie utworów poetyckich jak i artykułów.
5 j Różewicz, Opowiadanie dydaktyczne. „Nowa Kultura” 1962, nr 37. tj przyboś. Oda do turpistów, op. cit.
1 Wierszowanym pamfletem” nazywa Odą Jacek Łukasiewicz we wstępie do Wyboru poezji Grochowiaka (Wrocław 2000, s. XXV).
3 J. Przyboś, Do młodych, na ręce Mirona Białoszewskiego i Stanisława Grocho-wiaka. ^Przegląd Kulturalny" 1960, nr 41. Ciąg dalszy rozmowy. „Przegląd Kulturalny” 1960, nr 45.
J. Przyboś, Oda do turpistów. „Przegląd Kulturalny” 1962, nr 45. Przedruk w: „Nowa Kultura~ 1962, nr 47.